REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Historia zabójczyni, która przejmuje ciała innych, by zabijać. Film „Possessor” to szokujący techno-horror.

Główną bohaterką filmu jest Tasya Vos (w tej roli świetna Andrea Riseborough), zabójczyni, która za pomocą zaawansowanego technologicznie urządzenia przenosi swoją świadomość do umysłu wybranych wcześniej ludzi. Przejmując ich ciała, zabija wyznaczone cele.

11.12.2020
20:30
Possessor - film w reżyserii Brandona Cronenberga
REKLAMA
REKLAMA

Brzmi to więc jak scenariusz typowy dla produkcji cyberpunkowych bo i też „Possessor”, świadomie bądź nie, porusza podobną tematykę. „Possessor”, który jest już dostępny w serwisach VOD, to dzieło (jak na razie drugie w karierze) Brandona Cronenberga, syna Davida Cronenberga, zwanego przez wielu baronem grozy.

O ile starszy Cronenberg filmy kręci obecnie bardzo rzadko, a jeśli już, to są to dokonania dalekie od jego horrorów z lat 70. i 80., tak jego syn ewidentnie postanowił kontynuować dzieło ojca.

Oczywiście „Possessor” nie jest w żadnym wypadku banalną kopią stylu czy nastroju takich filmów jak „Wideodrom”, „Dreszcze”, „Mucha” i tym podobnych dzieł Davida Cronenberga.

Widać natomiast, że łączy je podobna tematyka i czerpanie garściami z motywów horroru, thrillerów oraz dramatów psychologicznych z domieszką science-fiction i dystopijną wizją niedalekiej przyszłości, w której technologie są nośnikami zła i przemocy. Brzmi znajomo?

Dodatkowo porusza przy tym zagadnienia związane z zaburzeniami tożsamości, dumając nad procesem ingerencji w ludzkie umysły, chociażby za pomocą implantów (w kontekście rzeczywistych planów Elona Muska nie jest to wcale taki zły temat do rozważań).

possessor film 2020 cronenberg

„Possessor” to także studium kontroli nad jednostką, inwigilacji i tego jak bardzo możemy dać się zniewolić jak i również tego, na co możemy sobie pozwolić, gdy posiadamy możliwość bycia kimś innym przez chwilę. Znajdziemy tu więc porcję zagadnień z psychologii, które nie były obce także i starszemu Cronenbergowi.

Cronenberg młodszy kreuje przed naszymi oczami świat oschły, chwilami przerażający, surowy, ale i szalenie wciągający.

Jego wizje i obrazy potrafią tyleż samo fascynować co odrzucać bądź szokować. Film jest momentami okrutnie brutalny, jednak nie jest to pusta brutalność i nie ma jej w tym filmie nadmiernie dużo. Autor umiejętnie snuje swoją opowieść, stosując przy tym ciekawe triki wizualne, eksperymentuje z barwami. Nie ma tu CGI, a jest bardzo dużo oldschoolowych zabiegów praktycznych, operatorskich. Nadaje to tylko jeszcze bardziej niepokojący i realistyczny wymiar koszmaru niedalekiej przyszłości, który przyjdzie nam obserwować.

possessor 2020 horror

Do wielkości Brandonowi Cronenbergowi trochę jednak brakuje. „Possessor” chwilami wydaje się trochę zbyt pusty i nastawiony za bardzo na „wyżycie się” w warstwie wizualnej.

Sama fabuła, nakreślenie postaci czy portretu świata przedstawionego są dość wątłe, informacje o nich przemycane w mikrodawkach. Zabrakło mi poszerzenia tych aspektów filmu, by w pełni wejść w tę historię i zaangażować się w to, co widzę na ekranie. Wszystkie motywy, o których wspominałem wyżej, też zdają się być potraktowane trochę zbyt płytko i zdawkowo. Pomijając już fakt, że nie są też specjalnie oryginalne w swojej wymowie. Co oczywiście nie znaczy, że to, co oglądamy nie jest interesujące i prowokujące do myślenia.

Siłą „Possessora” jest więc przede wszystkim wyjątkowa atmosfera i oryginalna, robiąca potężne wrażenie warstwa wizualna. Oczywiście film Brandona Cronenberga zasiewa w widzu ciekawe pytania i rozważania, ale szkoda, że sam w sobie nie podejmuje ich w szerszym aspekcie.

REKLAMA

Mimo wszystko oglądało mi się go wybornie i pewnie jeszcze nieraz do niego wrócę. Liczę też, że młody Cronenberg rozkręci się na dobre i zacznie częściej kręcić filmy (jego poprzednie dzieło, debiutancki „Antiviral”, miało swoją premierę w 2012 roku), bo to z pewnością warty uwagi, oryginalny i ciekawy głos w kinie.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA