Ostatnio daje się zauważyć bardzo pozytywny trend odżywania cyberpunku. Do łask wracają światy, w których hegemonem są ponadnarodowe korporacje, policja odpiera ataki hakerów, a w kałużach odbijają się światła neonów.
Duża w tym zasługa Polaków: ekipa CD Projekt Red przygotowuje grę, której teaser zapiera dech w piersiach, a Marcin Przybyłek stworzył uniwersum Gamedec, gdzie przyszłość przedstawiona jest tak sugestywnie, że mama będzie musiała zaparzyć ci przed snem wiadro naparu z melisy.
Co jeszcze wspólnego - oprócz cyberpunku - mają Przybyłek i CD Projekt? Ano to, że dzisiaj na CDP.pl można zgarnąć e-booki Gamedec po 9,90 zł za sztukę. Do wyboru są trzy części przygód growego detektywa.
Sukces cyklu Metro Dmitrija Głuchowskiego uzmysłowił mi, jak osadzenie akcji w stricte słowiańskich realiach wzbogaca odbiór fabuły. Warsaw City w cyklu Gamedec jest znaną nam Warszawą, a jednocześnie zupełnie innym, antyutopijnym miastem. Niezwykła spójność świata wykreowana przez Przybyłka to wielka zaleta cyklu.
Tworząc portret psychologiczny głównego protagonisty, Torkila Aymore'a, można by powiedzieć - zwykły chłop, jakich i dzisiaj wielu. Jednak istnienie światów i realium, pomiędzy którymi można dowolnie się przemieszczać, bezpowrotnie przewartościowało podstawowe wartości. Miłość i przyjaźń, nienawiść i interesy - zdają się być ulotne, bez punktu odniesienia. Dodajmy do tego zbuntowaną planetę, która ekstremalnymi anomaliami klimatycznymi wpędziła ludzi do megamiast - złotych klatek... Klimat jest naprawdę mocny, choć na początku może zalatywać infantylnością. Rozczarowanie jest tym przyjemniejsze.
Czy poddasz się dewitalizacji? Immersja i ekstaza gwarantowane.