Do oferty platform streamingowych trafiają kolejne filmy i seriale. Jeśli chodzi o tę pierwszą grupę, silną pozycję ma niewątpliwie "Bękart" - świetny duński film, który od czwartku można oglądać na HBO Max. Można, a nawet trzeba, zwłaszcza, że głównego bohatera gra Mads Mikkelsen.

Nie trzeba chyba nikogo przekonywać do tego, że Mads Mikkelsen jest aktorem z najwyższej półki. 60-letni artysta ma na koncie sporo znakomitych tytułów: "Casino Royale", "Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a", "Polowanie". W zbiorowej pamięci zapisał się chyba przede wszystkim dzięki kreacji Hannibala Lectera w serialu "Hannibal" oraz czarnej komedii "Na rauszu", która zdobyła Oscara za najlepszy film międzynarodowy. W ostatnich latach nie narzeka na nudę: wystąpił w roli nazisty Jurgena Vollera w ostatniej części serii o Indianie Jonesie, podłożył też głos i zaśpiewał jako diaboliczny lew Kiros w filmie "Mufasa: Król Lew". Ważnym tytułem w jego dorobku jest również "Bękart" z 2023 roku, który właśnie trafił do oferty HBO Max.
Bękart - Mads Mikkelsen i duńskie wrzosowiska
W filmie Nikolaja Arcela Mikkelsen wciela się w kapitana Ludviga Kahlena - weterana wojennego, który postanawia zbudować kolonię na nieurodzajnych, jutlandzkich wrzosowiskach w zamian, za obiecany przez króla tytuł szlachecki. Otrzymuje zgodę monarchy i zaczyna działać zgodnie z planem, Lokalny właściciel ziemski, Frederick de Schinkel (Simon Bennebjerg) jest do niego bardzo wrogo nastawiony i planuje wykupić całość wrzosowisk, by zyskać dzięki temu monopol władzy. Konfrontacja między nimi jest nieunikniona.
"Bękart", jakkolwiek by go gatunkowo nie kwalifikować, to w dużej mierze starcie dwóch silnych jednostek. Wiemy, kto w tej historii jest godny kibicowania, kto niespecjalnie. Arcel nie rysuje nam zresztą obu bohaterów tak, by były tutaj jakieś większe wątpliwości - po jednej stronie mamy byłego żołnierza, który żyje marnie i wierzy, że ciężką pracą zasłuży na obiecany mu tytuł, zaś po drugiej - rozpieszczonego i irytującego bogacza z zapędami godnymi najokrutniejszego kapitalisty. W opowiadanej przez film historii jest dużo napięcia, klimatu rodem z westernu, a wszystko to sprawnie ubogaca opowieść o outsiderze po przejściach, który nie zazna spokoju, dopóki nie rozprawi się z tym, który czyha na to, co on posiada.
Mads Mikkelsen jest zdecydowanie najjaśniejszym punktem tego filmu. Nie ma co tego kwestionować - jego posągowa aparycja i mrok w oczach doskonale pasują do konceptu weterana wojennego, który jest zmęczony życiem. Mikkelsen wydobywa ze swojej postaci bardzo dużo głębi, a scenariusz chętnie mu w tym pomaga. Trzeba też wspomnieć o Simonie Bennebjergu, wcielającym się w zepsutego de Schinkela. Pojedynki obu panów są elektryzujące, a atmosferę im towarzyszącą można kroić nożem. Tak naprawdę ciężko
"Bękart" był kandydatem Danii do zdobycia Oscara za najlepszy film międzynarodowy. Niestety, nie znalazł się w ścisłej piątce wybranej do bezpośredniej rywalizacji o statuetkę. A szkoda, bo gdyby mu się udało, wygrana byłaby jak najbardziej zasłużona.
"Bękart" jest dostępny do obejrzenia na HBO Max.
Więcej o ofercie HBO Max przeczytacie na Spider's Web:
- Odkryłem ten serial fantasy na HBO Max dzięki rolkom YouTube'a. Nie mogę się oderwać
- Nowy odcinek hitu HBO rozrywa na strzępy. To najmocniejszy epizod
- To: Witajcie w Derry robi cięcie. To koniec najlepszej teorii o klaunie
- Widzowie HBO Max rzucili się na ten horror. Absolutne zwycięstwo
- HBO Max dostarczył piękny film. Prawdziwa historia łamie serce







































