Co z tą miłością? Chvrches to nie tylko synthpopowe brzmienie, ale też mocne teksty. Love is Dead - recenzja

Możesz nie słuchać synthpopu, możesz go nie lubić. Ale raczej trudno będzie ci przejść obojętnie i nie docenić wielkiej energii, która płynie z najnowszej płyty zespołu Chvrches. Love is Dead kipi emocjami i to nie tylko takimi, jakie przychodzą na myśl po pierwszym, płytkim kontakcie.

Pochodzące z Glasgow trio to Lauren Mayberry, Iain Cook i Martin Doherty. W 2013 roku ukazała się ich debiutancka płyta długogrająca, The Bones of What You Believe. Na drugi krążek przyszedł czas w 2015 roku. Every Open Eye umocnił ich miejsce na międzynarodowej scenie muzycznej, rozwinął ich brzmienie, potwierdzając, że obrany kierunek to słuszny kierunek.

Love is Dead powstała z udziałem nie byle pomocników - do produkcji zaangażowano Grega Kurstina, człowieka znanego z pracy z Adele, Ellie Goulding, Pink czy Foo Fighters. Do tego dochodzą talenty kompozycyjne członków grupy, świetne wyczucie, które muzycy wyrobili przez te kilka lat od debiutu, delikatny sopran Mayberry i maszynka do robienia przebojowych piosenek gotowa.

Wszystko tutaj ze sobą gra. No, może oprócz anemicznego, barytonu Matta Berningera z zespołu The National. Ten, choć cudowny, nie do końca mi tutaj pasuje. Udział Berningera w "My Enemy" nie jest zbyt fortunny, muzyka Chvrches, rozpędzone synthy nie współgrają z tym głosem.

Założycielka feministycznego kolektywu w Glasgow, patronka i uczestniczka wielu akcji społecznych Mayberry nie boi się używać swojego głosu, gdy jest to potrzebne. Otwarcie krytykuje prezydenturę Donalda Trumpa.

Jej poglądy, niezadowolenie i rozczarowanie odbijają się w tekstach Chvrches. Pod fasadą energicznych, synthowych brzmień, kryje się dość pesymistyczny przekaz. Chyba najbardziej dołujący spośród dotychczasowych materiałów zespołu.

Jako aktywna kontestatorka Mayberry nawiązuje w tekstach do wiary (Careful when you're swimmin' in the holy water / Drowning in your own beliefs). Wyraża swoje rozczarowanie i wątpliwości (Through a silver screen, you're sayin' what you mean / But I can't tell / Is this heaven or is this hell?). Mówi także o ignorancji, o niedostrzeganiu problemów, bo tak wygodniej, o obłudzie i hipokryzji. Zatem - zawarta w tytule miłość to miłość do drugiego człowieka.

Muzyka to fasada, jeden ze środków przekazu. Jeśli już zatrzymasz się przy Love is Dead, zostań na chwilę i wsłuchaj się uważnie.