- Halo? - Nie mogę teraz rozmawiać, jestem na Orange Warsaw Festival. - To ty do mnie dzwonisz! Tak, Orange jest już gotowy na taki scenariusz
Sezon letnich festiwali za pasem. Już jutro rozpoczyna się Orange Warsaw Festival. 12. edycja imprezy obfitować będzie w występy polskich i zagranicznych gwiazd, a także… wzmożony ruch sieci komórkowej.
Czy zdarzyło Ci się, aby podczas koncertu zastanawiać się, kiedy znów będziesz mieć zasięg? Pewnie nie, bo zapewne masz go stale i nie musisz zawracać sobie tym głowy. To wszystko dzięki dodatkowemu masztowi telekomunikacyjnemu, który firma Orange co roku ustawia na terenie festiwalu, niedaleko budynku B i trybuny wyścigowej, jedynego miejsca, w którym antena nikomu nie przeszkadza i nie rzuca się w oczy. Antena mobilna, o wysokości 20 m, rozkładana w przeddzień festiwalu, wspomaga działanie pięciu innych masztów, znajdujących się w okolicy i jest dedykowana imprezie masowej, przygotowując obiekt na wzmożony ruch.
Nic dziwnego. W trakcie Orange Warsaw Festival przez teren warszawskich Wyścigów Konnych przewija się blisko 60 tys. ludzi.
Innemu słynnemu festiwalowi muzycznemu, Open’erowi, który od kilku lat również znajduje się pod egidą Orange, dedykowane są już dwa maszty, zaś Przystanek Woodstock, z powodu bliskości granicy dostaje ich aż trzy (w tym te, które stawiane są przez sieć T-Mobile, ale generują wspólne pole dla wszystkich użytkowników).
Wedle danych Orange w ciągu jednej minuty w szczytowych godzinach ruchu telekomunikacyjnego podczas festiwalu przez maszt przepływa ponad 40 godzin rozmów telefonicznych.
Tyle połączeń wykonują uczestnicy imprezy, gdy próbują skontaktować się ze swoimi bliskimi, by odnaleźć się gdzieś w tłumie.
Ciekawe są także statystyki dotyczące momentu największego przepływu danych. Wedle informacji Orange Polska ruch mobilny wzrasta w pierwszych minutach koncertu artystów, (pewnie dlatego, że wszyscy nagrywamy instastories bądź filmiki na Snapchacie), zaś po skończonym koncercie następuje sytuacja odwrotna – ogromny wzrost zalicza przepływ danych głosowych, gdyż nagle wszyscy dzwonią do siebie, aby znaleźć się pod odpowiednim stoiskiem z piciem czy jedzeniem.
Orange przewiduje potrzeby użytkowników, dlatego impreza należy do udanych, także pod względem technologicznym. Następnym razem, gdy będziesz miał możliwość uczestniczyć w Orange Warsaw Festival, spójrz przychylniejszym okiem na „kawał żelastwa”, który widzisz przy Trybunie B. To on sprawia, że możesz podzielić się ze światem swoją relacją koncertową.