REKLAMA

Spider-Man Homecoming to dopiero początek. Tom Holland zostanie na dłużej

Już jutro Spider-Man: Homecoming debiutuje w wybranych polskich kinach, a to dopiero początek przygód Petera Parkera w MCU. Szef Marvel Studios opowiedział, jak widzi przyszłość postaci odgrywanej przez Toma Hollanda.

Spider-Man: Homecoming
REKLAMA
REKLAMA

5 lipca 2017 roku odbędą się pierwsze pokazy przedpremierowe Spider-Man: Homecoming, a 14 lipca film wejdzie do szerokiej dystrybucji w naszym kraju. Marvel i Sony umiejętnie podgrzewają atmosferę. Sprytnie dawkują informacje na temat przyszłości Petera Parkera w Marvel Cinematic Universe.

Spider-Man: Homecoming class="wp-image-88806"

Ta przyszłość rysuje się naprawdę bogato i fani Spider-Mana nie powinni narzekać.

Kevin Feige, czyli szef szefów w Marvel Studios, zdradził niedawno, że to Peter Parker wprowadzi widzów w czwartą fazę MCU. Teraz wyjawił dalsze plany związane z tą postacią. Historia Petera Parkera, w uniwersum współdzielonym przez armię superbohaterów, rozciągnie się na pięć filmów.

Tom Holland wystąpił w Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów, gdzie najnowszy Spider-Man miał swój debiut. O tym, jak wpłynęło na niego spotkanie z Avengersami, opowie właśnie Spider-Man: Homecoming. To jednak dopiero początek jego drogi w filmowym uniwersum Marvela.

Kolejny raz Petera Parkera zobaczymy w Avengers: Infinity War i niezatytułowanym jeszcze filmie Avengers 4. To, jak starcie z Thanosem odbije się na młodym superbohaterze, będzie tematem kolejnego filmu ze Spider-Manem w roli głównej, który Feige określił jako Homecoming 2.

Spider-Man: Homecoming class="wp-image-88710"

Najpewniej nie będzie to koniec przygód Petera Parkera w MCU.

Tom Holland potwierdził, że ma kontrakt na trylogię. Kevin Feige nie uwzględnił jeszcze trzeciego filmu w swoich planach, ale może to być związane z tym, że ostatni film Sony o Peterze Parkerze opowie o zupełnie nowym rozdziale z życia tej postaci.

Istnieje pewna obawa, że drogi Marvela i Sony wreszcie się rozejdą. Nie wiadomo, na jak długo podpisano umowę na obecność Spider-Mana w MCU. Zamieszanie w związku z przynależnością filmu Venom do tego uniwersum nie nastraja optymistycznie.

Nie ma co się jednak nad tym teraz zastanawiać, bo najpierw Spider-Man: Homecoming musi na siebie zarobić.

Tom Holland to trzeci aktor, który wcieli się w Spider-Mana na dużym ekranie. Po trylogii, w której gwiazdą był Tobey Maguire, przyszła kolej na Andrew Garfielda. Sony miało dalekosiężne plany związane z drugą inkarnacją człowieka-pająka, ale The Amazing Spider-Man 2 rozwiał te nadzieje i wszystkie przyszłe projekty anulowano.

Spider-Man: Homecoming jeszcze nie zadebiutował, ale Holland już teraz szykuje się do udziału w trylogii i kolejnych częściach Avengersów. Nie ma jednak pewności, że plany się nie zmienią. Wszystko zależy od tego, czy nowy film faktycznie przekona widzów. Po obejrzeniu pierwszych zwiastunów, naszły mnie poważne wątpliwości.

Spider-Man: Homecoming class="wp-image-88712"

Od tygodni jestem zaniepokojony tym, co widziałem w zwiastunach Spider-Man: Homecoming.

Zapowiada się na to, że Spider-Man: Homecoming będzie widowiskiem, na jakie fani Petera Parkera czekali, ale oglądając kolejne trailery miałem nieodparte wrażenie, że zamiast pokazać tylko przedsmak tego, co nas czeka w kinie, były streszczeniem całej fabuły.

Jon Watts, czyli reżyser Spider-Man: Homecoming przyznał, że gdyby to on podejmowałby decyzje dotyczące promocji, to nie zdradziłby nic na temat filmu do samej premiery. Obiecuje jednak, że jest on nafaszerowany zawartością, a trailery, chociaż pokazały sporo, to nie zdradziły wszystkiego.

Na szczęście już jutro się dowiem, czy te obawy są uzasadnione.

REKLAMA

Mam ogromną nadzieję, że Spider-Man: Homecoming, pomimo kilku wpadek marketingowców, będzie dobrym filmem i zostanie ciepło przyjęty. To, że zarobi na siebie, jest prawie pewne - film Sony pobił rekordy, jeśli chodzi o wydatki na marketing w samych Stanach Zjednoczonych.

Spider-Man: Homecoming pod względem nakładów na działania reklamowe - szacowanych na 5,71 mln dol. - przebił takie obrazy jak Wojna o planetę małp, Despicable Me 3, Valeriana i The House. Oby tylko nie okazało się, że Sony nadmuchało tymi dolarami przeciętną... wydmuszkę.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA