REKLAMA

Spartakus: Dom Ashura to dziwna kontynuacja. Jak łączy się ze starym serialem?

„Spartakus: Dom Ashura” wylądował. Nowy serial jest spin-offem popularnej serii „Spartakus” z lat 2010-2013 - trochę kontynuacją, a trochę... nie. Zgadza się: to dość nietypowy przypadek. Jak dokładnie „House of Ashur” ma się do oryginalnej serii?

spartakus dom ashura
REKLAMA

Serial „Spartakus” rozpoczął się w 2010 r. produkcją o podtytule „Krew i piach” - wówczas tytułową rolę odgrywał Andy Whitfield, który już w 2011 r. zmarł na raka w wieku zaledwie 39 lat. Zamiast kontynuacji w 2011 otrzymaliśmy zatem prequel: „Bogowie areny”, który skupiał się na postaci Gannicusa (w serialu był to gladiator, który wywalczył sobie wolność; historycznie - jeden z przywódców powstania niewolników). W międzyczasie zdecydowano się na recast: w 2012 r. w kontynuacji pt. „Spartakus: Zemsta” tytułowego przywódcę powstania sportretował Liam McIntyre. Serial zakończył się „Wojną potępionych” w 2013 r.

Teraz, 12 lat później, twórca oryginału - Steven S. DeKnight - zaproponował widowni spin-off bazujący na dość nietypowym pomyśle i wywołujący kontrowersje już teraz. O co chodzi?

REKLAMA

Spartakus: House of Ashur - jak nowy serial ma się do oryginału?

„Spartakus” był serialem, który świadomie pławił się w oceanie nadmiaru - i to właśnie ten nadmiar był jego esencją. Czymś, co odrzucało, albo przeciwnie - sprawiało, że łykało się całość bez popity. Mnóstwo slow-motion, krwi, przestylizowanej przemocy, nagości - dla widzów, którzy potrafią odnaleźć frajdę w takich spektaklach (do których 12 lat temu należałem również ja, a i obecnie niewiele się w tej kwestii zmieniło), „Spartakus” był naprawdę zabawną przygodą. Niezbyt ambitną, wyszukaną czy mądrą, ale satysfakcjonującą w ramach przyjętej konwencji.

Ciekawe, że po latach DeMayo postanowił wrócić do korzeni. Jego nowy serial, w przeciwieństwie do typowych sequeli, jest opowieścią rozgrywającą się... w alternatywnej wersji przyszłości (względem „Wojny potępionych”). W tym założeniu grany przez Nicka E. Tarabaya Ashur przeżył, zamiast zginąć w 2. sezonie. Dziwaczne założenie, prawda? No, ale skoro do ostatniego sezonu oryginału zginęła niemal każda istotna postać, takie „pójście na skróty” jest właściwie jedną z niewielu opcji przedłużenia marki.

W tej wersji wydarzeń Ashur nie tylko przeżywa bitwę pod Wezuwiuszem, ale też staje się kluczową figurą w upadku rebelii. W szokującym zwrocie akcji nowy serial ujawnia, że Ashur nie tylko pomógł doprowadzić do śmierci Spartakusa, ale i sam zadał ostateczny cios, który zakończył życie wodza. Z tego powodu nasz nowy protagonista nie jest już niewolnikiem - zamiast tego zarządza ludusem i nadzoruje własną grupę gladiatorów.

Mimo że Ashur pnie się w górę, jego nowy status nie jest w stanie przebić dawnej reputacji. Pogardzany przez bogatych mieszkańców Kapui i sfrustrowany gladiatorami, którzy nie spełniają oczekiwań, bohater desperacko pragnie stworzyć sobie nową legendę.

Z grubsza tak to właśnie wygląda. A skąd dodatkowe kontrowersje?

Otóż gdy jego najbardziej obiecujący gladiator ginie na arenie, uwagę Ashura przyciąga kobieta o imieniu Achillia (Tenika Davis), która - skuta łańcuchami - odpiera atak trzech rzymskich żołnierzy. Zdesperowany Ashur zmusza ją, by trenowała z jego gladiatorami. Ten pomysł rozzłościł wielu zagranicznych widzów - ich zdaniem gladiatorka sprawia, że serial stał się „woke”, w związku z czym przypuścili zażarty review bombing (wystawianie najniższych ocen w sieci jako manifest, nawet bez zapoznania się z całością i bez uwzględnienia zalet produkcji). To podejście trochę dziwi - jasne, gladiatorki były raczej rzadkością, ale jak najbardziej istniały i walczyły na arenach. Pewnie, raczej nie szkoliły się ramię w ramię z mężczyznami, ale „Spartakus” od zawsze mieszał w historii, ignorował fakty, był też pod wieloma względami obrazem uwspółcześnionym - wszystko w służbie show. Obawiam się jednak, że to jeden z tych przypadków, w których racjonalne podejście do tematu jest wykluczone.

1. odcinek serialu obejrzycie w serwisie Canal+. Oryginalne odsłony są w bibliotece Netfliksa.

REKLAMA

Czytaj więcej:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-15T08:40:51+01:00
Aktualizacja: 2025-12-14T12:15:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-14T11:27:09+01:00
Aktualizacja: 2025-12-14T05:16:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-13T14:32:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-13T10:03:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T18:18:13+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T15:40:40+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T11:53:36+01:00
Aktualizacja: 2025-12-11T18:03:40+01:00
Aktualizacja: 2025-12-11T08:37:54+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA