REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Dzieje się

Polacy w obliczu wezwań do wojska pytają: "i gdzie to równouprawnienie?"

W pełni zrozumiałe poruszenie wywołał fakt wezwania pierwszych osób do odbycia obowiązkowych wojskowych ćwiczeń i złożenia przysięgi. W 2023 r. nawet 200 tys. osób może dostać takie wezwania; ponadto około 17 tys. Polaków może zostać powołanych do czynnej służby wojskowej w charakterze żołnierza zawodowego. Wielu młodych mężczyzn nie kryje zaniepokojenia, a w sieci ponownie rozgorzała genderowa dyskusja na temat tego, kto (i czy w ogóle) powinien zostać powołany.

08.12.2022
10:27
obowiązkowe ćwiczenia wojsko polskie wezwanie mężczyźni równouprawnienie dyskryminacja
REKLAMA

Po spowodowanej pandemią przerwie Wojsko Polskie wznawia obowiązkowe ćwiczenia dla rezerwistów. Wezwania do wojska może otrzymać nawet 200 tys. osób, które w ciągu 14 dni od otrzymania pisma powinny się zgłosić do przypisanych jednostek. Pisząc "osób", mam rzecz jasna na myśli mężczyzn - żołnierzy rezerwy, którzy nie ukończyli jeszcze 50 lat w przypadku szeregowych oraz 60 lat w przypadku podoficerów i oficerów. "Obowiązkowe" w tym kontekście oznacza, że unikanie lub niestawienie się do jednostki wojskowej we wskazanym terminie podlega grzywnie, a nawet karze pozbawienia wolności. Wszyscy powołani otrzymają rekompensatę z tytułu nieobecności w pracy (szeregowy: 117,13 zł za dzień).

Przyczyną chęci zwiększenia liczebności naszego wojska jest fakt, że rezerwiści się starzeją. Większość z nich jest już w wieku 50-60 lat; w latach 2009–2012 nie wezwano ani jednego. Nastał czas, że mężczyźni, dla których do tej pory tego typu "zaproszenie" wydawało się czymś wręcz abstrakcyjnym, teraz czują się zaniepokojeni. Umówmy się: w rzeczywistości mało kto ma ochotę rzucać wszystko i zasuwać na ćwiczenia z karabinem w ręku, niezależnie od tego, jaki ma stosunek do wojska, wojny i oddawania życia za ojczyznę.

REKLAMA

Wezwanie do wojska: mężczyźni czują się dyskryminowani

Choć niektórzy twierdzą, że w idealnym świecie do wojska powinni być wcielani tylko i wyłącznie ochotnicy (powiedziałbym raczej, że w idealnym świecie wojska w ogóle nie powinny być potrzebne, ale nie czepiajmy się słówek), siłą rzeczy sytuacja ma się zgoła inaczej. Obrona ojczyzny to konstytucyjny obowiązek Polaków i Polek, ale tylko ci pierwsi muszą obawiać się wezwań.

Nie dziwi mnie zatem, że w czasie intensywnej walki o równouprawnienie mężczyźni zaczęli wprost mówić o tym, że to najzwyczajniej w świecie niesprawiedliwe. Podobne głosy pojawiały się już w kontekście dyskusji na temat Ukrainy, która ograniczyła zakaz wyjazdu tylko do jednej płci.

Oczywiście, dyskusja nie ogranicza się wyłącznie do kwestii płci. Niektórzy zwracają uwagę, że to strata czasu i pieniędzy, bowiem po jednym lub trzech miesiącach przeciętny obywatel wciąż nie będzie potrafić zbyt wiele. Inni podkreślają, że dla nich takie wezwanie będzie się równać utracie pracy i zrujnowaniu życia (tu ucierpią przede wszystkim przedstawiciele tak zwanych wolnych zawodów). Kolejni dodają, że to nie z ćwiczeniami mają problem, ale z przysięgą. Z jednej strony ustawa mówi, że do rezerwy aktywnej wymagana jest nie tylko przysięga, lecz także jasna deklaracja. Z drugiej strony - czy takiej "chęci" nie da się wymusić równie łatwo, co przysięgi?

REKLAMA

W Polsce "mężczyzna cywil" obecnie nie istnieje. Każdy z was, drodzy czytelnicy, którzy otrzymali kategorię wiekową A, może dostać wezwanie do ćwiczeń, na zwieńczenie których czeka go obowiązkowe złożenie przysięgi wojskowej. Obecnie każdy posiadający książeczkę wojskową Polak jest już w rezerwie pasywnej i może być wezwany na 90 dni ćwiczeń... raz do roku.

W gruncie rzeczy mamy do czynienia z przedwczesnym poruszeniem. Oczywiście, wezwania mogą oznaczać badanie reakcji i opinii publicznej, na razie jednak są nieliczne i ograniczone do WCR w Sieradzu. Rosnące niepokoje i poczucie rażącej niesprawiedliwości wydają mi się jednak zrozumiałe - tym bardziej, gdy tak wiele zabiegających o społeczną sprawiedliwość, związanych z polityką osób, kwituje kwestię wezwań wzruszeniem ramion.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA