Reżyser „Annabelle: Narodziny zła” i „Shazam!” nakręcił horror we własnym domu. Krótki film można obejrzeć za darmo
Przymusowa kwarantanna wywołana pandemią koronawirusa doprowadziła do przerwania wszystkich planów zdjęciowych. Reżyser David F. Sandberg znany z pracy nad filmami „Annabelle: Narodziny zła” i „Shazam!” wykorzystał jednak ten czas, żeby nagrać świetny krótkometrażowy horror. „Shadowed” obejrzycie za darmo.
Od ponad dwóch tygodni światowy przemysł filmowy właściwie stoi w miejscu. Festiwale, pokazy filmowe, spotkania autorskie i prace na planach zdjęciowych nie odbywają się w całej Europie, a także Azji i Stanach Zjednoczonych. Jeszcze do niedawna znaleźć można było kilku „niepokornych” reżyserów, którzy ignorowali zalecenia służby zdrowia, ale dalsze obostrzenia i interwencje policji szybko doprowadziły do porządku.
Kreatywność twórców zamkniętych w czterech ścianach bynajmniej jednak nie zamarła. Szczepan Twardoch i Łukasz Orbitowski zainicjowali improwizowane opowiadanie pisane w duecie, Seth MacFarlane przygotował żartobliwy podcast z bohaterami animacji „Family Guy”, a Wojciech Chmielarz rozpoczął pracę nad kryminałem w odcinkach, który obecnie jest również dostępny w formie audiobooka. Podobne przykłady można by mnożyć, ale kino jako sztuka łącząca w sobie talenty wielu osób raczej nie pełniła w tym kontekście istotnej roli. Aż do teraz.
David F. Sandberg, twórca „Annabelle: Narodziny zła”, „Kiedy gasną światła” i „Shazam!” nakręcił krótkometrażowy horror pt. „Shadowed”
Szwedzki reżyser wykorzystał zamknięcie w czterech ścianach jako swoiste filmowe narzędzie wzmacniające poczucie zamknięcia i niemożności ucieczki. A ponieważ prywatnie tworzy małżeństwo z aktorką Lottą Losten, to mógł z powodzeniem nakręcić krótki film grozy z jej pomocą.
Trwająca niecałe 3 minuty produkcja opowiada o samotnej kobiecie, która nagle słyszy odgłosy dobiegające z różnych części jej domu. Przestraszona chwyta za latarkę i wtedy zaczynają się prawdziwe dziwy. „Shadowed” zaskakująco dobrze tworzy atmosferę grozy, izolacji i narastającej paniki. Przy pomocy prostych efektów specjalnych Sandbergowi udaje się też pokazać śledzące bohaterkę istoty jako coś autentycznie budzącego ciarki na plecach. A jednocześnie można tu też dostrzec elementy humoru, który stał na zaskakująco wysokim poziomie również w ostatnim pełnometrażowym dziele reżysera.