Twórca Deadpoola wyreżyseruje filmową wersję Neuromancera. A to nie jedyny z jego ciekawych projektów
Wygląda na to, że w końcu doczekamy się filmowej wersji "Neuromancera", którego wyreżyserować ma Tim Miller.
Fani "Deadpoola" byli lekko rozczarowani, gdy okazało się, że reżyser Tim Miller nie stanie za kamerą kontynuacji przygód Wade’a Wilsona. Okazuje się jednak, że Miller zamienił "Deadpoola 2" na szereg innych, równie ciekawych projektów.
Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście "Neuromancer".
Film będzie oparty na powieści Williama Gibsona z 1984 roku. Ta uważana jest żelazną klasykę gatunku science-fiction i cyberpunku, który przy okazji pomogła wypromować.
"Neuromancer" miał też ogromny wpływ na popkulturę, zarówno na powieści jak i filmy sci-fi, rozwijając koncepcje cyberprzestrzeni, hakerów komputerowych oraz macierzy. Gdyby nie "Neuromancer" nie powstałyby takie dzieła jak "Ghost in the Shell" czy "Matrix". Powieść Williama Gibsona została też uznana przez magazyn Time, za jedną z najlepszych książek XX wieku.
Filmowa wersja "Neuromancera" zapowiada się na niemałe wydarzenie. Tym bardziej, że reżyserować ma go Tim Miller, który zrezygnował w zeszłym roku z sequela "Deadpoola", pomimo że film stał się ogromnym przebojem (przy budżecie 60 milionów dolarów zarobił prawie 800 milionów).
Próby przeniesienia na duży ekran "Neuromancera" to wcale nie nowy temat.
Pierwsze wersje pomysłów zakładały Chucka Russella jako reżysera i soundtrack, który miał być autorstwa Aphex Twin. W 2007 roku rozpoczęły się plany "Neuromancera", którego wyreżyserować miał Joseph Kahn, a w roli głównej miała wystąpić Milla Jovovich. Od 2010 roku z projektem związany był Vincenzo Natali (reżyser "Cube"), w rolach głównych widziano Liama Neesonsa i Marka Wahlberga. W 2015 roku projekt przejęła zaś chińska firma C2M, która odsunęła Nataliego od produkcji. Ta w 2017 roku wylądowała w rękach Tima Millera. Miller zresztą ma obecnie na tapecie co najmniej kilka interesujących projektów.
Poza "Neuromancerem" pracuje także z Jamesem Cameronem nad rebootem serii "Terminator".
Jest to o tyle ciekawe, że oryginalny "Terminator", podobnie jak "Neuromancer", miał premierę w 1984 roku i oba te dzieła miały istotny wpływ, zarówno na gatunek science-fiction w kinie, jak i na samego Millera.
Oprócz tego, Tim Miller zaangażowany jest w filmową adaptację innej książki sci-fi, "Influx" autorstwa Daniela Suareza. Jakby tego było mało, reżyser "Deadpoola" ma być też odpowiedzialny za pełnometrażową animację opartą na grze wideo, Sonic.
Jeśli tylko wszystkie te projekty dojdą do skutku, to Tima Millera czekają naprawdę ciekawe czasy i fascynujące wyzwania.
Póki co, czekam na filmową wersję "Neuromancera", który liczę, że pojawi się na przełomie 2018/2019 roku.