Polowanie na czarownicę rozpoczęte: dlaczego połowa Twittera życzy J.K. Rowling śmierci?
Życzenia śmierci, wyzwiska i zachęty do bojkotu — po ujawnieniu szczegółów nowej powieści autorki „Harry’ego Pottera” w sieci zawrzało. Do tego stopnia, że zniszczono wiszący w Kanadzie billboard z hasłem „I love J.K. Rowling”. Czy krytyka poglądów pisarki nie zaszła odrobinę za daleko, stając się zwykłym hejtem?
Poglądy J.K. Rowling, które część środowisk uznaje za transfobiczne, od paru miesięcy rozgrzewają media na całym świecie. Jeszcze większą burzę wywołała informacja o nowej książce autorki „Harry’ego Pottera” i kanadyjski billboard, który popiera pisarkę. Od wczoraj na Twitterze króluje hasztag #RIPJKRowling.
Ew a fucking str*ggot LMAO people on twitter really be roasting her transphobic ass HAHAHA HER CAREER IS DYING HAHAHAHAH I WOULD SAY R. I. P. BUT YOU AINT RESTING IN PEACE, HOW ABOUT PIECES YOU TRANSPHOBIC STR*GGOT ASS HAHAHAHAH #RIPJKROWLING pic.twitter.com/w5EmNBIoUl
— 黒川 (@kurokawaryo_002) September 15, 2020
#RIPJKRowling wiem że chodzi o śmierć jej kariery, ale wiecie, jestem leo więc jakby coś mogę ją zabić bez jakichkolwiek konsekwencji, także ✨
— ' ✿ . (@dehumanizacja) September 15, 2020
Transphobic Author Unironically Identifies as ‘Robert’ Sometimes #RIPJKRowling pic.twitter.com/Aeyu8TCPCF
— Mitch & Mike (@TwoStraightMen) September 15, 2020
#RIPJKRowling
Fuck JKR. She is slowly ruining this story she wrote. A story about love and acceptance, but she cant even learn to do that.
— Black Lives Matter (@APhoenix1227) September 15, 2020
Znienawidzona przez lewicę i prawicę
Po serii wypowiedzi sugerujących, jakoby książkowy dyrektor Hogwartu, Albus Dumbledore, miał być gejem, autorka „Harry'ego Pottera” stała się wrogiem numer jeden prawicy. Jednak te same środowiska wzięły ją w obronę kilka miesięcy temu, gdy na Twitterze J.K. Rowling dała upust swoim dość wstecznym poglądom dotyczących osób niebinarnych i trans.
Niech ktoś powie, że ten hasztag to żart, błagam. Już nawet nie proszę.
Bo nie jestem w stanie uwierzyć, że ludzie są już na takim etapie, że gnoją ją za FABULE książki......... #RIPJKRowling
— noori (@patrzjakzdycham) September 15, 2020
Pisarka odniosła się wówczas do miesiączkujących nastolatek, kobiet i osób niebinarnych, które w trakcie pandemii zmagały się z ograniczonym dostępem do zabezpieczeń higienicznych.
Rowling najwidoczniej rozsierdził tytuł mówiący o „ludziach, którzy miesiączkują”. Dlatego w swoim ironicznym tweecie udawała, że nie może sobie przypomnieć słowa „kobieta”:
‘People who menstruate.’ I’m sure there used to be a word for those people. Someone help me out. Wumben? Wimpund? Woomud?
Opinion: Creating a more equal post-COVID-19 world for people who menstruate https://t.co/cVpZxG7gaA
— J.K. Rowling (@jk_rowling) June 6, 2020
J.K. Rowling nie posłuchała mojej rady i nie wzięła urlopu od Twittera
Do J.K. Rowling jako pisarki mam ogromny sentyment, który chyba zabiorę ze sobą do grobu — seria o Harrym Potterze miała na dzieciństwo moje i moich rówieśników tak ogromny wpływ, że prawdopodobnie nic nie zdoła już tego zmienić. Z tym większym rozczarowaniem przyjęłam transfobiczne tweety pisarki, która najwyraźniej postanowiła zapunktować u skrajnej prawicy i dać upust swojej nietolerancji.
To dlatego też, przeczuwając zbliżającą się katastrofę, pisałam parę tygodni temu o tym, że J.K. Rowling przydałby się urlop od Twittera. Niestety, kimże jestem ja, skromna blogerka znad Wisły, by doradzać samej królowej magii? Autorka „Harry'ego Pottera” szła więc w zaparte, zbierając nad swoim wizerunkiem coraz ciemniejsze chmury. Nic dziwnego, że burza z piorunami musiała kiedyś nadejść.
Nowa powieść to transfobiczny manifest Rowling?
Kumulacja kontrowersji wokół Rowling nastąpiła w momencie, gdy opinia publiczna poznała szczegóły nowej książki Brytyjki pt. „Troubled Blood”. Jak się okazuje, nowa powieść opowiada o cisseksualnym mężczyźnie, który w przebraniu kobiety morduje swoje ofiary.
Jeszcze pięć, czy dziesięć lat temu taki fabularny fortel nie zrobiłby na nikim wrażenia. Jednak dzisiaj, w obliczu toczącej się dyskusji na temat praw osób LGBT, taka tematyka budzi kontrowersje. A w połączeniu z zarzutami o transfobię — cóż, faktycznie trudno udawać, że J.K. Rowling nie wiedziała, w co się pakuje.
„I love JK Rowling” równa się „I love transphobia”?
Ujawnienie treści nowej książki zbiegła się ze zniszczeniem billboardu, który zawisł w Kanadzie. Jego fundator, Chris Elston, zawarł na plakacie hasło „I love JK Rowling”. I znowu — niby nie ma nic złego z wyrażeniem sympatii względem ulubionej pisarki, ale w kontekście kontrowersyjnych poglądów Rowling, trudno nie odebrać tego billboardu raczej jako poparcia głoszonych przez nią tez, niż uznania dla jej twórczości. Zwłaszcza, że tweet Elstona nie pozostawia złudzeń, co do jego intencji:
I ❤️ JK Rowling, so I got this swanky billboard in Vancouver.
JK, thank you for standing up for women and children. You are an inspiration. pic.twitter.com/wARU4zGoxQ
— chris elston (@christophelston) September 12, 2020
Polowanie na czarownicę: kiedy krytyka staje się otwartym hejtem?
Żeby było jasne — nie popieram publicystyczno-politycznego zaangażowania J.K. Rowling i jako fankę jej twórczości, po prostu smucą mnie jej wykluczające mniejszości poglądy. Jednak skala hejtu, jaka wylała się na pisarkę, przeraża mnie chyba bardziej, niż jej kontrowersyjne przekonania. Od wczoraj na Twitterze króluje hasztag #RIPJKRowling.
I choć niby wszyscy wiemy, że to nie są wprost skierowane ku pisarce groźby śmierci (Rest In Peace odnosi się tu raczej do jej kariery), to spirala hejtu, jaka nakręca się wokół autorki „Harry'ego Pottera” napawa trwogą. Zwłaszcza, że wśród wpisów pojawiają się i takie „kwiatki”:
#RIPJKRowling wiem że chodzi o śmierć jej kariery, ale wiecie, jestem leo więc jakby coś mogę ją zabić bez jakichkolwiek konsekwencji, także ✨
— ' ✿ . (@dehumanizacja) September 15, 2020
#RIPJKRowling not many people know this, but JK had a cameo in several of the Harry Potter films. If you look closely, you can find her! pic.twitter.com/DnA1FMYFPl
— dudi jench (@misterjench) September 15, 2020
i hate this bitch so much #RIPJKRowling
— Ash | he/him | 17 (@haixyuuuuuu) September 15, 2020
#RIPJKRowling mam nadzieję że żadne wydawnictwo nie wyda już twoich wypocin, bby girl skończyłaś się po hp i po ujawnieniu swojego splesnialego kurwa wnętrza, anyways hatsune miku is the real author of the Harry Potter series❤
— beatka 1312 (@kwiecistyogrod) September 14, 2020
Nie wspominając już o tym, że hasztag #RIPJKRowling wywołał takie zamieszanie, że część osób faktycznie była przekonana, że J.K. Rowling nie żyje:
rowling nie zyje? #RIPJKRowling
— ⁿᵃʲᶜᵘᵗᵉ (@SadRusalka) September 15, 2020
Co więcej, coraz częściej pojawiają się również zarzuty dotyczące rzekomego fałszywego autorstwa serii o nastoletnim czarodzieju. Fani zarzucają J.K. Rowling, że to nie ona stworzyła świat Harry'ego Pottera:
to ray napisał hp, ale nie miał nazwiska, wiec ciężko było mu to wydać, dlatego rowling mu to ukradła #RIPJKRowling
— ᴍɪᴍɪ⁸¹¹⁹⁴ (@pikaniekury) September 15, 2020
Pojawiają się i głosy broniące pisarki (w znacznej mniejszości):
#ripjkrowling • rowling ostatnio negatywnie szaleje, ale ta jej książka nawet jeszcze nie wyszła. fabuła nie jest szalenie oryginalna — takie motywy występowały w wielu powieściach oraz filmach. nie znacie „milczenia owiec”?
— (@panna_czaczkes) September 15, 2020
O, nowa sraka, tym razem #RIPJKRowling bo napisała książkę, która jeszcze nie wyszła, ale z zajawki wynika, że jakiś kolo przebiera się za kobietę, żeby mordować.
Jeśli cokolwiek można temu póki co zarzucić, to że jest kliszą i takie wątki są od Christie, przez Scooby Doo, po
— EvilVir (@EvilVir) September 14, 2020
Two slogans:
I ❤️ JK ROWLING
&#RIPJKRowling
Only one of these is hate speech.
— Clare Curran #WomanIsNotADirtyWord️♀️️ (@TheCurran73) September 14, 2020
#RIPJKRowling
A może poczekajmy na książkę? I wtedy skrytykujemy, jeśli będzie transfobiczna? Zapowiedź wcale nie jest (takie historie miały np. miejsce w rzeczywistości), a nawalając w autorkę w tym momencie zamykacie jej siłą usta, czyli wymuszacie cenzurę, co jest niepożądane.
— jaTomasz (@ja_Tomasz_) September 14, 2020
W tym momencie mniejsza o poglafy. Ten hashtag to lekka przesada#RIPJKRowling
— Vicky (@W_viku) September 14, 2020
Co dość zabawne (o ile cokolwiek w tej sytuacji może jeszcze śmieszyć), jeden z internautów zwrócił uwagę na pewną niekonsekwencję J.K. Rowling (a zarazem atakujących ją fanów), która w końcu sama publikowała swoje powieści pod męskim pseudonimem:
Transphobic Author Unironically Identifies as ‘Robert’ Sometimes #RIPJKRowling pic.twitter.com/Aeyu8TCPCF
— Mitch & Mike (@TwoStraightMen) September 15, 2020
*Zdjęcie główne: Daniel Ogren/Wikipedia