REKLAMA

Hollywood: zadbajmy o różnorodność w przemyśle filmowym. Widzowie: to cenzura. Czy na pewno?

Czy od dziś każdy film walczący o Oscara w głównej kategorii będzie musiał nawiązywać — tematyką i/lub składem obsady do kwestii podnoszonych przez środowiska LGBT lub inne mniejszości? Takie pytanie towarzyszy dziś kinomanom na całym świecie. Wszystko przez nowe kryteria oceny filmów zaproponowane przez Akademię.

oscary akademia filmowa lgbt roznorodnosc plec rasa hollywood
REKLAMA
REKLAMA

Ogłoszone przez Amerykańską Akademię Filmową nowe zasady oceny filmów pod kątem różnorodności (m.in. rasowej, płciowej i seksualnej) wywołały masę kontrowersji i wszystko wskazuje na to, że branża rozrywkowa jeszcze długo będzie nimi żyła. Po serii zarzutów o rasizm i dyskryminację mniejszości, Hollywood odpowiada w zdecydowany sposób i proponuje nowe standardy oceniania obrazów kandydujących do Oscara w kategorii najlepszy film. Kryteria te mają w pewnym sensie „zabezpieczyć” prawa mniejszości w światowym przemyśle filmowym.

Czy to słuszny krok? A może przyniesie więcej szkody i wyleje przysłowiowe dziecko z kąpielą? Widzowie mają wątpliwości i nie kryją obaw o to, czy nowe zasady nie przyczynią się do cenzury kina.

„Elgiebety odbierajo nam Oscary!!!111oneone”

Obserwując wzmożoną falę reakcji po ogłoszeniu zmian przez Akademię, na pierwszy plan wybijają się komentarze osób niechętnych jakimkolwiek zmianom idącym z duchem czasu i podjęciu wyzwania, jakim jest odpowiedź na podnoszone dziś kwestie równości i różnorodności. To wśród nich znajdziemy komentarze nieprzychylne środowiskom LGBT, zarzuty o „polityczną poprawność”, a nierzadko i teorie spiskowe, jakoby „elgiebety” chciały przejąć panowanie nad światem:

To polityczna poprawność

— Marcin Socha (@MarcinSocha4) September 9, 2020

To jest rasizm wobec białych. Nie dziwię się, że kolorowi nas leją jak debili.

— MiroSzczecin (@Miro63337082) September 9, 2020

Hollywood zawstydził towarzysza Żdanowa https://t.co/i1AhDDuPwj

— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) September 9, 2020

🤦🏻‍♂️🤦🏻‍♂️🤦🏻‍♂️🤦🏻‍♂️🤦🏻‍♂️

To czekamy teraz na niebinarnego czarno-żółtego, transeksualnego, lesbijskiej batmana z biustem.
Oscary z wielkimi zmianami. Akademia chce filmów z kobietami, LGBTQ i mniejszościami rasowymi - https://t.co/pbs9F2wdvP https://t.co/lIsZyPVDwR

— Marian Najepka (@MarianNajepka) September 9, 2020

Pojawiają się też (zdecydowanie rzadziej, ale jednak) głosy bardziej stonowane. Zdaniem części komentatorów burza wokół nowych zasad Akademii jest mocno na wyrost:

Warto przeczytać przed oburzem: w obsadzie mogą być sami biali, a w dialogach tylko problemy białych hetero mężczyzn - pod warunkiem, że w ekipie produkcyjnej i reklamowej danego filmu mniejszości będą odpowiednio reprezentowane.

— Bart G (@bartekg) September 9, 2020

„Film stoi na aktorach - o nie tylko obraz, ale też to co przedstawia, ważny też jest kontekst filmu, warunki jego powstania oraz wytyczne, którymi kieruje się reżyser. obecnych czasach widzowie zaczęli zwracać na to uwagę, stąd zaczęto większą wagę przykładać do różnorodności.”

„Burza w szklance wody, wystarczy spełnić tylko jeden z trzech warunków, łatwo można to obejść. Chociażby ten drugi z 30% to pewnie spełnia nawet "Przeminęło z wiatrem", nie wspominając o wielu późniejszych filmach.”

— czytamy w komentarzach internautów.

„Jestem tolerancyjny/tolerancyjna, ALE”

Jak zwykle, przy tego typu dyskusjach, pojawia się grupa osób twierdzących, że są „tolerancyjne, ale”. Ktoś kiedyś powiedział, że wszystko, co stoi przed „ale” nie ma znaczenia. Dużo w tym racji, ale (sic!) faktycznie należy postawić pytanie, czy tak szczegółowo rozpisane kryteria dotyczące kwestii płci czy rasy nie okażą się wylaniem przysłowiowego dziecka z kąpielą.

W końcu szereg zasad zaproponowanych przez Akademię może nie tylko stworzyć ryzyko cenzury i prowadzić do absurdów, ale również — paradoksalnie — do pogorszenia sytuacji osób reprezentujących mniejszości (w końcu nie każdy chce podczas rozmowy kwalifikacyjnej do danego projektu rozprawiać na temat swoich preferencji seksualnych).

REKLAMA

Jak z tego wybrnie Hollywood, które najwidoczniej po królującym w 2017 roku hasztagu #OscarsSoWhite postanowiło odbić wajchę w drugą stronę? Tego jeszcze nie wiemy, bo jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Wszystko okaże się w praktyce, czyli już niebawem, bo nowe standardy mają być stopniowo wprowadzane już od 2022 roku.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA