Ten film może przywrócić do łask polskie kino historyczne. Na festiwalu w Gdyni swoją premierę będzie mieć Krew Boga w reżyserii Bartosza Konopki. Produkcja zabierze widzów w czasy wczesnego średniowiecza.
Jeśli przyjrzycie się polskiej kinematografii, to z pewnością zauważycie, że w ostatnich kilkunastu latach wytworzyły się pewne bardzo wyraźne schematy. Większość rodzimych produkcji reprezentuje jeden z kilku najpopularniejszych nad Wisłą gatunków. Oczywiście trafiają się także tytuły oryginalne, jednak (nie)równowaga pozostaje. A teraz jest szansa na to, że w krajobrazie polskiego kina może pojawić się miejsce na nowy rodzaj.
Wszystko za sprawą filmu Krew Boga.
Akcja tego projektu toczy się w czasach wczesnego średniowiecza. Niemal cała Europa została już schrystianizowana. Pogańskie wierzenia przetrwały w niewielu zakątkach znanego świata, a jednym z nich jest tajemnicza wyspa. Pewnego dnia dociera na nią ledwo żywy rycerz Willibrord, któremu na ratunek przychodzi Bezimienny. I choć pełen wzniosłych ideałów chłopak wydaje się być jednak kimś zupełnie innym, obu łączy wspólny cel – chrzest położonej na wyspie wioski. Razem kontynuują podróż w góry, gdzie skrywa się pogańska osada.
Jednakże mieszkańcy osiedla nie są zbyt chętni na przyjęcie nowej wiary. Mieszkańców szczególnie podburza kapłan oraz wódz plemienia Geowold. Przybysze mogą jednak liczyć na pomoc Prahwe, jego córki. W konfrontacji wierzeń, poglądów i uczuć stawką jest życie wszystkich ludzi w wiosce, postrzeganych przez chrześcijański świat jako wrogów.
Krew Boga – obsada
W roli Willibrorda zobaczymy Krzysztofa Pieczyńskiego (Dobrzański z Belfra), a w Bezimiennego wcieli się Karol Bernacki (Amok). W filmie mają także wystąpić Jacek Koman oraz Wiktoria Gorodeckaja. Reżyserem produkcji jest Bartosz Konopka, twórca Lęku wysokości oraz nominowanego do Oscara Królika po berlińsku.
Krew Boga oficjalną premierę ma jutro na festiwalu w Gdyni. Nie wiadomo, kiedy dokładnie film trafi do kin, choć można spodziewać się pokazów jeszcze w tym roku.