"Cicha dziewczyna" zmiękczy nawet twardziela - znajdziecie ją w HBO Max. Jest poruszająco, ale nie ckliwie
Jeszcze nie tak dawno gościła w kinach. "Cicha dziewczyna", bo o tym filmie mowa, dostępna jest w streamingu, a dokładnie na HBO. Ten nagradzany film z młodziutką Catherine Clinch rozkruszy chyba każdego, a prosta, ale za to ciekawie opowiedziana historia sprawi, że zatrzymamy się na moment w codziennym wirze obowiązków.
"Cicha dziewczyna" polską premierę w kinach miała 1 września 2023 r. Ci, którzy nie widzieli tego poruszającego irlandzkiego filmu, mogą go teraz nadrobić. Produkcja, za którą odpowiedzialny jest Colm Bairéad, dostępna jest na HBO Max. Choć jest to prosta historia i - jak w tytule - bywa cicha, sporo w niej milczenia i niedopowiedzeń, całościowo urzeka subtelnością, a zarazem porusza kilka ważnych kwestii.
Więcej o HBO przeczytasz w Spider's Web:
"Cicha dziewczyna" to slow cinema, ale bardzo urzekające i poruszające
Dziewięcioletnia Cáit pochodzi z licznej, ubogiej i dysfunkcyjnej rodziny. Na co dzień jest małomówna i wycofana, zarówno w kontakcie z rówieśnikami, jak i najbliższą rodziną: pozostałymi siostrami i rodzicami. Gdy jej mama zachodzi w kolejną ciążę, dziewczynka odesłana zostaje do krewnych na wakacje, by zrobić nieco przestrzeni nowemu członkowi rodziny, który wkrótce znajdzie się na świecie. Na miejscu krewni, którzy raczej nie są dla niej zbyt bliscy, krok po kroku stajś się osobami, przy których ciche i przestraszone dziecko zacznie stopniowo otwierać się, zadawać dziecięce pytania, uśmiechać się, poznając na nowo, co to znaczy zainteresowanie nią dorosłych.
O ile daleka ciotka Eibhlín, od początku przyjmuje Małą bardzo ciepło, czule się nią opiekując, jej mąż Sean mocno trzyma dziecko na dystans. Podobnie jak ojciec Cáit jest dla niej oschły, nie pyta jej o nic i nie za bardzo reaguje na jakiekolwiek jej wypowiedzi. Z czasem ich relacje ulegają zmianie. Mała bohaterka odkrywa też pewną rodzinną tajemnicę, co będzie niejako odpowiedzią na pytanie, dlaczego ten daleki wujek jest taki oschły.
Choć "Cicha dziewczyna" jest bardzo prostą historią, gdzie czas płynie wolno, nietrudno ulec jego tempu i w pełni się w nim zatopić. Niewykluczone, że "Cicha dziewczyna" nie spodoba się tym, którzy szukają w filmie akcji. Ci, którzy lubią filmy o emocjach, a tych tu bardzo dużo, być może dostrzegą w "Cichej dziewczynie" powrót do swojego dzieciństwa. Może to będzie bolesne spotkanie, a może w jakimś sensie uzdrawiające.
Historia o obojętności wobec dzieci
Irlandzka produkcja porusza i uderza w najczulsze struny, sprawiając, że w niektórych momentach ogląda się film z ogromną gulą w gardle i łzami w oczach. Dla niektórych "Cicha dziewczyna" może być kinem ckliwym, choć ja uważam, że twórcom w ostatniej, poruszającej scenie udało się uniknąć banału, za to dali wystraszonemu na początku filmu dziecku szczyptę siły i nadziei. Choć to kino kameralne, intymne i spokojne, głośno wybrzmiewa temat dorastania w dysfunkcyjnej rodzinie, a przede wszystkim okrutnej obojętności dorosłych wobec dzieci. Te sceny chyba najbardziej paraliżują w całym obrazie.
W "Cichej dziewczynie" świetnie poradziła sobie oczywiście najmłodsza aktorka, która zagrała główną rolę, czyli Catherine Clinch. Bardzo dobrze wypadają też m.in. Carrie Crowley oraz Andrew Bennett. Warto też zwrócić uwagę na piękno irlandzkiej wsi. Soczystą zieleń ogląda się wyjątkowo dobrze teraz, gdy za oknem zimowa szaruga. "Cicha dziewczyna" wzruszy i rozmiękczy, ale to nie jest ckliwa i banalna opowieść. Irlandzki obraz dostępny jest na HBO.