REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

DC nie chce być już drugim Marvelem. Warner Bros. skupi się na solowych filmach o superbohaterach

Stało się to, co było do przewidzenia. CEO Warner Bros potwierdził, że DCEU nie jest już priorytetem studia, które ma poświęcać 100 proc. swojej uwagi na solowe filmy o superbohaterach DC.

01.03.2019
14:55
DCEU Liga Sprawiedliwości
REKLAMA
REKLAMA

DCEU od samego początku skazane było na klęskę. Jego start był w dużej mierze improwizowany, pospieszny, na siłę próbował nadganiać pomysły Marvela. Podczas gdy MCU było zaplanowane od początku do końca i sukcesywnie przechodziło kolejne stadia rozwoju, tak DCEU próbowało chodzić na skróty, oczekując tych samych efektów.

O ile jeszcze „Batman v Superman”, pomimo ostrej krytyki dziennikarzy i samych widzów, zarobił na siebie dobre pieniądze (ponad 870 mln dol. globalnie), tak już kolejne produkcje ze stajni DCEU radziły sobie coraz gorzej.

Przełomem była „Liga Sprawiedliwości”. Film totalnie chaotyczny. Poskładany bez ładu przez Jossa Whedona po tym, jak plan opuścił nagle Zack Snyder. Dodajmy do tego masę dziwacznych wątków wszytych nieskładnie, żenujące efekty specjalnie, a otrzymamy filmowe kuriozum. Jestem szczerze zdziwiony tym, że Warner wypuścił coś takiego na światło dzienne. A było to „być albo nie być” DECU.

Pokłosiem tej „katastrofy” jest oficjalne przeniesienie środka ciężkości z DCEU na rzecz solowych filmów o postaciach z tego uniwersum.

Nasze nadchodzące produkcje, „Shazam”, „Joker”, „Wonder Woman” i „Birds of Prey” pokazują, że jesteśmy na dobrej drodze. Nasze uniwersum nie jest ze sobą połączone tak, jak zakładaliśmy pięć lat temu. Skupiamy się teraz na indywidualnych doświadczeniach naszych bohaterów. Oczywiście nie wykluczamy w przyszłości powrotu do idei połączonego uniwersum, ale w tej chwili czujemy, że to właściwa strategia - mówi CEO Warner Bros Kevin Tsujihara.

Trudno się dziwić takiemu podejściu. Patrząc na odbiór oraz wyniki finansowe „Wonder Woman” i „Aquamana”, ewidentnie widać, że Warnerowi o wiele lepiej wychodzą solowe filmy o superbohaterach. Tym bardziej, że to właśnie ta wytwórnia ma piękną tradycję solowych filmów superbohaterskich, które przeszły do klasyki kina. Od pierwszego „Supermana”, „Batmana” Tima Burtona po nolanowską trylogię Mrocznego Rycerza.

Cieszy więc, że wytwórnia potrafiła się zreflektować, wziąć pod uwagę swoje błędy i wyciągnąć z nich odpowiednie wnioski.

REKLAMA

To, co Patty Jenkins zrobiła z „Wonder Woman”, idealnie ilustruje, co moglibyśmy zrobić z bohaterami, którzy nie są Batmanem i Supermanem. Oczywiście chcemy też skupić się i na tych postaciach, ale „Aquaman” jest doskonałym przykładem tego, czego możemy dokonać. Każdy z tych bohaterów jest unikalny, a ton danego filmu zupełnie inny - dodaje Tsujihara.

„Aquaman”, który zarobił na świecie ponad 1,1 mld dol., jest dobrym punktem odniesienia dla Warnera. Wiadomo też, że nadchodzący „Joker” z Joaquinem Phoenixem w roli tytułowej będzie już uplasowany poza oficjalnym filmowym uniwersum DC. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że to dobra droga.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA