REKLAMA

Legendarny aktor nie żyje. Zmarł w wieku 88 lat

Alain Delon nie żyje. Ikona światowego kina, legendarny europejski aktor zmarł 18 sierpnia 2024 roku w wieku 88 lat w swoim domu w Douchy. O jego śmierci poinformowała agencja AFP, publikując oświadczenie dzieci artysty, która w tym ciężkim czasie prosi o prywatność.

Alain Delon aktor nie żyje zmarł
REKLAMA

Alain Delon urodził się 8 listopada 1935 roku. Jego dzieciństwo w rzymskokatolickiej rodzinie nie należało do najłatwiejszych. Cieniem na nim kładł się rozwód rodziców i problemy w szkole. Zanim został aktorem, parał się różnymi zajęciami. Służył nawet w marynarce wojennej. Jego kariera filmowa rozpoczęła się w 1957 roku, kiedy zagrał w "Kiedy wmiesza się kobieta". Potem przyszły kolejne role, w tym w "Bądź piękna i milcz", gdzie miał okazję wystąpić u boku legendarnego Jeana-Paula Belmondo.

W czasie swojej kariery Alain Delon grywał u największych europejskich reżyserów. Światową sławę przyniosły mu występy w filmach Luchino Viscontiego - "Rocco i jego bracia" i "Lampart". Prócz tego występował też u Michelangelo Antonioniego, Jean-Pierre'a Melville'a czy Jean-Luca Godarda. Dzięki swoim kreacjom w latach 60. i 70. stał się ikoną europejskiego kina i symbolem seksapilu przy okazji.

REKLAMA

Alain Delon nie żyje

Alain Delon lubował się w postaciach samotnych policjantów i gangsterów. Dzięki nim do dzisiaj kojarzony jest przez kinomanów na całym świecie. Wśród tych najważniejszych kreacji należałoby wymienić głównego bohatera "Samuraja" - filmu uznawanego za kultowy, w którym wcielił się w płatnego zabójcę, rzucającego wyzwanie swoim mocodawcom.

Samuraj - Alain Delon
REKLAMA

Alain Delon wystąpił łącznie w ponad 90 tytułach. Od lat 90. coraz rzadziej jednak występował przed kamerą. Młodsi widzowie najlepiej mogą go kojarzyć z roli Juliusza Cezara w "Asteriksie na olimpiadzie" z 2008 roku. Potem jeszcze kilkukrotnie pojawiał się na ekranie w produkcjach telewizyjnych.

Alain Delon złotymi zgłoskami zapisał się na kartach historii kina, zdobywając uznanie zarówno publiczności jak i krytyków. W 1984 roku za występ w "Naszej historii" otrzymał Cezara. Pomimo długiej i bogatej kariery nie może jednak poszczycić się wieloma prestiżowymi nagrodami. Warto jednak wspomnieć, że niejednokrotnie był doceniany za całokształt swojej twórczości - w tym w 2019 roku Honorową Złotą Palmą na festiwalu w Cannes.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA