REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Historia kina w siedmiu krótkich filmach. Od tych dzieł wszystko się zaczęło

W 2020 roku kino obchodzi swoje 125 urodziny! Złośliwy los chciał, że ta rocznica przypadła na czasy pandemii, która może poważnie zagrozić istnieniu kinematografii. Tym niemniej, nie można spisywać kina na straty.

18.08.2020
8:52
Kadr z filmu Przyjazd pociągu na stację z 1896 roku
REKLAMA
REKLAMA

Świętujmy, między innymi przypominając sobie pierwsze filmy, jakie kiedykolwiek powstały. Zapraszam na podróż w czasie do końcówki XIX wieku.

Przyjazd pociągu na stację z 1896 roku

Choć nie był to pierwszy film (ten tytuł należy do „Wyjścia robotników z fabryki”), to „Przyjazd pociągu na stację” braci Lumiere to pierwszy milowy krok w rozwoju kina jako sztuki. Dzięki niemu zaczęto dostrzegać, jak wielki wpływ na widownię ma ruchomy obraz na dużym ekranie – w tym wypadku widzowie byli zafascynowani, niektórzy śmiertelnie wystraszeni (obawiając się, że ten pociąg „wyskoczy” z ekranu). „Przyjazd pociągu na stację” pokazał siłę kina, tę samą, z której dziś korzystają choćby hollywoodzcy filmowcy przygotowując dla nas wielkie widowiska. W 1896 roku film braci Lumiere był wizualną rewolucją i zapierał dech w piersiach, tak jak dekady później robiły to takie filmy jak, „2001: Odyseja kosmiczna”, pierwsze „Gwiezdne wojny”, „Jurassic Park” czy „Avatar”.

Egzekucja Marii, królowej Szkotów z 1895 roku

Ten film to pradziadek wszelkiej maści slasherów i thrillerów. I przy okazji jeden z pierwszych (a może i nawet pierwszy) blockbuster w historii. Ówczesna publiczność była ponoć niesamowicie zafascynowana oglądaniem ścięcia głowy filmowej Marii, tym samym udowadniając, że głód przyglądania się przemocy na ekranie istniał w ludziach od zarania kina i nie jest tylko i wyłącznie produktem naszych czasów. Ale przede wszystkim „Egzekucja Marii, królowej Szkotów” jest ważna dlatego, że zastosowano w tym filmie bodaj pierwszy w historii trik montażowy, wymyślony przez Thomasa Edisona, w tym wypadku polegający na „podstawieniu” manekina w miejsce żywej aktorki w momencie ścięcia głowy.

Sen astronoma z 1898 roku

Georges Melies to bez wątpienia nie tylko jeden z pierwszych prawdziwych artystów kina, który już w pierwszych latach istnienia tego medium poznał się na jego potencjale, ale też i jeden z najlepszych reżyserów w historii. Obejrzyjcie „Sen astronoma”, by uświadczyć geniuszu tej postaci. Sztuka filmowa istniała raptem trzy lata, a on już wtedy zaserwował widzom surrealistyczną, artystyczną wizję, która nawet dziś zachwyca pomysłowością i inscenizacją, o jakiej współcześni mu twórcy nawet nie marzyli.

Panorama Grand Canal w Wenecji z 1896 roku

Ten trwający niecałą minutę film Alexandre Promio poczynił kolejny rewolucyjny krok w rozwoju kina. To bowiem pierwsza produkcja X muzy, która prezentowała zarówno panoramę,  jak i w pełni ruchome ujęcie kamery. Bez tego nie powstałyby późniejsze sekwencje pościgów samochodowych w kinie sensacyjnym bądź akcji. Choć dziś wydaje się nam to oczywiste, film Promio pokazał, że kino nie musi być oparte na statycznej kamerze, która obserwuje ruch, ale też, że sama kamera może się poruszać.

Wyjście robotników z fabryki z 1895 roku

Ten film warto umieścić na tej liście choćby tylko dlatego, że uważany jest za pierwszy wyświetlony publicznie w historii. Ale nie tylko dlatego. „Wyjście robotników z fabryki” to pierwsze dzieło, które od razu ustanowiło strukturę opowieści filmowej. Mamy w niej początek i zakończenie/finał, w tym wypadku ukazany za pomocą wyjścia ostatnich robotników fabryki i zamknięcia bram do niej.

Oblany ogrodnik z 1895 roku

Jest wielce prawdopodobnym, że „Oblany ogrodnik” (znany też jako „Polewacz polany”) jest pierwszym filmem z określoną linią fabularną w historii. Co ważne, jest on wyreżyserowany przez jednego z braci Lumiere oraz, również prawdopodobnie, pierwszą reżyserkę w historii, Alice Guy-Blanche. Ale tych „pierwszych” jest jeszcze więcej, bo dzieło zalicza się także do pierwszych fabularnych komedii w dziejach kina i przy okazji do pierwszego pranka nagranego na taśmie filmowej.

Kopciuszek z 1899 roku

REKLAMA

W swoich czasach „Kopciuszek” w reżyserii Georgesa Meliesa był jedną z najbardziej wystawnych, nie bójmy się tego słowa, superprodukcji w dziejach. Był to też jeden z dłuższych filmów, jakie powstały – jego czas trwania to niemal 6 minut. Rozmach „Kopciuszka” w 1899 roku musiał robić wrażenie. Widzowie mogli w nim ujrzeć nie tylko wspaniały wizualny festiwal kostiumów, scenografii, zmieniających się planów, ale także jedno z pierwszych podejść do filmu w kolorze (!), w postaci ręcznie pokolorowanych klatek w pierwszej części otwierającej „Kopciuszka” sekwencji. Coś, co wówczas traktowane było jak artystyczny i ekscentryczny wybryk autora, dekady później stało się standardem.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News. 

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA