W ciągu niemal 90 ceremonii wręczenia Oscarów uhonorowano setki osób. Wielu z nich udało się osiągnąć nieprawdopodobne wyniki. Niektóre z nich są równie interesujące, jak filmy z ich zdobywcami.
Samo zdobycie Oscara jest już wielkim wyróżnieniem. Niektórzy jednak nie poprzestali tylko na jednej statuetce, zdobywając cały szereg nagród, często deklasując przy tym konkurencję. Inni zdobyli je w wyjątkowych okolicznościach, czym także zapisali się w historii Akademii. A część, mimo wielu nominacji, i tak musiała obejść się smakiem.
Walt Disney – król Oscarów
Tego pana nie trzeba nikomu przedstawiać. Twórca Myszki Miki i założyciel jednej z największych wytwórni filmowych w historii mógł pochwalić się nieprawdopodobną liczbą wyróżnień Akademii. Disney uzyskał łącznie 59 nominacji do Oscarów, najczęściej jako producent filmów krótkometrażowych. Żaden człowiek nie miał więcej szans na wygraną; lepszym wynikiem pochwalić się może tylko studio Metro-Goldwyn-Mayer – 62. Najbliżej legendarnego twórcy jest kompozytor John Williams, który za muzykę do Ostatniego Jedi uzyskał w tym roku 51 nominację.
Disney ma także na koncie najwięcej statuetek – 22, nie licząc czterech nagród specjalnych. Co ciekawe, ostatniego Oscara przyznano mu w 1969 r., ponad dwa lata po śmierci. Innym wiekopomnym osiągnięciem producenta było zdobycie sześciu nominacji w 1954 r., w tym dwukrotnie w dwóch kategoriach. Filmowiec zgarnął wówczas cztery statuetki – nikt nie zdobył większej liczby nagród na jednej ceremonii. Ponadto Disney nagradzany był przynajmniej raz na ośmiu kolejnych rozdaniach (lata 1932-1940, łącznie dziesięć Oscarów). Kolejnym rekordem producenta jest… liczba rekordów.
Najlepsi z najlepszych
Jednak nie tylko Disney może poszczycić się wielkimi zwycięstwami. Scenograf Cedric Gibbons uzyskał drugi najlepszy wynik spośród osób fizycznych; scenograf 11 razy odbierał statuetkę, którą sam zaprojektował. Z kolei najczęściej nagradzaną kobietą w historii jest Edith Head. Projektantka kostiumów została wyróżniona ośmiokrotnie.
W kategoriach aktorskich zdecydowanie przoduje Meryl Streep. Trzykrotna laureatka w tym roku swoją rolą w Czwartej władzy powalczy o nagrodę po raz 21. Żadna inna gwiazda filmowa nawet nie zbliżyła się do tego wyniku; Jack Nicholson i Katharine Hepburn uzyskali zaledwie 12 nominacji. Jednak to właśnie Hepburn jest rekordzistką, jeśli chodzi o ilość wygranych. Aktorka triumfowała czterokrotnie, za każdym razem w kategorii aktorka pierwszoplanowa.
Jej wyczyn ma szansę powtórzyć Daniel Day-Lewis, który w tym roku uzyskał nominację za rolę w Nici widmo. Irlandzki aktor, do spółki z Jackiem Nicholsonem i Walterem Brennanem, jest trzykrotnym laureatem Oscara. Day-Lewis jest jednak jedynym, który każdą nagrodę otrzymał za główną rolę w filmie. Z kolei wśród reżyserów największą liczbą nominacji może poszczycić się William Wyler. Twórca Ben-Hura o Oscara rywalizował 12 razy, zdobywając trzy statuetki. O jedną więcej udało się wygrać Johnowi Fordowi, który przegrał tylko raz.
Wielkie sukcesy odnosiły też poszczególne filmy.
Trzem tytułom udało się zakończyć oscarową noc z 11 wyróżnieniami. Taka sztuka udała się Ben-Hurowi, Titanicowi i Powrotowi Króla. Dodatkowo ten ostatni może się pochwalić 100 proc. skutecznością. Z kolei Titanic to jeden z trzech obrazów, który uzyskał aż 14 nominacji do Oscara. Tego wyczynu dokonały także Wszystko o Ewie oraz La La Land. Obie produkcje zdobyły po sześć nagród, jednak musical Damiena Chazelle’a jest jedynym spośród grona, który nie został wybrany najlepszym filmem.
