Użytkownicy serwisów VOD najchętniej wybierają stare seriale, które dawniej oglądali w telewizji
Pod koniec zeszłego roku wiele osób zaskoczyła informacja, o tym że Netflix za wszelką cenę chciał zachować prawa do pokazywania „Przyjaciół” i zapłacił za to ok. 80 mln dolarów. Nowe badania pokazują jednak, że tego typu produkcje są najchętniej wybierane przez użytkowników platform VOD.
Serwisy streamingowe wydają coraz więcej pieniędzy na nowe, w pełni oryginalne produkcje. Netflix zdecydował się nawet zaciągnąć pożyczkę wynoszącą 2 mld dol., która zostanie przeznaczona przede wszystkim na tworzenie kolejnych filmów i seriali. Firma ma ku temu konkretne powody. Zwiększenie liczby produkcji zapowiedziało HBO, a widzów będą też przyciągać dziesiątki nowości od Apple VOD i Disney+. Netflix postanowił wyprzedzić ruchy konkurencji i od kilku lat zdecydowanie zwiększa udział własnych dzieł w serwisie. Jak donosi portal Deadline, w 2018 roku po raz pierwszy w historii na amerykańska wersję platformy trafiło więcej oryginalnych dzieł niż tych na licencji (w stosunku 51 do 49 proc.).
Co ciekawe, choć seriale oryginalne zdecydowanie zwiększają prestiż platformy, to niekoniecznie najbardziej wpływają na wybory jej użytkowników. Wskazywały to różne badania z zeszłego roku. Według jednego z nich aż 43 proc. subskrybentów Netfliksa nie interesuje się ich autorskimi produkcjami. Inna ankieta pokazała z kolei, że ulubionym serialem Amerykanów ze wszystkich kategorii wiekowych jest „Teoria wielkiego podrywu”.
Najnowsze badanie przeprowadzone przez Nielsena pokazuje, że subskrybenci VOD najczęściej wybierają znane seriale z telewizji.
W tym kontekście przestaje dziwić, że Netflix zdecydował się przedłużyć o rok prawa do pokazywania „Przyjaciół”. Firma w przyszłym roku najprawdopodobniej straci możliwość pokazywania hitowego sitcomu na rzecz nowej platformy VOD Warnera, więc chciała jak najlepiej wykorzystać ostatnią okazję. Netflix zazwyczaj kieruje się przede wszystkim kwestiami finansowymi i bez litości kasuje produkcje, które przestają przynosić zyski. Dlatego można mieć mocne przekonanie o tym, że interes dotyczący „Przyjaciół” się serwisowi opłacał.
Aż 67 proc. respondentów biorących udział w ankiecie Nielsena zaznaczyło, że najchętniej wybierają produkcje znane z telewizji, które otrzymały dystrybucję w streamingu. Potwierdza to domysły, że wygoda oglądania kiedy i gdzie się chce, nadal jest ważnym powodem decydowania się na założenia konta na Netfliksie czy HBO GO. Niemal tyle same samo osób (66 proc.) wskazało, że w wyborze oglądanych treści kierują się opinią rodziny i znajomych. Dopiero na czwartym miejscu z 54 proc. znalazło się polowanie na nowości.
Nielsen sprawdził też preferencje osób korzystających z audio streamingu i takich serwisów jak Spotify czy TIDAL. Dla nich zdecydowanie najważniejsze są propozycje od najbliższych. Mimo pojawiających się ciągle głosów o rychłym końcu mediów recenzje wciąż mają znaczenie dla ponad połowy ankietowanych. To znacznie więcej niż tradycyjne reklamy i zachęty za pomocą mediów społecznościowych. Wyraźnie widać też, że serwisy VOD nadal mają sporo do zrobienia w sprawie usprawnienia działania automatycznych rekomendacji. Zaledwie 48 proc. użytkowników przyznało się do brania ich pod uwagę przy wyborze kolejnego serialu.
- Czytaj także: Netflix kończy z darmowym okresem próbnym dla polskiej wersji serwisu.