REKLAMA

„Lot 202” Remigiusza Mroza wystartował. Na pokładzie Audioteki witają m.in. Dąbrowska, Żurawski i Zawierucha

W związku z przypadającą na 20 maja premierą najnowszej powieści Remigiusza Mroza, Audioteka przygotowała coś specjalnego. Już dziś fani książek polskiego króla kryminałów mogą sięgnąć po „Lot 202” zarówno w wersji papierowej, jak i w formie audioserialu. Na pokład zapraszają m.in. Katarzyna Dąbrowska, Michał Żurawski, Mariusz Bonaszewski i  Rafał Zawierucha. Po wysłuchaniu pierwszego rozdziału czternastoodcinkowej serii, można śmiało stwierdzić jedno — to nie jest zwykły audiobook.

lot 2020 remigiusz mroz nowy kryminal premiera audioteka
REKLAMA
REKLAMA

„Zwyczajna, piątkowa noc w Nowej Hucie. Kamery monitoringu u zbiegu dwóch ulic rejestrują młodego chłopaka o drugiej piętnaście. Nie ma go na nagraniu z przecznicy dalej. Sześć lat później, podkomisarz Agnieszka Oliwa odnajduje ciało chłopaka w Opolu. Wszystko wskazuje na to, że w wyjątkowo osobliwy sposób popełnił samobójstwo. Tymczasem z Okęcia startuje samolot z premierem na pokładzie. Zwykły lot do Toronto ma potrwać dziewięć godzin i trzydzieści pięć minut. Szybko okazuje się jednak, że najprawdopodobniej nigdy nie dotrze do celu… rozpoczyna się wyścig z czasem, a jedyną poszlaką jest chłopak, który niegdyś zaginął na krakowskich ulicach” — tak brzmi opis fabuły „Lotu 202”, czyli najnowszej książki Remigiusza Mroza.

Choć Mróz jest jednym z najpłodniejszych polskich pisarzy młodego pokolenia, każda jego nowa powieść pojawiająca się na księgarnianych półkach, nadal jest pilnie odnotowywana — zarówno przez fanów prozy polskiego króla kryminału, jak i krytyków niemogących nadziwić się nad fenomenem pisarza, który bezproblemowo łączy zawrotną liczbę wydawanych tytułów z utrzymaniem ich na przyzwoitym poziomie.

Podobnie jest z „Lotem 202”, który już dziś zadebiutuje nie tylko w księgarniach, ale i w Audiotece.  Tym razem nie jako audiobook, ale zrealizowane z rozmachem słuchowisko, w którym usłyszymy m.in. Katarzynę Dąbrowską, Michała Żurawskiego, Mariusza Bonaszewskiego, Danutę Stenkę, Rafała Zawieruchę , Wojciecha Malajkata i Krystynę Czubównę. Co tym razem Mróz zaserwował czytelnikom i słuchaczom?

Zapomnijcie na chwilę o Chyłce i Forście. Podkomisarz Agnieszka Oliwa melduje się na posterunku.

Tym, co wyróżnia twórczość Remigiusza Mroza, jest przede wszystkim sprawnie skonstruowana, budująca suspens fabuła. Świetnie zbudowany szkielet historii prowadzący do zaskakującego finału stał się firmowym znakiem pisarza. Nie mniej charakterystyczne są stworzone przez niego postaci — seria z Chyłką (zekranizowana przez Player.pl z udziałem Magdaleny Cieleckiej w roli głównej), czy komisarzem Forstem zyskały ogromną sympatię czytelników. W „Locie 202” do wykreowanych przez Mroza bohaterów dołącza podkomisarz Agnieszka Oliwa (która w słuchowisku Audioteki mówi głosem Katarzyny Dąbrowskiej, aktorki teatralnej i telewizyjnej, znanej m.in. z roli Wiktorii w „Na dobre i na złe”) i od razu zaskarbia sobie przychylność odbiorców. Łączy w sobie bowiem coś, co kochamy u bohaterek kryminałów: specyficzną szorstkość pozwalającą obronić swoją pozycję w policyjnym, zdominowanym przez mężczyzn, świecie i wrażliwość, która nie pozwala pani podkomisarz przejść obojętnie nad ludzką krzywdą.

Świetne głosy Dąbrowskiej, Bonaszewskiego i Żurawskiego to nie wszystko. Klimat audioserialu pozwala zapomnieć o rzeczywistości i dosłownie przepaść w świecie bohaterów.

Na szczególną uwagę zasługuje poziom realizacji słuchowiska. Audioteka dołożyła wszelkich starań, aby „Lot 2020” stał się nie tylko kolejnym spotkaniem z pełną zwrotów akcji prozą Remigiusza Mroza, ale przede wszystkim świetną przygodą, pozwalającą oderwać się od bieżących spraw — wszystko po to, by poszybować tytułowym lotem w świat niewyjaśnionych zagadek sprzed lat, przed których rozwikłaniem zostanie postawiona Agnieszka Oliwa i jej koledzy z opolskiej komendy. Twórcy audioserialu robią wszystko, by możliwie najwierniej oddać klimat książki: poza znakomicie dobranymi głosami aktorów, na wyobraźnię audytorium działają wszystkie inne dźwięki, nawet te z pozoru bez znaczenia, wybrzmiewające niejako w tle akcji. Słuchając pierwszego odcinka „Lotu 2020”, realne wydaje się wszystko: od stukotu obcasów wydawanych przez bohaterów stąpających po drewnianej podłodze, poprzez szmer wydmuchiwanego przez podkomisarz Oliwę dymu papierosa (swoją drogą, nowa bohaterka Mroza pali „mentole”, które akurat dziś zostały wycofane ze sprzedaży — ciekawe, czy to zbieg okoliczności, czy celowe mrugnięcie okiem do odbiorcy), aż po charakterystycznie skrzypiący pod łopatą śnieg.

Superprodukcje w czasie pandemii. Jak powstają? „Po każdym nagraniu musimy dezynfekować studio”.

Czasy są szczególne i wyzwanie, przed jakim stanęliśmy, też jest szczególne. Musieliśmy na nowo tak naprawdę zorganizować pracę studia

— mówi Grzegorz Gutkowski, reżyser słuchowiska, w zakulisowym nagraniu z planu.

Twórca dodał, że również praca aktorów wymagała od nich zachowania specyficznych procedur:

Praktycznie po każdym nagraniu musimy dezynfekować studio, co oczywiście zajmuje czas. Dłuższe przerwy pomiędzy nagraniami i siłą rzeczy mniej tych nagrań może się odbywać [...] W związku z tym podzieliliśmy sobie aktorów na postaci pierwszoplanowe — i te są w całości nagrywane u nas w studiu —  natomiast pozostałe zdalnie

— tłumaczy Gutkowski.

Cały materiał z tzw. making of zobaczycie tutaj:

OBSADA I REALIZACJA

To jak? Zachęceni? Jeśli tak, to na Audiotece znajdziecie pierwszy, ponadgodzinny odcinek „Lotu 2020” zupełnie za darmo. Uwaga — to naprawdę wciąga!

*Zdjęcie główne: Mikołaj Starzyński/Wydawnictwo FILIA

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA