Twój koncert jest lepszy niż mój – widzowie oburzeni podwójnymi standardami w TVP. Stacja zapłaci karę?
Podczas gdy kina i teatry z powodu pandemii nadal pozostają zamknięte, Telewizja Polska postanowiła zrobić wyjątek i zorganizowała koncert z okazji Dnia Matki. Sympatyczny z pozoru gest przeszedłby pewnie bez większego echa, gdyby nie to, że we wtorkowym koncercie „Dla Ciebie Mamo” uczestniczyła... publiczność. Internauci nie kryją oburzenia, a do Głównego Inspektoratu Sanitarnego trafił wniosek o ukaranie stacji.
Impreza odbyła się dokładnie w Dzień Matki, 26 maja, w stołecznym Teatrze Polskim. Podczas koncertu wystąpili m.in. Zenek Martyniuk, Roksana Węgiel i Brathanki. Transmisję z wydarzenia można było obejrzeć o 17:55 na antenie TVP1, a godz. 21:40 wyemitowała je telewizyjna Dwójka (recital można było również śledzić za pośrednictwem platformy vod.tvp.pl). Impreza odbyła się z udziałem publiczności. To wywołało lawinę komentarzy ze strony oburzonych telewidzów, a aktorka Alina Czyżewska, związana z ruchem obywatelskim Watchdog Polska, skierowała wniosek do Głównego Inspektoratu Sanitarnego o karę administracyjną dla TVP.
Równi i równiejsi
Wtorkowy koncert wywołał liczne kontrowersje, przede wszystkim za sprawą udziału publiczności. Co prawda osoby zasiadające na widowni były od siebie oddalone o kilka miejsc siedzących, ale żadna z nich nie miała na sobie maseczki, a i tłoczący się na scenie artyści szybko stali się powodem krytyki w kierunku organizatorów imprezy. Oto tylko część komentarzy zamieszczonych pod zapisem koncertu na YouTube:
Moi koledzy i koleżanki z Akademii Muzycznej z miłą chęcią zagraliby i zaśpiewaliby swoje koncerty dyplomowe, które miały się odbyć w tym tygodniu. Chórzyści zespołu, w którym się udzielam z miłą chęcią zaśpiewaliby program koncertu jubileuszowego. Wegetujący muzycy, aktorzy, reżyserzy, kompozytorzy, przedstawiciele kultury z miłą chęcią wróciliby do pracy. Niestety, nie mają prawa - jak widać, pewne występy są lepsze niż ich. :)
Wasz koncert jest lepszy niż nasz 😥 Przykro patrzeć 😡
Jakim prawem w koncercie brała udział publiczność? A tym czasem zamknięte są kina, teatry i zakazane imprezy masowe.
Twój koncert jest lepszy niż mój.
Ja pierdzielę, serio?... Wszędzie ograniczenia, ludzie odwołują wesela, gospodarka upada, masa koncertów, imprez kulturalnych odwołanych. A tutaj co? TVP się bawi, koncert w teatrze NA ŻYWO, publiczność obecna. Nie no, super. Są równi i równiejsi. Twój ból jest lepszy niż mój. Twój koncert jest lepszy niż mój. K***a, gdzie ja żyję...
To jakiś koszmar. Jako matka czuje się obrażona tym przekazem wielkiego pseudo-artystycznego CZEGOŚ. Poziom kultury i przekazu artystycznego upadł w naszym kraju tak nisko, że nie wiem, czy kiedykolwiek się z tego podniesiemy.
Czy TVP rzeczywiście złamała prawo?
Jak słusznie zwracają uwagę internauci, koncert odbył się w czasie, gdy z powodu pandemii koronawirusa kina i teatry nie są czynne, a większość wydarzeń artystycznych musiała zostać odwołana:
Łamią prawo! Wciąż obowiązuje całkowity zakaz prowadzenia przez przedsiębiorców oraz przez inne podmioty działalności twórczej związanej z wszelkimi zbiorowymi formami kultury i rozrywki (ujętej w Polskiej Klasyfikacji Działalności w dziale 90.0).
Zakaz tego typu działalności z publicznością wynika wprost z Rozporządzenie Rady Ministrów z 16 maja 2020, które do dziś nie zostało zmienione.
— czytamy na facebookowej stronie Kultura Niepodległa.
Tylko czy faktycznie stacja złamała obowiązujące nadal prawo w kwestii organizacji imprez masowych? Wszystko zależy od tego, czy na widowni zasiadła „prawdziwa” publiczność, czy tez byli to jedynie statyści. W tym drugim przypadku, mielibyśmy do czynienia z czymś w rodzaju „planu filmowego”, na którym audytorium wchodziłoby w skład ekipy. A jak już wiemy, prace przy tego typu produkcjach, formalnie od 18 maja mogą przebiegać w normalnym trybie (choć nadal z zachowaniem wszelkich sanitarnych wytycznych). Nawet jeśli przyjmiemy wersję z realizacją programu telewizyjnego (a nie koncertu w tradycyjnym rozumieniu) za prawdziwą, nie zmienia to faktu, że narażanie zdrowia i życia wielu osób tylko po to, aby „obejść” narzucone przez rząd obostrzenia, rodzi uzasadnione — głównie natury etycznej — wątpliwości.
Czytaj też: Rząd luzuje ograniczenia dla filmowców