REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Zanim Cavill stał się wiedźminem. Wspominamy najlepsze wybory castingowe w adaptacjach

Zgodzimy się chyba, że dobry casting potrafi zrobić robotę i znacznie uprzyjemnić seans nawet naprawdę nieudanej adaptacji - czego sztandarowym przykładem jest występ Henry'ego Cavilla w serialu "Wiedźmin". Zdarza się, że choć w pierwszej chwili decyzja twórców wydaje się nietrafiona, ostatecznie aktorka lub aktor doskonale wpasowują się w rolę znanej z książki czy gry postaci. Powspominajmy kilka takich przypadków.

21.01.2023
8:22
najlepsze castingi w adaptacjach filmy
REKLAMA

Filmowe czy serialowe adaptacje innych materiałów - najczęściej powieści, rzadziej gier - w większości przypadków są dla twórców wielkim wyzwaniem. Tym większym, im bardziej oryginał jest znany i lubiany. Fani ekranizowanego - dajmy na to - cyklu powieści rzadko wybaczają potężne odstępstwa od fabuły; zazwyczaj zależy im też na tym, by nowa inkarnacja bohatera jak najbardziej pokrywała się z książkowym opisem oraz własnymi wyobrażeniami. Jasne, część fanów bywa wymagająca do przesady i na tyle ortodoksyjna, że nie sposób sprostać ich oczekiwaniom, wiązałoby się to bowiem z koniecznością zrealizowania indywidualnej wizji.

Nie chcę być niesprawiedliwy - z drugiej strony fani też nie mają łatwo. Miażdżąca większość ekranizacji gier wideo to zwykłe buble. Wiele popularnych książek doczekało się adaptacji co najwyżej przeciętnych, a równie wiele - fatalnych. O ile nie jestem fanem kurczowego trzymania się każdego elementu oryginału, o tyle nie da się ukryć, że zbyt daleko posuwający się w swobodnym traktowaniu źródła scenarzyści i reżyserzy najczęściej sami podstawiają sobie nogi. Tak się już złożyło, że zbyt duże ingerencje zazwyczaj kończą się fiaskiem.

REKLAMA

Najlepsze castingi w adaptacjach. Ulubione role

Niezwykle ważnym elementem przekładu medium jest udany casting - i chyba nikt nie ma co do tego wątpliwości. Kinematografia zna przypadki, kiedy nawet niezadowoleni ze scenariusza miłośnicy materiału źródłowego - mimo pierwszych odczuć pełnych wątpliwości i sceptycyzmu - ostatecznie zakochali się w wybranej kreacji.

Dziś pochylę się nad częścią najlepszych decyzji castingowych - nad rolami aktorek i aktorów, którzy wcielili się w jedną z postaci w bardziej lub mniej udanej adaptacji i sprostali wymaganiom widzów. Z nawiązką: tak bardzo, że przedarli się do wspólnej świadomości i doczekali się statusu kreacji kultowych.

Hugh Jackman - Wolverine

To zaskakujące, że ten mierzący blisko 190 cm przystojniak, który na pierwszy rzut oka nijak ma się do niewysokiego, zarośniętego w oryginale Logana, tak bardzo spodobał się fanom komiksów. Jackman związał się z Rosomakiem na ponad dwie dekady - nawet teraz, w 2022 roku, gdy myśleliśmy już, że jego przygoda z X-Menami dobiegła końca, gwiazdor obwieścił swój powrót do roli. Nie da mu się odmówić, że doskonale potrafi oddać tę brutalną siłę i nieokiełznaną dzikość mutanta.

Alan Rickman - Severus Snape

Twórcy adaptacji książek o Harrym Potterze zadbali o dobry casting - tego im odmówić nie można. Najlepszym z najlepszych ostatecznie okazał się jednak on - fenomenalny Alan Rickman, artysta pełną gębą. Rickman sportretował zdecydowanie najciekawszą postać, jaką J.K. Rowling kiedykolwiek stworzyła - bohatera tragicznego, podwójnego agenta, przez lata zakochanego w matce głównego bohatera. Bohatera, który niemal do samego końca widział w nim wroga. Ah, sekwencja wspomnień Dumbledore'a i pożegnanie z Harrym - Rickman doskonale odzwierciedlił moment, w którym fasady upadają, a prawdziwa twarz Severusa zostaje obnażona.

Ian McKellen - Gandalf

Ian McKellen to świetny Magneto, ale jeszcze lepszy Gandalf. Jasne, "Władca Pierścieni" Petera Jacksona również może poszczycić się serią znakomitych decyzji castingowych, ale w moim odczuciu to właśnie McKellen wydobył z siebie najwięcej esencji swojego bohatera. No, ale trudno się dziwić. To zdecydowanie najwybitniejszy aktor spośród wszystkich zaangażowanych w ten wielki, kultowy projekt.

Christian Bale - Patrick Bateman

Charakteryzatorki śmiały się z Bale'a na planie "American Psycho" - gwiazdor otrzymał za rolę Batemana mniejszą gażę, niż one. Ironia losu: przecież dzięki tej kreacji w ekranizacji kontrowersyjnej powieści Breta Eastona Ellisa postać urosła do rangi symbolu. To niebywale rozpoznawalna kreacja, która na stałe zagościła w popkulturze i którą kojarzy każdy z nas (jeśli nie z filmu, to choćby z memów). Z całym szacunkiem do Leo DiCaprio - dobrze, że zrezygnował z tego występu.

Robert Downey Jr. - Tony Stark

Robert Downey Jr. stał się Iron Manem - Tony Stark ma jego twarz i tak już pozostanie przez kolejne lata. To "Iron Man" zapoczątkował MCU i to na śmierci tego bohatera skończyła się pewna era w tym kinowym uniwersum. W 2022 roku - 14 lat po pierwszym filmie - chyba wciąż mało kto wyobraża sobie, by teraz w tę postać miał wcielić się ktoś inny.

Marlon Brando - Vito Corleone

Punkt zwrotny w karierze Brando: doskonała rola została nagrodzona w pełni zasłużonym Oscarem, jednak aktor odmówił jego przyjęcia. To kolejna ikona, niedościgniony wzór, legenda i - przede wszystkim! - kawał wybitnego aktorstwa. Vito Corleone znalazł się na pierwszym miejscu listy 100 najlepszych postaci fikcyjnych czasopisma Premiere - wszyscy doskonale wiemy, że w pełni zasłużył na jak najlepsze przeniesienie na ekran. Udało się.

Kathy Bates - Annie Wilkes

Stephen King nie ma szczęścia do adaptacji swoich powieści, ale "Misery" jest chlubnym wyjątkiem. Między innymi ze względu na występ Kathy Bates. Jej Annie Wilkes w sekundę przeistacza się z czułej, troskliwej opiekunki w ogarniętą obsesją psychofankę. Czasami czujemy do niej sympatię, w innej chwili jej współczujemy, a kilka momentów później czujemy - podobnie jak główny bohater - lęk i odrazę. Fenomenalna rola.

Peter Dinklage - Tyrion Lannister

REKLAMA

Na koniec - ten, jeden z niewielu, którego w "Grze o tron", opowieści pełnej zwyrodnialców i zdrajców, naprawdę dało się lubić. Ten, który pił i wiedział rzeczy. Któremu nie dało się nie kibicować. Dinklage bezbłędnie oddał podchmieloną błyskotliwość, rzadko spotykaną wrażliwość, zmęczoną ironię i inne cechy Tyriona. Gdy ostatnie sezony zawodziły, każdą scenę z jego udziałem wciąż oglądało się z zainteresowaniem.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA