REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Dumbland - głupsza strona Davida Lyncha

Znany amerykański reżyser jest uznawany za jednego z bardziej kontrowersyjnych w branży. To stwierdzenie podzielają nawet ludzie, którzy nie widzieli mniej znanej, naprawdę chorej produkcji twórcy, wyemitowanej w internecie jako mini-serial.

Na oficjalnej stronie internetowej Davida Lyncha, Dumbland miał premierę już w 2002 roku. Stanowi on swojego rodzaju kaprys reżysera, odskocznię od pełnometrażowych filmów. łącznie osiem odcinków trwa w sumie przez około pół godziny. Wystarczająco, żeby całość wydać na DVD - premiera miała miejsce już w 2005 roku, jednak wciąż mało kto słyszał o tej przedziwnej serii.

12.04.2013
10:00
Dumbland – głupsza strona Davida Lyncha
REKLAMA
REKLAMA

We wszystkich epizodach widzowie spotkają przede wszystkim chama i prostaka w podkoszulku, który ma mentalność dresiarza i delikatność Freddy'ego Krueggera. Do jego spontanicznych przygód dołącza syn o piskliwym głosie (oboje dubbingowani przez samego Lyncha). Choć bohaterowie są bezimienni, sam twórca w swoim opisie ujawnił, że to Randy i jego potomek Sparky. Momentami pojawia się też żona brutala i inne postacie epizodyczne, jak nieszczęśni sąsiedzi.
http://www.youtube.com/watch?v=hDLznzc98Ns

Przykładowy odcinek Dumbland

Z jakimi "przygodami" spotkają się widzowie Dumblandu? Niemal tak absurdalnymi i groteskowymi jak w przypadku Happy Tree Friends. Jeśli jesteście ciekawi jak można złamać komuś kark przy pomocy kawałka drewna tkwiącego w ustach, równocześnie pozbawiając delikwenta wzroku... to powinniście udać się na specjalistyczne badania. Jeżeli jednak nie kręcą Was tego typu czynności (ani wiedza na temat stosunków płciowych kaczek), to i tak będziecie o nią wzbogaceni oglądając ten serial.

REKLAMA

Jak podsumował swoje dzieło David Lynch? Określił je jako bardzo surowe, głupie, brutalne i absurdalne. Z każdym z tych określeń nie sposób się nie zgodzić, co więcej - należy podnieść je do potęgi, żeby otrzymać najprostszą recenzję Dumbland. Wszyscy chcący skonfrontować ten opis ze swoimi własnymi odczuciami, mogą z łatwością odnaleźć serial w internecie, w serwisach takich jak youtube, vimeo czy dailymotion.

Co ciekawe, trafiłem na kilka zagranicznych recenzji, które w opisywanej serii szukają przebłysku geniuszu, artystycznego absurdu i głębi. Sam nie wiem po co. Trochę przypomina mi to liczne opisy Zagubionej Autostrady Lyncha. Sięgnąłem po ten film po wielu opiniach, mówiących że "trzeba go oglądać parę razy, żeby choć częściowo zrozumieć". Zobaczyłem i wiedziałem od razu - tu nie ma niczego do rozumienia! Kołowa sekwencja - jest. Kilka wydarzeń, które pod koniec się zapętlają - są. Czy jest to warte ponownego obejrzenia, żeby odnaleźć głębszy sens? Absolutnie nie. Mimo wszystko, filmem można się zainteresować, choćby dla dostrzeżenia ciekawego zabiegu zastosowanego przez scenarzystę. Podobnie jest z Dumbland - sięgnąć po niego jako ciekawostkę i zapomnieć - o ile skutecznie nie wryje się w psychikę.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA