Rząd: otwieramy kina. Kina: na tych zasadach nic nie otwieramy, sorraski
Rząd zezwolił na otwarcie kin od 12 lutego. Super! Z tą decyzją wiąże się jednak wiele problemów, bo została ogłoszona ledwie tydzień przed podaną datą.
Pamiętam swoje wizyty w kinie po zniesieniu pierwszego lockdownu. Szczególnie w multipleksie. W holu unosi się charakterystyczna mieszanka zapachów nachosów i popcornu, ale w obrazku coś się nie zgadza. Kolejki do baru czy już do sal kiedyś liczyły przynajmniej kilka metrów. Ludzie tłoczyli się na kanapach. Gwarowi rozmów na temat filmów towarzyszyło napięcie, że danej produkcji nie uda się spełnić oczekiwań. Teraz nie ma tłumów, nie ma dyskusji. Bez oczekiwania wchodzę na salę, która świeci pustkami. W trakcie reklam dochodzą osoby w liczbie mniejszej niż palce u jednej ręki. I tak za każdym razem.
Spójrzmy prawdzie w oczy.
Prócz filmu Christophera Nolana „Tenet” na nasze ekrany nie wchodziły żadne wyjątkowo głośne tytuły. W dobie koronawirusa dystrybutorzy boją się wprowadzać wysokobudżetowe produkcje, więc nie ma zbytniego parcia na wyjście do kin. Do tego mała liczba osób na sali, obowiązek noszenia maseczek i zachowania dystansu minimalizują, a właściwie likwidują ryzyko zakażenia. Dlatego kiedy w listopadzie rząd zdecydował się ponownie zamknąć instytucje kultury, byłem tyleż smutny, co zdziwiony. Po co? Czy oni byli w ostatnich miesiącach na jakimś filmie? Widzieli jak to wygląda?
Kina miały się ponownie otworzyć pod koniec grudnia, wtedy jednak nadeszła kwarantanna narodowa i potem przedłużanie obostrzeń. Instytucje kultury miały pozostać zamknięte do 14 lutego. Ale mało kto spodziewał się, że po tym terminie rząd zezwoli na ich otwarcie. Spragnieni premier kinomani napisali nawet specjalną petycję, w której żądają, abyśmy od 5 marca mogli zobaczyć jakiś film na wielkim ekranie. Premier przygotował dla nich nie lada niespodziankę. Podczas dzisiejszej konferencji ogłosił, że kina i teatry mogą otworzyć się już 12 lutego. Na dwutygodniowy okres próbny i w odpowiednim reżimie sanitarnym.
Super! Kina będą otwarte. Czy jednak na pewno? Rząd wykazał się małym zrozumieniem funkcjonowania całej branży. Większy znajdziemy we wspomnianej petycji, w której internauci chcieliby, aby stosowne rozporządzenie zostało wydane na trzy tygodnie przed terminem otwarcia kin. Kiniarze mieliby wtedy czas na przygotowanie się. Zamiast tego otrzymali siedem dni, jeden tydzień. Czy jest to wykonalne? W przypadku małych kin studyjnych pewnie tak, gorzej sytuacja wygląda w przypadku multipleksów, gdzie otwarcie wiąże się z całą skomplikowaną logistycznie akcją przygotowawczą.
W oficjalnym oświadczeniu sieci Multikino czytamy:
Zgodnie z decyzją rządu z dnia 5 lutego otwarcie kin jest możliwe od następnego piątku tj. 12 lutego. Jest to otwarcie warunkowe, z zaznaczeniem, że po 2 tygodniach decyzja ta może być cofnięta. W związku z tym spółka Multikino S.A., aby podjąć decyzję o otwarciu swoich kin musi zapoznać się z rządowym rozporządzeniem zawierającym szczegóły dotyczące zasad na jakich można ponownie otworzyć kina oraz skonsultować się z dystrybutorami filmowymi, by ocenić możliwość pozyskania premierowych filmów w tak krótkim czasie. Kino w przeciwieństwie do innych branż nie posiada towaru w magazynie i nie może rozpocząć sprzedaży zaraz po ogłoszeniu otwarcia. Polegamy na dystrybutorach, którzy odpowiadają za marketing powierzonych im przez producentów filmów. Dystrybutorzy potrzebują standardowo minimum 4-6 tygodni na przygotowanie filmu do dystrybucji. Warunkowość otwarcia kin może jeszcze bardziej utrudnić decyzje odnośnie wprowadzenia nowych filmów w tak krótkim terminie oraz możliwego otwarcia kin.
Ze względu na wspomniany czas potrzebny na przygotowanie filmu do dystrybucji sieć Helios poszła o krok dalej i zdecydowała się nie otwierać swoich placówek w połowie lutego. Zgodnie z tym co pojawiło się w komunikacie prasowym nie ma możliwości logistycznego przygotowania 50 kin w całej Polsce do otwarcia w danym reżimie sanitarnym warunkowo na dwa tygodnie.
Sieć kin Helios nie otworzy swoich obiektów w połowie lutego 2021 r., pomimo rządowej decyzji o takiej możliwości. Ponowne uruchomienie 50 kin w całej Polsce w zaostrzonym reżimie sanitarnym jest trudną logistycznie i kosztowną operacją - nie ma możliwości przeprowadzenia jej, jak powiedział premier, warunkowo na 2 tygodnie. To absurdalna propozycja, której kosztów mogą nie udźwignąć operatorzy kin. Otwarcie kin wymaga przede wszystkim przygotowania repertuaru i rozmów z dystrybutorami filmowymi, a następnie promocji wprowadzanych na ekrany tytułów, a na to potrzeba minimum około 4 tygodni - czytamy w komunikacie.
Kiniarzy, którzy zdecydują się otworzyć swoje kina nie tylko czeka pracowity tydzień, ale również problemy z repertuarem.
A to przecież nie wszystko. Swoją działalność będą prowadzić w ciągłej niepewności. Podkreślmy bowiem, że ma to być otwarcie warunkowe, być może po dwóch tygodniach będą musieli się ponownie zamknąć. Gra niekoniecznie więc jest warta świeczki i trudno będzie się dziwić, jeśli nie tylko inne multipleksy, ale również kina studyjne postanowią pójść śladam Heliosa.
Podobał się news? Polub go na Facebooku. Dzięki!