REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Książki

Czy androidy śnią o elektrycznych owcach? Dzieła mistrza w promocji

„Nie ma nic trwałego i wszystko jest popierdolone (…)” napisał niegdyś mistrz w powieści „Transmigracja Timoty’eho Archera". Kierując się tym słusznym stwierdzeniem warto skorzystać z promocji kilku sztandarowych tytułów amerykańskiego pisarza science fiction. By przekonać się - jak bardzo.

22.07.2013
8:40
Czy androidy śnią o elektrycznych owcach? Dzieła mistrza w promocji
REKLAMA
REKLAMA

philipdickPhilip K. Dick. Kultowy, amerykański pisarz science fiction.

Przez dziesięciolecia wytężonej, twórczej pracy, Philip K. Dick używał science fiction jako fundamentu do swoich rozważań natury teologicznej, ontologicznej, w duchu solipsyzmu. Fascynowały go tematy dotyczące kwestii wiary, zagrożeń ze strony świata zewnętrznego napierającego na jednostkę oraz to, co zasadza się na człowieka w jego własnym umyśle i duszy. Wiele z powieści Dicka charakteryzuje pewien surrealizm, wrażenie oderwania od rzeczywistości i zagubienia w otaczającym świecie. To są również uczucia i wrażenia, których w gruncie rzeczy doświadczają wszyscy ludzie. Niepewność chwili, jutra u Dicka zostaje przerysowana, uwypuklona i rozrasta się do niepewności wszystkiego. Szczególnie można odczuć to w takich tekstach jak „Ubik”, czy „Trzy stygmaty Palmera Eldritcha”.

Miłośnik pigułek

Cóż, autor miał prawo czuć się zagubiony bowiem przez całe życie przejawiał wielką skłonność i słabość do najróżniejszych, często bardzo mocnych substancji psychoaktywnych. Specjaliści i znawcy twórczości amerykańskiego pisarza uważają, że w szczególnym, dwuletnim okresie swojego życia, w którym napisał tuzin powieści i sześć dziesiątek opowiadań właściwie ciągle był pod wpływem LCD i innych używek. Nie przeszkadzało mu to, a może pomagało, pisać rzeczy wyjątkowe i wciąż pobudzające umysły rzeszy czytelników. Pytania o granice naszej świadomości, umocowanie w rzeczywistości i źródło wiary, wciąż są niezwykle aktualne. Być może nawet bardziej niż kiedyś bowiem technologiczna strona rzeczywistości napiera na nas jak nigdy dotąd w historii. W pewnym sensie Dick to przewidział.

Snap5
REKLAMA

Pakiet promocyjnych książek jest dość bogaty a co najważniejsze ceny są często o połowie niższe. Właściwie wszystkie tytuły warto poznać, chociaż szczególnie polecam książkę pt. „Człowiek z wysokiego zamku”, za którą Dick dostał nagrodę Hugo i znakomity „Ubik”, w moim osobistym rankingu najlepszą po „Cryptonomiconie” Neal Stephensona powieść science fiction wszech czasów. Na koniec warto również sięgnąć po „Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?”, słynny tekst na podstawie którego powstał „Łowca Androidów” (Blade Runner).

Swoją drogą za kilka lat znajdziemy się w czasie fabuły tej powieści. Dick pisał o łowcy Ricku Deckardzie w połowie lat 60. ubiegłego wieku ale umiejscowił historię zbuntowanych replikantów w roku 2019 roku, wówczas bardzo odległym. Mimo że minęło już ponad pół wieku nie wygląda na to, abyśmy mieli w ciągu paru lat wyprodukować równie doskonałe androidy jak Roy Batty z serii Nexus 6… No chyba, że Amerykanie już jej mają w tajnych laboratoriach. Tych samych, w których trzymają UFO.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA