To tak naprawdę nie tylko najlepszy serial DC, ale po prostu najlepszy serial superbohaterski. Widzowie nie mogą się "Peacemakera" nachwalić. Szczególnie teraz, gdy zobaczyli genialny finał 2. sezonu. W mediach społecznościowych piszą, że to GOAT - Greatest of All Time (najlepszy wszech czasów).

James Gunn przywraca wiarę w superbohaterów. Najpierw jego otwierający DCU "Superman" stał się najlepiej zarabiającym filmem superbohaterskim tego roku (prawie 616 mln dol.), a potem na HBO Max pojawił się 2. sezon "Peacemakera". Tytułowy bohater mierzy się w nim nie tylko z konsekwencjami wydarzeń z poprzedniej odsłony, ale przede wszystkim z pokłosiem zabójstwa z "Legionu Samobójców: The Suicide Squad". Jednocześnie odkrywa wymiar, w którym jego najbliżsi żyją, a do tego jest w nim uwielbiany. Ewidentnie coś z tą alternatywną rzeczywistością jest nie tak. Co dokładnie? Tego dowiedzieliśmy się niedawno.
2. sezon "Peacemakera" zadebiutował na HBO Max jeszcze 22 sierpnia. Już wtedy wiedzieliśmy, że mamy do czynienia z serialem wyjątkowym. W końcu krytycy go pokochali - na Rotten Tomatoes ma aż 96 proc. pozytywnych recenzji. Potem sami mogliśmy stopniowo odkrywać, jaki jest problem z alternatywną rzeczywistością, bo co tydzień dostawaliśmy kolejny odcinek. Apetyt rósł w miarę jedzenia. Widzowie w mediach społecznościowych coraz bardziej produkcję zachwalali. Aż w końcu - właśnie dzisiaj - przyszedł finał, który zmiótł ich z planszy.
Peacemaker - opinie o finale 2. sezonu serialu HBO Max
Serio! Po finale 2. sezonu "Peacemakera" fani nie mogą się pozbierać. W czasie gdy my jeszcze smacznie spaliśmy - odcinek pojawił się na HBO Max o 3:00 nad ranem naszego czasu - Amerykanie zdążyli już go obejrzeć. I dosłownie nie mogą się go w mediach społecznych nachwalić. Piszą, że cała produkcja to najlepsze, co DC kiedykolwiek zrobiło.
Nie mogę uwierzyć, że już dotarliśmy do końca! Ten sezon był epicki, napakowany akcją i żartami. "Peacemaker" to naprawdę GOAT
Finał "Peacemakera" jest naprawdę dobry. Bez spoilerów, ale dla mnie to najlepszy odcinek serialu
Finał "Peacemakera" to jedna z najlepszych rzeczy, jakie James Gunn kiedykolwiek zrobił. Żadnych widowiskowych walk, żadnych eksplozji. Całkowicie skupiony na bohaterach, dokładnie tak, jak taki mroczny i introspektywny sezon powinien się kończyć. DCU zalicza świetny start- czytamy na X (dawny Twitter).
Fani ewidentnie będą za "Peacemakerem" tęsknić. A szybko James Gunn tej pustki nie wypełni. Sam zapowiadał już, że bohaterowie serialu jeszcze kiedyś powrócą, ale niekoniecznie w 3. sezonie serialu. W jaki więc sposób? Żeby poznać odpowiedź na to pytanie, musimy uzbroić się w cierpliwość. Reżyser wraz z Peterem Safranem rozwija DCU, ale najbliższe projekty z superbohaterskiego uniwersum zapowiedziane są dopiero na przyszły rok.
Więcej o HBO Max poczytasz na Spider's Web:
- Jeden odcinek zmienił wszystko. Widzowie HBO mówią: lepszego serialu nie ma
- Stephen King obejrzał już To: Witajcie w Derry. "Przerażające"
- Użytkownicy HBO Max domagają się powrotu najlepszego serialu, o którym nawet nie słyszałeś
- Zaskakująca nowość HBO Max. Mało znane filmy o Shreku już w serwisie
- Morderstwo w Austin rozwiązane. Sprawa z serialu HBO Max trwała 30 lat