Gorzkie łzy przegranej
Obok wspaniałych zwycięstw i sukcesów historia Oscarów zna także przypadki bolesnych porażek. Dobrym przykładem jest Roland Anderson, który 15 razy stawał w szranki i za każdym razem okazywał się słabszy. Nawet więcej, bo 16 nominacji, uzyskał inżynier dźwięku Greg P. Russell. Jednak jemu tak zależało na zdobyciu statuetki, że w zeszłym roku kontaktował się telefonicznie z uprawnionymi do głosowania.
Naruszało to przepisy Akademii, która na dzień przed ceremonią wręczenia nagród skreśliła jego nazwisko z listy nominowanych za film 13 godzin: Tajna misja w Benghazi. Oficjalnie Russell nie uzyskał 17 nominacji, a statuetka za najlepszy dźwięk i tak powędrowała do Przełęczy ocalonych. Co ciekawe, jednym z dźwiękowców w tej produkcji był Kevin O’Connell, dla którego była to pierwsza nagroda przy 21 próbie.
Jednej więcej potrzebował kompozytor Victor Young, którego wyróżniono w 1957 r. za ścieżkę dźwiękową filmu W 80 dni dookoła świata. Jego przypadek jest jednak dużo smutniejszy; muzyk nigdy nie mógł cieszyć się ze zwycięstwa, gdyż zmarł kilka miesięcy przed wręczeniem Oscarów.
Zdarzały się także przypadki, gdy film, mimo wielu nominacji, nie został wyróżniony w żadnej kategorii.
W 1978 r. Punkt zwrotny konkurował w 11 kategoriach, lecz nie uzyskał ani jednej statuetki. Identyczna sytuacja powtórzyła się w 1986 r.; wówczas smakiem musiał się obejść Kolor purpury. W XXI w. wielkimi przegranymi okazały się Gangi Nowego Jorku, Prawdziwe męstwo oraz American Hustle, które skończyły z wynikiem 0/10. Innego rodzaju bolesną porażkę doświadczył Kabaret Boba Fossego. W 1973 r. ten musical zdobył osiem statuetek, jednak w najważniejszej kategorii przegrał z Ojcem chrzestnym.
Wiek nie robi różnicy
Najmłodszą w historii laureatką Oscara została Shirley Temple. Aktorka i dyplomatka odebrała nagrodę specjalną dla młodej gwiazdy w 1935 r. , gdy nie miała jeszcze ukończonych siedmiu lat. Z kolei w 1974 r. Tatum O’Neal w wieku zaledwie dziesięciu lat wygrała w kategorii najlepsza aktorka drugoplanowa. W 2013 r. jej osiągnięcie mogła poprawić dziewięcioletnia Quvenzhane Wallis za film Bestie z południowych krain.
Najmłodszym aktorem w rywalizacji o nagrodę jest Justin Henry; gdy w 1980 r. walczył o Oscara za drugoplanową rolę w Sprawie Kramerów, miał tylko osiem lat. Rok później w tej samej kategorii zwyciężył dwudziestoletni Timothy Hutton, który zagrał w Zwyczajnych ludziach. Z kolei wśród reżyserów najmłodszym nominowanym był John Singleton, który w wieku 24 lat rywalizował o Oscara za Chłopaków z sąsiedztwa. Najmniej zaawansowanym wiekiem triumfatorem okazał się wspomniany Damien Chazelle.
Po drugiej stronie osi czasu znajduje się 98-letni Robert F. Boyle, który w 2008 r. odebrał nagrodę honorową.
Najstarszą laureatką była 80-letnia Jessica Tandy (Wożąc panią Daisy), zaś nominowaną Gloria Stuart. 87-latka miała szansę wygrać za Titanica. Wśród mężczyzn rekordzistą jest Christopher Plummer. Aktor w wieku 82 lat dostał Oscara za Debiutantów, a w tym roku, jako 88-latek, może wygrać za Wszystkie pieniądze świata. Najstarszym nagrodzonym reżyserem mógł zostać 79-letni John Huston, gdy w 1986 r. nominowano go za Honor Prizzich. Zaszczyt ten jednak przypadł Clintowi Eastwoodowi, gdy jako 74-latek zwyciężył za Za wszelką cenę.