REKLAMA

Czerwony Byk

"Dedykuję wszystkim plagiatorom dręczonym przez wyrzuty sumienia." Takimi słowami wita nas autor książki "Czerwony Byk". Początkowo nie zdawałem sobie sprawy jak wielki związek mają one z całą opowiedzianą historią, ale gdy po jej przeczytaniu jeszcze raz zajrzałem za przednią okładkę, uderzył mnie oczywisty sens tej dedykacji.

Rozrywka Spidersweb
REKLAMA

Zawiła historia opowiedziana w tej książce tyczy się bowiem próbom skopiowania najnowocześniejszego bombowca ówczesnych czasów - B-29. Swój niefortunny lot rozpoczął on 29 lipca 1944 roku z pokaźnym ładunkiem bomb. Jego załoga, w której skład wchodził m.in. kapitan Harold Darrell leciała na Mandżurię w celu zbombardowania japońskich sił militarnych. Jak jednak wiadomo, nie wszystkie samoloty wracają cało z wojny. Tak i ten, Ramp Tramp, miał pecha oberwać z obrony przeciwlotniczej. Nie mając zbyt wielkiego wyboru, załoga postanowiła urządzić awaryjne lądowanie na terenie sojuszniczym, we Władywostoku. Nie wszystko jednak potoczyło się najlepszym dla bohaterów torem i na samym początku znajomości rosyjsko-amerykańskiej, B-29 zostało poczęstowane serią z karabinów. Szczęśliwie po tym drobnym nieporozumieniu, tubylcy okazali się być przyjaźnie nastawieni, poczęstowali przybyszów alkoholem, a po paru dniach zaprowadzili dwóch pilotów do baru, gdzie ci dostali wytworne jedzenie i towarzystwo najpiękniejszych kobiet. Po jakimś czasie okazuje się jednak, że rząd rosyjski nie wykosztowuje się na te przyjemności bezinteresownie, a największą uwagę poświęca bombowcowi i zdobędzie się na dokonanie wszelkich niezbędnych kroków, aby zbudować własnego "Czerwonego Byka".

REKLAMA

Powieść utrzymana jest w formie wielowątkowej. Jedynie data i miejsce akcji na początku każdego rozdziału pozwala nam nie pogubić się we wszystkich wydarzeniach. Po kolei możemy więc bliżej poznawać wielu różnych bohaterów. W ten sposób zagłębiamy się z osobna w urzekające historie każdego z nich. Tak poznajemy rosyjskiego konstruktora, który został zmuszony do prac przy kopiowaniu B-29, kapitana Darrella, który początkowo przebywa wraz z załogą, a potem dokonuje niemałego poświęcenia, aby im pomóc, a także po jakimś czasie możemy spotkać się z Kirą, piękną asystentką ofiarowaną amerykańskiemu pilotowi, która jako agentka prowadzi podwójną grę.

Każda z postaci jest na swój sposób bardzo ciekawa, każdy ma za sobą wiele przeżyć, w które chętnie się wczuwałem i tym samym niejako "kibicowałem" każdemu z nich, co robi się tym ciekawsze, gdy niektóre postacie stoją po różnych stronach barykady. Dodatkowo takie mieszanie wątków ma swój urok, bo często napędza to do dalszego czytania, gdy chcemy poznać finał pewnej rozpoczętej akcji, a jest ona przerwana przez równoległe wydarzenia dotyczące innej osoby.

REKLAMA

Bardzo pozytywnie na ocenę książki wpływa jej realizm. Wiele zdarzeń jest popartych faktami historycznymi, a szczegóły tłumaczone są bardzo fachowo. Tu należy wspomnieć choć słowo o autorze, Mirosławie M. Bujko, który oprócz bycia świetnym pisarzem jest również biegły w wytwarzaniu mieczy japońskich tradycyjnymi technikami. I to naprawdę widać - w książce aż roi się od niezwykle dokładnych opisów sztuk walki, sposobu wykonywania wszelakich rodzajów ostrzy i technik ich używania. Dzięki temu zawsze można dowiedzieć się czegoś ciekawego, a jest o czym poczytać. Dodatkowo, fanów lotnictwa zaciekawić może fakt, że "Czerwony Byk" wydany jest pod patronatem medialnym magazynu lotniczego 'Skrzydlata Polska". Rzeczywiście - w pełni zasłużenie, bo jest tutaj naprawdę mnóstwo szczegółowo przedstawionych typów samolotów, a także ich poszczególnych części - silników, uzbrojenia, czy materiałów, z których są zrobione. Możemy również bliżej przyjrzeć się ich historii w walkach powietrznych. Te wszystkie aspekty poprawiają zarówno wrażenie o szerokiej wiedzy autora, jak również uwydatniają przyjemność wynikającą z czytania książki. Pewności, że wszystkie te opisy nie zostały wyssane z palca dodaje adnotacja o wszelkich konsultacjach. Swoją wiedzą i znajomością tematu pomogli specjaliści z dziedzin lotnictwa wojskowego, sztuk walki, jak również metalurgii.

Jestem naprawdę w pełni zadowolony, że tak dobra książka ma okazję zagościć w mojej domowej biblioteczce. Jest to nie tylko dobry kawałek literatury sensacyjnej oparty na faktach historycznych, ale również pozycja mogąca zachęcić do wzbogacenia swojej wiedzy z tematów lotnictwa i sztuk walki. Przestaje ona być zwykła fikcyjną opowieścią, a prowadzi czytelnika do dalszych przemyśleń. Serdecznie polecam wszystkim, którzy cenią sobie dobrą książkę ponad inne z obecnych źródeł rozrywki.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA