REKLAMA

Zastanawiasz się, czy warto przedłużać YouTube Premium? Ja również

Jeśli (podobnie jak ja) jesteś jedną z tych osób, które włączyły sobie trzymiesięczny okres próbny YouTube Premium, gdy serwis pojawił się w Polsce, za kilka dni czeka cię decyzja: płacić czy zrezygnować?

Zastanawiasz się, czy warto przedłużać YouTube Premium? Ja również
REKLAMA
REKLAMA

Aby ułatwić tę decyzję, przypomnijmy, z czego składa się YouTube Premium i ile kosztuje.

Co dostajemy z YouTube Premium?

YouTube Premium rozszerza funkcjonalność aplikacji YouTube zarówno na web, jak i w urządzeniach mobilnych i na Android TV. Po włączeniu, logo YouTube ma dodatkowy napis Premium. Od tej chwili mamy dostęp do:

  • pobierania filmów offline na urządzeniach mobilnych, dotyczy to również aplikacji YouTube Kids
  • filmów nieprzerywanych reklamami, dotyczy to również YouTube Kids
  • odtwarzania filmów w tle i przy zablokowanym ekranie
  • biblioteki YouTube Music
  • treści na wyłączność dla subskrybentów pod marką YouTube Originals
  • subskrypcji Muzyka Google Play

Zastanówmy się, czy poszczególne składniki są dla nas na tyle wartościowe, aby zapłacić za abonament. Zrobię to na przykładzie mojego własnego użytkowania tej funkcjonalności w trakcie trzymiesięcznego okresu próbnego.

Pobieranie filmów offline

Z tej funkcji skorzystałem zaledwie raz. Pobrałem sobie film z poradnikiem do gry, w którą chciałem grać w samolocie. Ponieważ prawie zawsze jednak mam łączność bezprzewodową, ta funkcjonalność więcej mi się nie przydała.

Werdykt: nie warto.

Filmy nieprzerywane reklamami

To z kolei bardzo mi się spodobało. Nie używam adblokerów, a dodatkowo często oglądam YouTube na telewizorze dzięki aplikacji dla Android TV. Regularne przerwy na reklamę irytowały mnie mocno i przez trzy miesiące odzwyczaiłem się od nich.

Werdykt: warto.

Odtwarzanie filmów w tle

Tej funkcji używałem, zamieniając YouTube w aplikację do podcastów. Uruchamiałem film, którego dźwięku chciałem posłuchać i wkładałem telefon do kieszeni, aby słuchać ścieżki dźwiękowej na słuchawkach. Podobnie używałem tej funkcji w samochodzie, podłączając telefon przez bluetooth do samochodowego zestawu głośnikowego. YouTube dawał się wtedy pauzować za pomocą zdalnych przycisków. Odtwarzanie w tle okazało się świetnym dodatkiem.

Werdykt: warto.

 class="wp-image-311808"

YouTube Music

Mam problem ze zrozumieniem tej usługi. Udostępnia ona dziwny miks playlist, teledysków, muzyki z Google Play oraz… uporządkowanych pirackich wrzut muzycznych.

Werdykt: nie warto, YouTube Music to chaos.

YouTube Originals

To ma być główny atut YouTube Premium: treści tworzone na zamówienie YouTube, dostępne jedynie dla płatnych użytkowników. Nie jest to oczywiście Netflix, ale znalazłem tam kilka serii, które obejrzałem z zainteresowaniem:

  • „Cobra Kai” - świetna kontynuacja historii z oryginalnego Karate Kid z lat 80., do tego z aktorami, którzy wystąpili w filmie
  • „Origin” - horror science fiction o grupie kosmicznych rozbitków
  • „Mind Field” - dokumentalna seria o psychologii i tajemnicach ludzkiego umysłu

Wszystkie z oglądanych przeze mnie Originals miały dobrą jakość i były starannie wyprodukowane. Nie ustępowały produkcjom dużych stacji telewizyjnych. Żaden z nich jednak nie miał polskich napisów czy dźwięku, a wybór dostępnych serii jest dość mały. Szczególnie, jeśli pominiemy produkcje typu „słynni YouTuberzy gotują“.

Werdykt: jednak nie warto, szczególnie dopóki nie pojawią się tłumaczenia lub polskie produkcje.

Biblioteka Muzyka Google Play

Muzyka Google Play to aplikacja podobna do Spotify, udostępniająca ogromną liczbę albumów i piosenek do streamowania i pobierania offline. Zestaw dostępnych tytułów jest bardzo podobny do innych konkurentów na tym polu: gdy w Muzyce Google Play nie było większości płyt King Crimson, nie było ich również w Spotify. Gdy się pojawiły, pojawiły się i tam.

Aplikacja Muzyka Google Play jest osobną aplikacją, działającą dobrze zarówno na WWW, jak i na Android i iOS. Używanie jej nie ma jednak większego sensu, jeśli płacisz już za Spotify lub Apple Music. Ta usługa jest dostępna osobno i kosztuje 19,99 zł miesięcznie.

Werdykt: warto, jeśli nie masz abonamentu Spotify, Apple Music czy innego muzycznego serwisu streamingowego.

Cena usługi

Ile to wszystko kosztuje? Po zakończeniu okresu próbnego zapłacimy 23,99 zł miesięcznie. Możemy również skorzystać z abonamentu w wersji familijnej, kosztującego 35,99 zł za miesiąc. Wtedy z usługi może korzystać aż sześć kont naraz - należących do mieszkających z nami członków rodziny.

REKLAMA

Wnioski?

Jeśli włączyliście próbny okres YouTube Premium w maju, za chwilę będziecie musieli rozważyć za i przeciw pozostaniu klientem tego serwisu. Dla mnie największymi atutami były możliwość odtwarzania w tle (jednak nie warta 23,99 miesięcznie) oraz produkcje Originals. Z kolei z Muzyki Google Play nie korzystałem, bo mam cały czas opłacany abonament Spotify. Gdyby jednak Muzyka Google Play miała stać się moim podstawowym serwisem muzycznym, na pewno uznałbym, że cała dodatkowa funkcjonalność warta jest dorzucenia czterech złotych miesięcznie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA