REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Książki /
  3. Seriale

Twórca „W głębi lasu” napisał nową książkę. „Chłopiec z lasu” to idealny thriller na przerwę świąteczną

Serialowa adaptacja „W głębi lasu” przygotowana przez polskich twórców była jednym z największych tegorocznych hitów na Netflix Polska. Autor oryginalnej powieści Harlan Coben napisał właśnie nową powieść wydaną w naszym kraju pt. „Chłopiec z lasu”. Jak wypadł polityczny thriller od prawdziwego mistrza tego gatunku?

17.12.2020
21:00
harlan coben książki
REKLAMA
REKLAMA

Harlan Coben to jeden z najpoczytniejszych współczesnych autorów powieści kryminalnych. Amerykanin cieszy się też popularnością w Polsce, gdzie każda jego najnowsza powieść jest niemałym literackim wydarzeniem. Zauważył to serwis Netflix, który w połowie 2018 roku podpisał z pisarzem umowę na wyłączność. Zapowiedziano wówczas, że w najbliższym czasie do biblioteki platformy dołączy aż 14 adaptacji jego książek.

Do tej pory mieliśmy okazję obejrzeć dwie z nich: „The Stranger” i „W głębi lasu”. Oba seriale cieszyły się dużym zainteresowaniem widzów i zyskały bardzo pozytywne recenzje, zwłaszcza w „W głębi lasu”, serial stworzony przez polską ekipę. Debiutujący niedawno w księgarniach „Chłopiec z lasu” pod pewnymi względami przypomina fabularnie wcześniejszą powieść Cobena.

Chłopiec z lasu – recenzja:

W swojej nowej powieści Amerykanin, podobnie jak w „W głębi lasu”, podejmuje tematykę szkolnej przemocy, dręczenia, młodocianych miłostek, rodzinnych tragedii i obudowuje to wątkami rodem z politycznego thrillera. W obu wspomnianych książkach punktem wyjścia do całej historii jest też zaginięcie młodej nastolatki. Odnalezienia Naomi Pine podejmuje się tytułowy chłopiec z lasu, czyli wychowujący się od dzieciństwa w głuszy i mający za sobą szkolenie wojskowe Wilde.

Mężczyzna czuje sympatię do młodszą od siebie outsiderki, a przy tym wiążą go silne emocjonalne więzi z rodziną jej szkolnego kolegą Matthew Crimsteina. To, co początkowo wydaje się tylko ucieczką z domu na skutek głupiej zabawy grupy dzieciaków, z czasem okazuje się jednak wielopoziomową polityczną intrygą związaną z przeszłością kontrowersyjnego polityka (do pewnego stopnia wzorowanego na Donaldzie Trumpie).

Harlan Coben napisał „Chłopca z lasu” w typowym dla siebie, prostym do przyswojenia stylu.

Czytanie jego książek bardzo rzadko jest intelektualnym wyzwaniem, ale przecież nie ma nim być. Polskie tłumaczenie autorstwa Andrzeja Szulca liczy sobie 415 stron, jednak poradzenie sobie z całością nie powinno zająć więcej niż kilka godzin. Przede wszystkim dlatego, że narracja zostaje ograniczona do niezbędnego minimum, a dialogi są proste, szybkie i dalekie od psychologizowania. W teorii można by to nazwać literackim fast foodem – osobiście nie widzę problemu w tym, że raz na jakiś czas czytelnicy mają ochotę sięgnąć po taki tytuł.

  • Czytaj także: Chcecie wiedzieć więcej na temat serialowych adaptacji thrillerów Harlana Cobena? Sprawdźcie nasze recenzje „The Stranger” (TUTAJ) i „W głębi lasu” (TUTAJ).

Harlan Coben nie próbuje udawać, że jest pisarzem choćby na miarę Stephena Kinga, czyli mającym ambicje głębszego analizowania otaczającej nas rzeczywistości. Koncentruje się na skutecznym zarysowaniu wciągającej dla odbiorcy fabuły, do której wkłada wystarczająco wiele zwrotów fabularnych, by podtrzymać zaangażowanie do końca. Nie boi się za to mrugnąć od czasu do czasu okiem do swoich najwierniejszych czytelników poprzez nawiązanie do wcześniejszych powieści (np. dosyć szybko okazuje się, że pewna drugoplanowa postać z książki „O krok za daleko” tutaj pełni zdecydowanie istotniejszą rolę).

„Chłopiec z lasu” momentami wygląda jak uwspółcześniona wersja „W głębi lasu”, ale dla fanów tego tytułu nie będzie to negatywna okoliczność.

REKLAMA

Wszystko to sprawia, że przygotowany przez Wydawnictwo Albatros thriller dla wielu osób może się okazać idealną lekturą na okres świąteczny. W pogoni za idealnymi prezentami i w wirze przedwigilijnych przygotowań książka prosta, a mimo to satysfakcjonująca, wydaje się bardzo zgrabnym rozwiązaniem. Wątpię, by ktokolwiek miał ją wspominać po wielu latach jako jedną z najlepszych powieści, jakie przeczytał w życiu, ale też chyba nikt nie będzie mieć podobnych oczekiwań.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA