TVP nie ustaje w chęci emitowania jak największej liczby seriali o zabarwieniu historycznym. Do i tak śmiałych planów nadawcy publicznego dopisać można kolejną pozycję. Co ciekawe, produkcją zajmie się zewnętrzny podmiot.
Z chwilą wymiany kadr w Telewizji Polskiej nastała nowa era. Wszystko wskazywało na to, że koniec z podkupywaniem zagranicznych formatów. Główną częścią nowego programu miały być seriale osadzone w różnych okresach historii Polski, najlepiej produkowane przez TVP.
Do tej pory wszystko szło mniej więcej zgodnie z tymi zamierzeniami. Na początku roku TVP1 rozpoczęła emisję Korony królów. Choć serial został zmiażdżony przez krytyków i wyśmiany przez część widzów, to wyniki oglądalności pozostały zaskakująco wysokie. TVP jest tak pewna swego, że zabrała się za produkcję następnego sezonu. Niedawno zakończyła się także druga seria Wojennych dziewczyn. A to bynajmniej nie koniec planów nadawcy.
TVP szykuje kilka kolejnych seriali historycznych.
Jesienią w ramówce TVP1 pojawią się Drogi wolności. Produkcja powstaje z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości, a jego fabuła skupi się wokół rodziny Biernackich. Trzy siostry zakładają w Krakowie tygodnik Iskra, który zaczyna ukazywać się 11 listopada 1918 roku. Jacek Kurski opisywał ten serial jako największą produkcję ostatnich lat w telewizji publicznej, a koszt powstania jednego odcinka wyceniał na ponad milion złotych.
Kilka miesięcy temu prezes TVP poinformował także o tym, że nadawca ma w planach m.in. seriale o Stefanie Wyszyńskim, Adamie Mickiewiczu czy Władysławie Andersie. W przygotowaniu jest ekranizacja powieści Czas niedokonany Bronisława Wildsteina, która przedstawia losy trzech pokoleń rodziny Broków. Akcja rozpoczyna się w drugiej dekadzie XX wieku i ciągnie aż do czasów III RP. Teraz portal Wirtualnemedia.pl donosi o kolejnej serialowej sadze.
Na ekrany ma trafić Stulecie Winnych.
Projekt oparty jest o powieści Ałbeny Grabowskiej, w których przedstawiono historię tytułowej rodziny z podwarszawskiego Brwinowa. Akcja rozpoczyna się niedługo przed wybuchem I wojny światowej i toczy do czasów współczesnych. Reżyserią ma zająć się Piotr Trzaskalski (Edi, Mój rower), a na ekranie zobaczymy Jana Wieczorkowskiego, Kingę Preis, Olafa Lubaszenkę, Rafała Królikowskiego czy Katarzynę Kwiatkowską. Produkcją zajmuje się Endemol Shine Polska. Choć według ustaleń Wirtualnemedia.pl nie podpisano jeszcze umowy pomiędzy TVP a wytwórnią, to rozpoczęto już zdjęcia do projektu.
Tu pojawia się mały zgrzyt w polityce Telewizji Polskiej. Kierownictwo stacji stawiało na tytuły wyprodukowane pod własnym szyldem, zwłaszcza, jeśli miały to być seriale historyczne. W lutym pojawiła się informacja, że TVP odrzuciła propozycję współpracy z BBC w ramach odcinkowej produkcji o Witoldzie Pileckim. Powodem miała być osoba producenta Dariusza Jabłońskiego, pracującego m.in. nad Pokłosiem. Teraz jednak nadawca miałby się zgodzić na powierzenie prac polskiej filii międzynarodowej korporacji. Fakt, że Endemol odpowiada choćby za Postaw na milion czy The Wall. Wygraj marzenia, ale to programy rozrywkowe, a nie seriale historyczne. Takie odejście od chęci czuwania nad projektami ukazującymi przeszłość Polski może dziwić.
Jeszcze bardziej dziwi mnie natomiast fakt, że TVP miałaby dwa niezwykle podobne seriale.
Oczywiście, Stulecie Winnych i Czas niedokonany to dwie osobne historie, ale schemat jest przecież tożsamy. Odbiorcy zapoznają się z sagą kilku pokoleń polskich rodzin, które na własnej skórze doświadczają radosnych i tragicznych wydarzeń mających miejsce w XX w. Długi okres fabuły przedstawi także Dom pod dwoma orłami, w którym poznamy losy rodzin przesiedlonych po II wojnie światowej z Kresów do Wrocławia.
I choć XX wiek to okres niezwykle burzliwy w polskiej historii, który zawsze ma spory potencjał literacki czy serialowy, to taka kumulacja produkcji na mimo wszystko podobne tematy nie wydaje się najlepszą opcją. Z pomocą może tu przyjść jedynie jakość tych wszystkich seriali. Może być z tym różnie, jeśli mamy w pamięci niektóre projekty TVP, ale zewnętrzny wykonawca może zamienić Stulecie Winnych w całkiem niezłą ekranizację.