Hans Zimmer oficjalnie kończy z muzyką do filmów o super-bohaterach! My przypominamy jego najlepsze dzieła
To już przesądzone. Jeden z najbardziej rozchwytywanych kompozytorów kończy z pisaniem muzyki na potrzeby wyrastających jak grzyby po deszczu filmów o super-bohaterach.
Hans Zimmer podał taką informację podczas wywiadu udzielonego BBC. Jeden z najpopularniejszych kompozytorów pracujących w branży Hollywood podkreślił, że to jego własna, niewymuszona decyzja. Zimmer argumentował sytuację w ten sposób:
Doskonale rozumiem popularnego, rozpoznawalnego na całym świecie kompozytora. Kolejne produkcje z zamaskowanymi herosami są wydawane w tempie serii z karabinu maszynowego. Przy takim natłoku prac, można albo się wypalić, albo zacząć produkować dzieła odtwórcze, powtarzalne i zupełnie bez charakteru. W moim mniemaniu Zimmer zaczął zmierzać w tym drugim kierunku, czego dowodem była nijaka muzyka napisana dla Człowieka ze stali.
Oczywiście to nie znaczy, że Hans Zimmer całkowicie wycofuje się z produkcji muzyki do filmów.
Kompozytor chce po prostu odpocząć od tytułów z zamaskowanymi herosami. Gdyby Zimmer całkowicie zrezygnował z tworzenia, byłaby to wielka strata. Mężczyzna ma w dorobku kapitalne płyty. Wiele z nich broni się nie tylko jako ścieżki dźwiękowe do filmu, ale również samoistna całość. Jako twór kompletny od A do Z, który sam w sobie opowiada wspaniałą historię i wzbudza wielkie emocje.
Postanowiłem zebrać dla was najciekawsze płyty z muzyką Zimmera, do przesłuchania online. To mocno subiektywne zestawienie, które przedstawia najbardziej oryginalne i niepowtarzalne utwory.
Król Lew
Cóż to była za muzyka! Wspaniałe, ze wszystkich miar wspaniałe utwory do najlepszej bajki w całej historii. Zimmer to jeden z kompozytorów, który pracował razem z takimi gwiazdami jak Elton John, Tina Turner czy Jeremy Irons. „Circle of Life” „Hakuna Matata” oraz „He Lives in You” to najpiękniejsze piosenki z możliwych, które przeszły do muzycznej legendy. Chwytające za serce cudo, które do dzisiaj nie ma sobie równych. Taki krążek tworzy się raz na wiele lat.
Gladiator
Film, dzięki któremu poznałem Hansa Zimmera. Przy okazji jedna z pierwszych produkcji pokazujących mi, jak wielką siłę na kształtowanie pełnometrażowego dzieła może mieć odpowiednio napisana muzyka. Zresztą, nie tylko mi, o czym świadczy Złoty Glob, którym Zimmer został nagrodzony za wkład do Gladiatora. Co świetne, w niemal 15 lat od premiery tego widowiska, wciąż mam ciarki, włączając sobie oficjalną ścieżkę dźwiękową z filmu.
Batman v Superman
Świeżutki Batman v Superman nie jest filmem pozbawionym wad, mówiąc dyplomatycznie. Wśród potknięć producentów na pewno nie było jednak ścieżki dźwiękowej. Ta stanowi jeden z najlepszych punktów widowiska, broniąc się jakością i zróżnicowaniem. Mroczne nuty Zimmera, odświeżający główny motyw Wonder Woman, udane wstawki gitarowe - nie sądziłem, że Zimmer do spółki z Junkie XL będą w stanie stworzyć coś tak zaskakująco dobrego, w tak krótkim czasie. Chce się słuchać!
Mroczny Rycerz
Nowa wizja Batmana według Nolana zdała egzamin. Kiedy jednak spytacie, z czym kojarzy mi się bardziej realistyczny Mroczny Rycerz, wcale nie będzie to gra aktorska Bale’a. Pierwsze, co przychodzi mi do głowy, to właśnie doskonała muzyka Hansa Zimmera. Dzięki niej Batman Nolana zdobył wyjątkową duszę i prawdziwy charakter. Muzyka kompozytora ma w sobie więcej z Batmana, niż sam Batman. Chylę głowę przed tym, jak Zimmer kapitalnie rozpisał Bruce’a Wayne’a na drobne nutki.
Incepcja
Moim zdaniem najbardziej wyrazista z nowych ścieżek dźwiękowych Zimmera. Bardzo zróżnicowana, a jednocześnie świetnie wykorzystująca główny, powtarzalny motyw muzyczny. Chociaż płyta nie broni się jako samodzielna całość, doskonale współgra z filmem akcji. Na tyle, że Nolan postanowił budować dramaturgię właśnie za pomocą muzyki Zimmera, skalując napięcie coraz głośniejszymi i głośniejszymi nutami. „Mombasa” oraz „528491” chyba już zawsze pozostaną w mojej pamięci, jako wzorowe tła do emocjonującej akcji widocznej na ekranie. Jedno z najlepszych osiągnięć Zimmera.
Piraci z Karaibów
Świetny przykład na to, że Hans Zimmer odnajduje się w najróżniejszych klimatach. Nawet tych tropikalnych i deszczowych, razem z grupą marynarzy śpiewających sprośne piosenki. Jego ścieżka dźwiękowa do Piratów z Karaibów była wspaniałym odświeżeniem zatęchłego motywu niebezpiecznych korsarzy. Mówcie co chcecie, ale nie wyobrażam sobie podrygów charyzmatycznego Deppa bez muzyki Zimmera, która świetnie towarzyszyła mu w tle. Czy też raczej prowadziła Deppa w tym specyficznym, dziwacznym tańcu. Za każdym razem, kiedy słucham ścieżki dźwiękowej do serii filmów o piratach, na nowo dziwię się, jak drobiazgowo i szczegółowo są skomponowane utwory. Bajka.