REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Książki

„Zabójstwo Pitagorasa”, czyli zgrabny kryminał o czasach antycznych – recenzja sPlay

Wydana 16 września powieść „Zabójstwo Pitagorasa” Marcusa Chicota spóźniła się na własną imprezę, ma bowiem wszystko, by być przyjemną lekturą wakacyjną. Wciąż jednak sięgnąć po nią mogą ci, którzy jesienne wieczory zwykli spędzać pod kocem, z kubkiem gorącej herbaty i w towarzystwie niewymagającej, ale wciągającej książki.

30.09.2015
10:55
Zabójstwo Pitagorasa, czyli zgrabny kryminał o czasach antycznych – recenzja sPlay
REKLAMA
REKLAMA

Jest rok 510 przed naszą erą. Pitagoras, zbliżający się już do schyłku swego życia, zwołuje sekretne spotkanie swoich najlepszych uczniów, na którym zamierza wyznaczyć swojego następcę. Długo się waha, lecz w końcu podejmuje decyzję. Niestety, niemal w tej samej chwili, naznaczony przez niego mężczyzna pada trupem.

zabójstwo pitagorasa

Jego śmierć budzi ogromne poruszenie, nie ulega bowiem wątpliwości, że został on otruty. Podejrzanych jest bardzo wielu, Pitagoras ma bowiem licznych przeciwników politycznych, czających się na jego władzę, ścigają go także duchy z przeszłości. Decyduje się więc poprosić o pomoc w śledztwie słynnego egipskiego detektywa, Akenona – poza rozlicznymi talentami tego człowieka, istotną zaletą jest także fakt, że jest osobą z zewnątrz.

Akenon, choć jest doskonałym fachowcem, zadanie będzie miał niełatwe. By rozpracować zbrodnię, musi najpierw zrozumieć zasady, jakimi kieruje się Bractwo Pitagorasa i siłę jego wpływów. W tym pomóc ma mu piękna i niezwykle inteligenta córka Pitagorasa, Ariadna. Wkrótce jednak okaże się, że śmierć ucznia filozofa była dopiero pierwszą z wielu.

Od najlepszych kryminałów „Zabójstwo Pitagorasa” leży tak daleko, jako Zwrotnika Raka od Zwrotnika Koziorożca. Książka ma jednak kilka zalet, dzięki którym bez problemu powinna znaleźć swoich amatorów.

Po pierwsze – czas i miejsce akcji. Antyczna Grecja nie jest ostatnimi czasy najpopularniejszym wyborem autorów kryminałów, a przecież budzi ciekawość i fascynację wielu, w tym także i mnie. Chicot odrobił lekcje i jej realia udało mu się oddać w sposób ciekawy i wiarygodny. Po drugie – wątek kryminalny jest niezły. Może i niezbyt oryginalny, ale mieszające się z nim wątki polityczno-społeczne nadają mu interesującego kolorytu.

Po trzecie – sporo miejsca, siłą rzeczy, poświęcono postaci Pitagorasa. I choć wiele z informacji, jakie znajdziemy na kartach powieści, to licentia poetica Chicota, to mimo wszystko sporo można się dowiedzieć na temat wpływów tego bohatera i Pitagorejczyków na ówczesny świat, a nawet co nieco o ich poglądach. Wreszcie po czwarte, całość czyta się nad wyraz lekko.

REKLAMA

To klasyczna pozycja z gatunku przeczytać i zapomnieć.

Niewymagająca, łatwa, nieskomplikowana; z akcją, za którą łatwo nadążyć i charakterystycznymi bohaterami, którzy bez trudu zapadają w pamięć. Nie ma znaczenia, czy sięgniemy po nią w zaciszu domowego ogniska, czy w hałaśliwych środkach komunikacji miejskiej, nie potrzebuje ona bowiem specjalnie pełnego skupienia. Przy tym wszystkim pozwala się jednak przyzwoicie bawić, a kilka słabszych momentów nie psuje ogólnej frajdy płynącej z lektury.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA