Netflix - nie bez powodu nazywany streamingowym gigantem - ogłosił wprowadzenie nowego systemu dodatkowych wynagrodzeń w Polsce. To pierwsza platforma, która startuje z tego typu inicjatywą w naszym kraju.
Dołącz do Disney+ z tego linku i zacznij oglądać głośne filmy i seriale.
Polskie prawo nie dostosowało się jeszcze do europejskiego standardu. To oznacza, że w naszym kraju nadal - zgodnie z Ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych - tantiemy przysługują współtwórcom filmów i seriali wyświetlanych wyłącznie w stacjach telewizyjnych. Jak nietrudno zauważyć, Netflix nie jest jedną z nich. W związku z tym przygotował własne rozwiązanie tej kwestii.
Sprawy miałyby się inaczej, gdyby wprowadzono przepisy związane z dyrektywą o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym, która została przyjęta przez Parlament Europejski w 2019 r. Stowarzyszenie Filmowców Polskich od lat apeluje do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego o wprowadzenie ustawowych tantiem dla twórców za eksploatację filmów w sieci. Bezskutecznie.
Nieoczekiwanie z inicjatywą wyszedł sam streamingowy gigant.
Netflix chce płacić polskim twórcom dodatkowe wynagrodzenie
W ramach starań o wzmacnianie pozycji polskich twórców, Netflix (jako pierwszy serwis streamingowy w Polsce, co warto podkreślić) ogłosił dziś pilotaż nowego systemu wynagrodzeń dla osób zaangażowanych w pracę nad produkcją tytułów, które osiągną określoną oglądalność w serwisie.
Pilotem zostaną objęte na razie konkretne, wybrane produkcje. Warunki i zasady dotyczące wynagrodzeń mają być każdorazowo ustalane we współpracy z lokalnymi producentami. Porozumienie oparte o zapisy art. 18 Dyrektywy UE w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym przyniesie korzyści osobom, które mają wpływ na sukces serialu - a zatem między innymi scenarzystom, reżyserom, operatorom filmowym, aktorom pierwszego i drugiego planu. Dodatkowe wynagrodzenie będzie wypłacane twórcom bezpośrednio.
Bardzo się cieszę z nowej inicjatywy Netflix. Czekam na to rozwiązanie, które wydaje się ciekawym i potrzebnym uzupełnieniem istniejącego systemu. Fakt, że twórcy i obsada będą mogli dostawać dodatkowe wynagrodzenie z tytułu ilości odtworzeń w streamingu, to duży krok w kierunku znormalizowania zasad dotyczących naszej pracy w przestrzeni internetu. Poprzez brak odpowiednich przepisów w polskim prawie, póki co, nikt z nas nie otrzymuje takiej gratyfikacji, która funkcjonuje od wielu lat w przypadku odtworzeń utworów audiowizualnych w stacjach telewizyjnych, a od niedawna w innych krajach UE dotyczy także streamingu. Netflix wychodzi w ten sposób naprzeciw oczekiwaniom wielu ludzi w naszej branży
- skomentował Jan Holoubek, reżyser seriali Wielka Woda czy Rojst.
Netflix przypomina, że od początku swojej działalności nad Wisłą bardzo blisko współpracuje z polską branżą, z roku na rok zwiększając swoje zaangażowanie na rynku. W latach 2020-2021 serwis zainwestował 490 mln złotych w rozwijanie biblioteki polskich filmów i seriali (własnych i licencjonowanych), a także w produkcję zagranicznych tytułów w Polsce. Przy produkcjach własnych Netfliksa powstało już łącznie 2600 miejsc pracy.