Studia i stacje telewizyjne sięgają po swoje. BBC i ITV pracują nad nowym serwisem VOD
Najbliższe kilkanaście miesięcy mogą zostać zapamiętane jako czas wysypu nowych VOD. Pod koniec zeszłego roku Disney ogłosił start swojej platformy. Teraz siły połączą brytyjskie BBC i ITV. Stacje stworzą serwis BritBox.
Na dotychczas nielicznie zaludnionej wyspie serwisów VOD pojawia się coraz więcej graczy. Starzy wyjadacze rynku telewizyjnego w końcu zaczęli dostrzegać, że VOD to przyszłość. Nic więc dziwnego, że sami chcą uszczknąć trochę tej świetlanej przyszłości dla siebie. Na razie nic nie może się równać z Netfliksem i zbudowaną przez niego potęgą. Jednak trudno nie zauważyć, że to właśnie jego użytkownicy są najbardziej łakomym kąskiem na rynku.
BBC wraz z ITV właśnie ogłosiły, że w drugiej połowie 2019 roku w Wielkiej Brytanii pojawi się BritBox.
Dwie stacje, na co dzień rywalizujące ze sobą o uwagę widzów w przestrzeni telewizyjnej, postanowiły zjednoczyć się w walce o widza internetowego. BritBox miałby być z założenia miejscem, gdzie brytyjski odbiorca mógłby znaleźć dotychczasowe produkcje obydwu stacji. A także zupełnie nowe programy stworzone z myślą o platformie VOD.
Dyrektor generalna ITV, Carolyn McCall, w opublikowanym oświadczeniu dotyczącym zamiarów obydwu stacji uznała, że serwis miałby być dodatkiem do Netfliksa, a nie jego rywalem. Jednocześnie jednak dyrektor BBC, Tony Hall, podkreślił, że z przeprowadzonych dotychczas analiz wyraźnie wynika, że Brytyjczycy są w stanie dodać jeszcze jedną subskrypcję do swojego budżetu domowego. Te dwa stanowiska, choć pozornie zgodne, zawierają w sobie zalążek potencjalnego rozmijania się znaczeń. Hall, chociaż nie mówi tego wprost, zdaje się sugerować, że w przyszłości serwis może chcieć konkurować z globalnymi graczami. McCall wypowiada się z kolei w wyraźnie łagodniejszym tonie.
BritBox na razie funkcjonuje w Ameryce Północnej.
Co ciekawe, serwis już na tym etapie nie jest jedynie zapowiedzią. Od kilku miesięcy mogą z niego korzystać użytkownicy w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Założeniem serwisu jest dostarczanie brytyjskich programów do domostw w Ameryce Północnej. Jak podaje Reuters, obecnie serwis BritBox na tamtym terenie ma ponad pół miliona subskrybentów, co znacznie przewyższyło pierwotne oczekiwania twórców.
Sukces serwisu poza Wielką Brytanią mógł być jednym z powodów, dla których twórcy zdecydowali się sprawdzić ostatecznie to rozwiązanie do swojego kraju. Jeśli serwis odniesie sukces na Wyspach Brytyjskich, to z pewnością przyniesie to spore zyski zaangażowanym stacjom. Będą to w końcu nie zyski z licencji, na podstawie których stacje obecnie rozpowszechniają swoje programy, a zyski z subskrypcji użytkowników. W dodatku obecnie toczą się rozmowy także z innymi krajowymi nadawcami, aby dołączyli do inicjatywy ITV i BBC.
Chociaż może nie być to celowe, serwis BritBox w końcu może zaszkodzić Netfliksowi.
Na chwilę obecną ITV i BBC nie deklarują wrogich intencji względem Netfliksa i jego pozycji na brytyjskim rynku VOD. Jednak jeśli serwis spotka się z entuzjastycznym przyjęciem, może wyrosnąć na niemałą konkurencję dla światowego giganta VOD. Powodów ku temu jest kilka.
Po pierwsze, stacje, jak to miało miejsce w przypadku Disneya, prawdopodobnie wycofają swoje produkcje z Netfliksa czy HBO GO na rzecz własnej platformy. Pomyślicie, że wcale nie stanie się nic wielkiego? Otóż warto wspomnieć, że wśród samej oferty BBC znajdują się takie serial jak „Biuro”, „Doktor Who”, „Dynastia Tudorów”, „Happy Valley”, „Luther”, „Peaky Blinders”, „Sherlock”, „Statyści” i wiele więcej.
Po drugie, istnieje szansa, że na samej Wielkiej Brytanii i Ameryce Północnej się nie skończy. Sukces na dwóch obszarach geograficznych może doprowadzić do decyzji o ekspansji serwisu. A jeśli do tego dojdzie, to Netflix być może będzie musiał się pożegnać z kolejnymi produkcjami obecnie znajdującymi się w jego bibliotece na prawach licencji udzielonych przez BBC i ITV.
To z kolei może doprowadzić do dość mało komfortowej sytuacji dla samych widzów. Nie ukrywając, po prostu wygodniej jest raczej opłacać jeden serwis, a nie dziesięć. W Polsce, aby mieć dostęp możliwie do wielu pozycji, na razie trzeba opłacać 3-4 serwisy miesięcznie. Pod koniec roku już się spodziewamy kolejnego, Disney+. A jeśli dojdzie nam jeszcze serwis BritBox, łączna liczba wzrośnie do nawet 6 platform. A kto wie, może w międzyczasie pojawi się jeszcze kilka kolejnych?