Ten film z Sydney Sweeney to prawdziwa historia skazanej sygnalistki z USA. Jak było naprawdę?
"Reality" to produkcja Tiny Satter z Sydney Sweeney w roli głównej. Ten obraz - choć przez większość filmu rozgrywa się w jednym pomieszczeniu - wciąga i trzyma w napięciu niczym rasowy thriller. Co ciekawe, fabuła wzorowana jest na prawdziwej historii Reality Winner, amerykańskiej analityczki, która za ujawnienie pewnego dokumentu została skazana przez sąd na 5 lat pozbawienia wolności. Przypomnijmy sobie jej historię.
Niedawno na HBO Max wpadła produkcja "Reality" z Sydney Sweeney w roli głównej. Film Tiny Satter jeszcze latem 2023 r. można było oglądać w kinach. Dla tych, którzy przegapili, nic straconego. Warto zobaczyć tę historię z gwiazdą "Euforii" w roli głównej, która wcieliła się w postać 25-letniej Reality Winner. Jej bohaterka jest młodą tłumaczką, która po pracy prowadzi zajęcia jogi, robi zakupy, czy spędza czas jak jej rówieśnicy. 25-latka pełna jest sprzeczności, a zauważają to agenci FBI, którzy postanawiają przeszukać jej dom. Młoda kobieta podejrzana jest o wydrukowanie tajnych dokumentów. Gęsta atmosfera w filmie sprawia, że ogląda się go z ogromnym przejęciem, mimo że w filmie występuje dosłownie kilku bohaterów, a miejsce akcji ograniczone zostało jedynie do trzech miejsc.
Więcej o HBO czytaj w Spider's Web:
Reality opowiada prawdziwą historię skazanej sygnalistki - Reality Winner
Ta nieszablonowa bohaterka istnieje naprawdę i nazywa się Reality Winner. To właśnie na podstawie jej historii powstał film, który obecnie można oglądać w streamingu. Reality Winner to urodzona w 1991 r. amerykańska analityczka wojskowa. W szkole mocno wyróżniała się nie tylko ze względu na świetne wyniki w nauce, ale też sportowe sukcesy. Zaraz po jej ukończeniu, w 2010 r. Reality wstąpiła do armii, a od stycznia 2013 ro do lutego 2017 r. służyła w United States Air Force w stopniu airman first class w 94. Szwadronie Wywiadu w Fort Meade w Maryland.
Pracowała też w klubach fitness, natomiast po kilku miesiącach pracy w fitnessie rozpoczęła karierę w firmie współpracującej z rządową National Security Agency. Jako że bardzo płynnie posługiwała się językami farsi, dari i paszto, była tam zarówno analityczką oraz tłumaczką.
W lecie 2017 r. została aresztowana pod zarzutem szpiegostwa. Dostała dość wysoki wyrok, bo aż 5 lat pozbawienia wolności za to, że wyniosła z biura, a następnie rozpowszechniała tajne dokumenty. Chodzi dokładnie o to, że Winner przekazała portalowi "The Intercept" informację, jakoby rosyjscy hakerzy zorganizowali w Stanach operację phishingową - miała ona wpływać na wybory prezydenckie USA w 2016 r. Hakerzy mieli zatem zaatakować oprogramowanie używane przy przeprowadzaniu głosowania.
Proces w sprawie Reality trwał rok, a sygnalistka została skazana 23 sierpnia 2018 r. na 5 lat i 3 miesiące więzienia. Choć tajne dokumenty przekazała amerykańskim mediom, a nie wrogiemu państwu, to w jej sprawie zapadł wyrok najdłuższej kary więzienia, jaką zasądzono za przeciek tajnych dokumentów. Kobieta poszła na ugodę, częściowo przyznając się do winy.
Reality nie mogła być dopuszczona do mediów - nawet telefonicznie
Zdaniem mamy Reality władze USA umyślnie uciszały Reality i nie dopuszczały jej mediów. Jak mówiła Billie Winner-Davis w jednym z wywiadów, prokuratura celowo przedstawiła Reality jako złą osobę, która nienawidzi swojego kraju.
Nie chcą pokazać światu prawdziwej Reality. Prokuratura przedstawiła ją jako osobę złą, która nienawidzi swojego kraju i której Amerykanie powinni się bać. Wiedzą, że gdyby ludzie dowiedzieli się, kim naprawdę jest, zrozumieliby, że jest to bzdura. Zamiast osoby, która rzekomo nienawidzi Ameryki, zobaczyliby empatyczną i kochającą osobę, uczciwą i po prostu dobrą. Ale oni chcą, by Ameryka o niej zapomniała
tłumaczyła mama Reality.
Warto dodać, że dziennikarzom jednej z czołowych amerykańskich redakcji odmówiono dostępu do Reality. 2 czerwca 2021 r. Reality została przeniesiona za "dobre sprawowanie" do ośrodka przejściowego w celu zwolnienia.
Winner, choć nigdy nie była kobietą o radykalnych poglądach, nie ukrywała, że nie jest zwolenniczką Donalda Trumpa. Gdy polityk wygrał wybory, nie szczędziła gorzkich słów w jego stronę w mediach społecznościowych. Z kolei Stany Zjednoczone po wyborach określiła mianem "Stanów Zjednoczonych Federacji Rosyjskiej".
Choć media nie miały żadnego dostępu do Winner i nie mogły przeprowadzić z nią żadnego wywiadu, obrońcy praw człowieka nie odpuszczali. Amerykański komitet na rzecz wolności prasy napisał nawet do naczelnika bazy Carsewell, stanowczo wzywając, by ten zgodził się na przeprowadzenie wywiadów z Reality. W uzasadnieniu podano, że cała sprawa bardzo interesuje opinię publiczną i ważne jest, by ludzie mieli możliwość usłyszeć historię bardzo dokładnie, również ze strony osadzonej. Doszło nawet do tego, że Reality nie miała nawet możliwości porozmawiania z mediami przez telefon, zostając całkowicie odciętą. Bliscy dziewczyny wyraźnie podkreślali, że kara dla ukochanej córki jest mocno niesprawiedliwa i krzywdząca. W rozmowie z mediami mówili, że Reality zawsze służyła swojemu kraju, ale też go broniła.
Po kilku latach od zatrzymania kobiety, upubliczniono transkrypcję pierwszego przesłuchania i aresztowania Winner przez agentów FBI. To właśnie ten zapis stał się najpierw inspiracją sztuki teatralnej, a później świetnego filmu z Sydney Sweeney w roli głównej. "Reality" można oglądać na platformie HBO Max.