Tommy Wiseau próbował zatrzymać dystrybucję dokumentu o „The Room”, bo jego twórcy odkryli fakty o pochodzeniu reżysera, które ten próbował utrzymać w tajemnicy.
Znanych na świecie Polaków nie brakuje. Nawet skupiając się na świecie kina, będzie ich całkiem sporo. A jak spodziewaliśmy się już od dawna, lista nazwisk nie powinna ograniczać się do Andrzeja Wajdy, Agnieszki Holland, Pawła Pawlikowskiego i im podobnych, a mieć o jedną pozycję więcej. W końcu nieraz pojawiały się plotki, że Tommy Wiseau to tak naprawdę nasz rodak. Tak! Poznaniak zrobił najgorszy film świata. Bardzo starał się fakt o swoim pochodzeniu ukrywać, dlatego pozwał do sądu twórców dokumentu o filmie „The Room”.
Niesławny „The Room” powstał w 2003 roku i ze względu na nieudolność realizacyjną bardzo szybko zyskał miano kultowego.
Jak Tommy Wiseau próbował zrobić najlepszy film świata, a wyszedł mu najgorszy, mogliśmy zobaczyć w 2017 roku za sprawą Jamesa Franco i jego „Disaster Artist”. W skrócie rzecz ujmując, na planie panował chaos równie wielki jak ten, który możemy zobaczyć w samej produkcji. „Disaster Artist” zwrócił uwagę szerszej publiczności na „The Room”.
Chcąc wykorzystać drugie życie najgorszego filmu świata, Richard Harper, Fernando Forerero McGrath, Mark Racicot i Richard Towns mieli zaprezentować światu „Room Full of Spoons”, czyli dokument o „The Room” i jego twórcy. Tommy Wiseau zablokował jednak premierę produkcji, podając jej twórców do sądu na podstawie zarzutów o naruszenie praw autorskich i jego prywatności.
W „Room Full of Spoons” twórcy wykorzystali fragmenty „The Room” i potwierdzili pochodzenie reżysera kultowego filmu.
Wedle zdobytych przez nich informacji Tommy Wiseau pochodzi z Poznania i naprawdę nazywa się Tomasz Wieczór lub Wieczorkiewicz. Odkrycie prawdy nie spodobało się samemu zainteresowanemu. I chociaż próbował on walczyć z Harperem, McGrathem, Racicotem i Townsem, teraz będzie musiał pogodzić się z porażką.
Jak donosi Variety, sędzia The Ontario Superior Court wydał wyrok, wedle którego Tommy Wiseau musi zapłacić 700 tys. dolarów twórcom dokumentu, ponieważ fragmenty „The Room” zostały wykorzystane zgodnie z prawem. Jeśli zaś chodzi o naruszenie prywatności poprzez ujawnienie informacji o jego pochodzeniu:
Ta informacja jest dostępna w publicznych źródłach, oskarżeni właśnie z nich ją pozyskali i w nich ją potwierdzili – powiedział sędzia Paul Schabas.
Dzięki temu „Room Full of Spoons” może w końcu ujrzeć światło dzienne. Twórcy zadeklarowali bowiem, że szukają możliwości dystrybucji dokumentu w serwisach VOD.