Jedna z najciekawszych i najbardziej tragicznych postaci branży filmowej. Przeżył wojenne getto, zrobił karierę w Hollywood, doświadczył tragedii, kiedy to banda Mansona zamordowała jego ciężarną żonę, Sharon Tate. Jego filmy przeszły natomiast do historii, stając się klasyką światowego kina. Z okazji premiery najnowszego filmu Romana Polańskiego, "Prawdziwa historia", zapraszam na niedługą podróż po jego najlepszych dokonaniach.
Nóż w wodzie
Najbardziej imponujący debiut w historii polskiego kina. Do tego też jeden z ciekawszych i ważniejszych debiutów w kinie światowym. W swoim pierwszym pełnometrażowym filmie Roman Polański od razu dał się poznać jako znakomity reżyser, który tyle samo uwagi poświęca warstwie formalnej, psychologicznej nadbudowie, jak i poprowadzeniu aktorów.
Film, w dużej mierze rozgrywający się na jachcie płynącym po mazurskich wodach, to genialnie studium charakterów i konfliktów. Do tego pomysł, by ograniczyć przestrzeń akcji do niewielkiej łódki, przez co bohaterowie dramatu cały czas są ze sobą w ścisłej styczności, kapitalnie budowało gorącą, duszną atmosferę oraz prowadziło do elektryzującego finału. "Nóż w wodzie" nie tylko wyprzedzał swoje czasy, ale też do dziś praktycznie się nie zestarzał.
Nieustraszeni pogromcy wampirów
Ten film jest ważny z kilku powodów. To pierwsza próba zmierzenia się Polańskiego z komedią. W dodatku komedią nietypową, bo opowiadającą o wampirach, tak więc z wątkiem kina grozy. To też pierwszy film, w którym Roman Polański wystąpił po obu stronach kamery, jako reżyser i jako aktor. No i warto odnotować, że to właśnie na planie "Nieustraszonych pogromców wampirów" polski twórca poznał swoją przyszłą żonę, Sharon Tate.
"Nieustraszeni…" nie są może arcydziełem, cała masa żartów i humoru, chwilami sytuacyjnego, chwilami slapstickowego, nie jest na najwyższym poziomie, ale jako całość jest to dość przyjemna i niezobowiązująca produkcja. Ciekawa od strony formalnej i również pod kątem tego, jak Polański, kojarzony głównie z ciężkim, psychologicznym kinem, daje sobie radę z bardziej rozrywkowym repertuarem.
No i jest to pierwszy film, który rozpoczął przygodę Polańskiego z tradycyjnym horrorem.
Gorzkie gody
Ten film nieczęsto pojawia się w podsumowaniach twórczości Romana Polańskiego i kompletnie nie rozumiem dlaczego. Ten erotyczny thriller w brawurowy sposób mierzy się z tematyką brutalnej wręcz zmysłowości, przeradzającej się chwilami w masochizm. Opowiada o cienkiej granicy między cierpieniem a miłością, pożądaniem a niebezpieczną grą.
Kolejny raz reżyser udowodnił, że jest mistrzem w prowadzeniu aktorów i wyciskaniu z nich genialnych popisów. Kristin Scott Thomas, Hugh Grant, Emmanuelle Seigner i Peter Coyote są w Gorzkich godach absolutnie wybitni!
Chinatown
Nie uważam wprawdzie, że "Chinatown" jest arcydziełem, nie rozumiem też jego zaszczytnego miejsca w annałach amerykańskiej kinematografii, ale mimo wszystko to znakomita filmowa robota. Jeden z ostatnich udanych klasycznych czarnych kryminałów, będący świadomym hołdem dla tego gatunku. Fabuła genialnie się rozrasta i nabiera kolejnych warstw, by w finale w mistrzowski sposób ostatecznie się rozstrzygnąć.
Cały świat przedstawiony, czyli przesiąknięte upałem Los Angeles, jego ulice i zaułki, stanowią integralną część opowieści. "Chinatown" to jeden z tych filmów, w których miasto naprawdę żyje i jest jednym z głównych bohaterów. Oczywiście nie sposób też zapomnieć o wspaniałych kreacjach aktorskich – Jack Nicholson i Faye Dunaway dają tu jedne z najlepszych popisów w swoich karierach.
Śmierć i dziewczyna
Tym filmem po latach Roman Polański powrócił do tego, w czym czuje się najlepiej. Ograniczona przestrzeń (w tym wypadku południowoamerykańska hacjenda) oraz psychologiczne (i fizyczne) starcie kobiety i mężczyzny.
Sigourney Weaver wciela się w kobietę, która przyjmuje w swoim domu mężczyznę (Ben Kingsley) i szybko orientuje się, że jest on człowiekiem, który przed laty torturował ją i gwałcił tygodniami. Korzystając z wyjątkowej okazji bohaterka filmu postanawia się "zrewanżować" oprawcy. Ten mocny thriller psychologiczny pokazał, że Roman Polański nadal nie powiedział ostatniego słowa i pomimo trwającej wówczas 30 lat kariery, ciągle potrafił nakręcić elektryzujące i dające do myślenia kino.
Duet Sigourney Weaver-Ben Kingsley to prawdziwy majstersztyk. A sam motyw rozliczenia się z gwałcicielem, w kontekście burzliwego życiorysy reżysera, nadaje całości poziomu meta.
Tess
"Tess" wyróżnia się w filmografii Polańskiego, gdyż jest to jego jedyna historia miłosna w stanie czystym. Do tego zrobiona z niezwykłym wyczuciem, delikatnością i poetycką wrażliwością. "Tess" porusza kwestię miłości, ale też i bardziej przyziemne tematy, jak np. bieda, samotność czy nierówności społeczne. Natomiast Polański snuje tę historię w sposób trochę baśniowy, lekko wyidealizowany, w warstwie formalnej przypominający dzieła mistrzów malarstwa.
Jak nie jestem wielkim fanem love stories, tak "Tess" absolutnie mnie zachwyciła i co jakiś czas do niej wracam, bo to przepiękne kino.
Wstręt
To zaledwie drugi film w dorobku Polańskiego, pierwszy nakręcony poza Polską i w języku angielskim. "Wstręt" to mocne i niepokojące studium psychozy i stopniowego popadania w szaleństwo. Wyrazisty i wyprzedzające swoje czasy styl Polańskiego, zarówno w ujęciu fabuły, jak i warstwie wizualnej, uczyniły ze "Wstętu" film przełomowy w gatunku thrillerów psychologicznych. W dodatku reżyser wplótł w swoje dzieło liczne motywy rodem z horrorów.
Oglądając "Wstręt", widać zalążki tego, co wkrótce stanie się znakiem rozpoznawczym filmów Romana Polańskiego - duszna, zamknięta przestrzeń, atmosfera rodem z horroru, nacisk na dramaturgię psychologiczną oraz kobiecą bohaterkę w centrum.
Polański dopiero się wówczas rozkręcał, "Wstręt" jest jednak jednym z jego najciekawszych, najbardziej dojrzałych i imponujących dzieł w karierze.
Dziecko Rosemary
Film legenda. To dzięki "Dziecku Rosemary" gatunek horrorów trafił do mainstreamu. Roman Polański sprawił, że cała branża przestała patrzeć na straszne filmy jako niszowe eksperymenty dla hermetycznej widowni spragnionej mocniejszych wrażeń, a zaczęła widzieć w horrorach potencjał dla artystycznych wizji.
"Dziecko Rosemary" nie tylko spotkało się z uznaniem krytyki i widzów, a także zdobyło szereg nagród i nominacji (w tym do Oscarów), ale również stało się komercyjnym przebojem. Pokłosiem sukcesu tego filmu są późniejsze premiery takich klasyków jak "Nie oglądaj się teraz", "Sierociniec", czy "Obecność".
Warto też nadmienić, że był to pierwszy amerykański film Polańskiego, trzeba więc przyznać, że było to iście imponujące przedstawienie się tamtejszej widowni.