REKLAMA

„Snowpiercer” wrócił z 2. sezonem. Sean Bean sprawi, że znienawidzicie Wilforda tak, jak kochaliście Neda Starka

Produkowany przez stację TNT „Snowpiercer” okazał się jedną z bardziej pozytywnych niespodzianek 2020 roku. Serial nie był wolny od pewnych słabości, ale oferował jeden z ciekawszych światów sci-fi dostępnych obecnie w telewizji i na VOD. A wielu widzów liczyło, że Sean Bean jeszcze podniesie ogólny poziom serii. Czy słusznie?

snowpiercer netflix
REKLAMA
REKLAMA

Dziękujemy, że wpadłeś/-aś do nas poczytać o mediach, filmach i serialach. Pamiętaj, że możesz znaleźć nas, wpisując adres rozrywka.blog.

Uwaga! Tekst zawiera delikatne spoilery dotyczące obu sezonów serialu „Snowpiercer”.

Brytyjski aktor w minionych latach szczególnie mocno zapadł widzom w pamięci ze względu na dwie role szlachetnych i dobrych mężczyzn, którzy zostają postawieni przed trudnymi decyzjami i ostatecznie płacą za swój błąd olbrzymią cenę. Chodzi oczywiście o Boromira z „Władcy Pierścieni” oraz Neda Starka z 1. sezonu serialu „Gra o tron”. Jego występ w emitowanym przez Netfliksa serialu science fiction znajduje się jednak zdecydowanie po przeciwnej stronie skali mierzącej dobro i zło.

Joseph Wilford to genialny biznesmen i wizjoner, który odpowiada za powstanie liczącego ponad tysiąc wagonów pociągu. To właśnie dzięki niemu resztki ludzkości były w stanie przetrwać nową epokę lodowcową i przez siedem lat funkcjonować na pokładzie Snowpiercera. Problem w tym, że Wilford jednocześnie cierpi na megalomanię, co czyniło go najgorszym możliwym wyborem do kierowania nową społecznością. Doskonale rozumiała to Melanie Cavill, która postanowiła tuż przed startem pociągu wyrzucić z niego prezesa Wilford Industries. Widzowie serialu dowiedzieli się tego w jednym z finałowych odcinków, ale opowieść o śmierci mężczyzny okazała się tylko kolejną zmyłką scenarzystów.

Joseph Wilford przeżył i połączył Snowpiercera z mniejszym pociągiem zwanym Wielką Alicją.

Dostępny od niedawna na Netflix Polska premierowy odcinek 2. sezonu rozgrywa się w pierwszych kilkudziesięciu godzinach po tych wydarzeniach i pokazuje formowanie się nowego status quo między załogami obu maszyn. Zbuntowany przeciwko władzy bogatych Ogon pod dowództwem Andre Laytona przestaje być końcem luksusowego pociągu, a staje się granicą między dwoma wrogimi obozami. Wobec tak trudnej sytuacji Layton zawiesza ogłoszone wcześniej demokratyczne wybory władz i utrzymuje w sile stan wyjątkowy.

W tym samym czasie Melanie przebywa na pokładzie Wielkiej Alicji jako zakładniczka, próbuje ostrożnie negocjować z Wilfordem (bez wielkiego powodzenia) i powoli naprawia nadszarpnięte relacje z córką. Dziewczyna ku jej zaskoczeniu przeżyła bowiem koniec cywilizacji i obecnie jest jedną z najwierniejszych orędowniczek Wilforda. Nikt z nich nie zdaje sobie jednak sprawy z faktu, że za oknami zachodzą poważne zmiany, które zaważą o losach wszystkich ocalałych.

Snowpiercer” wrócił na platformę Netflix z odcinkiem wypełnionym akcją i suspensem, ale też służącym głównie jako wstęp do właściwej historii.

Do największych plusów 1. sezonu można było zdecydowanie zaliczyć to, jak twórcy serialu pokazywali życie mieszkańców różnych wagonów. Dzięki różnym sposobom przystosowania się i krzyżującym się motywacjom oglądanie tego wycinka cywilizacji potrafiło być naprawdę imponujące. Najnowszy epizod jest niemal pozbawiony podobnych momentów i to jego słabość. Wyraźnie widać jednak, że scenarzystom zależało najpierw na domknięciu pobocznych wątków z 1. serii i doprowadzeniu do sytuacji, gdzie siły Wilforda i Leytona będą stosunkowo wyrównane.

Nie bez powodu ostatnie zdanie wypowiedziane w omawianym odcinku brzmiało: „Przed nami długa, zimna wojna”. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że kolejne kawałki tej opowieści będą dotyczyć właśnie niełatwej koegzystencji między Snowpiercerem i Wielką Alicją. Co zapowiada się niezwykle ciekawie, ale tylko w przypadku spełnienia jednego bardzo istotnego warunku.

snowpiercer netflix class="wp-image-488413"
Foto: David Bukach/TNT

Sean Bean musi dostać ciekawszą postać do zagrania niż w 1. epizodzie. Joseph Wilford na razie jest przeraźliwie jednowymiarowy.

Da się odnieść wrażenie, że Brytyjczyk dobrze bawi się w roli okrutnego bogacza, ale ta postać będzie potrzebować nieco więcej głębi. Inaczej widzowie nie zdołają w nią uwierzyć i brać na poważnie jako antagonisty. W poprzedniej odsłonie stanąć na wysokości zadania udało się Jennifer Connely, której Melanie Cavill była niezwykle ciekawą i nieoczywistą postacią. Wilford musi zostać rozbudowany w podobny sposób, bo inaczej widzowie będą nim bardziej zirytowani niż przestraszeni.

REKLAMA

Wszystkie dotychczasowe odcinki serii „Snowpiercer” znajdziecie na Netflix Polska.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA