REKLAMA

„Westworld” na półmetku 3. sezonu. Sprawdzamy, które z teorii już się sprawdziły

Połowa trzeciego sezonu „Westworld” już za nami. Kilka z teorii fanów zdążyło się sprawdzić, ale wiele nadal czeka na potwierdzenie. To dobry moment, żeby podsumować, co już wiemy o nadchodzącej wojnie hostów z ludźmi, a czego jeszcze nie.

westworld 3 hbo go
REKLAMA
REKLAMA

Uwaga na spoilery z pierwszych czterech odcinków trzeciej serii „Westworld”.

Serial będący dziełem Jonathana Nolana i Lisy Joy jest jedną z najlepszych produkcji w ofercie HBO. Opowieść o buncie maszyn została zrealizowana pieczołowicie i z rozmachem. Sprawia, że fani z całego świata od kilku lat łamią sobie głowy podczas prób odkrycia, co jeszcze przygotowali dla nas twórcy. Snują też najróżniejsze hipotezy na temat tego, co się tam właściwie wydarzyło.

Jedna z nich, czyli ta dotycząca tożsamości hosta w ciele przypominającym Charlotte Hale, właśnie się potwierdziła. W wyemitowanym wczoraj odcinku serialu HBO twórcy zdradzili wreszcie, kim tak naprawdę są hosty pomagające głównej bohaterce. Pytanie o to, kim są, spędzało sen z oczu fanom od dwóch lat. Już po emisji finału 2. serii wiedzieliśmy, że przywódczyni buntu, uciekając z tytułowego parku rozrywki jako Charlotte Hale, zabrała ze sobą pięć modułów sterujących.

westworld 3 hbo go class="wp-image-392974"

O tym, że Dolores uratowała jaźń Bernarda, wiedzieliśmy już od dawna, ale tożsamość pozostałych czterech hostów była owiana tajemnicą. Mogliśmy się tylko domyślać, kogo w trzecim sezonie Dolores poprosiła o odgrywanie roli Charlotte Hale, a pojawiło się wiele przesłanek za tym, że to nikt inny, jak… ona sama — a dokładniej jej kopia. Okazuje się, że tak faktycznie było.

To nie było zaskoczeniem, ale fakt, że Dolores skopiowała swoją świadomość więcej niż raz, już tak.

Najwyraźniej bohaterka uznała, że może ufać — dosłownie — tylko samej sobie. W ciele, które przypomina to, w którym ją poznaliśmy, realizuje z pomocą Caleba swój misterny plan podboju świata. W tym samym czasie jedna z jej kopii udaje przed ludźmi Charlotte Hale. Dolores przejęła dzięki temu władzę w Delos i wzięła się za torturowanie Williama, czyli Człowieka w czerni.

Jej druga kopia wcieliła się zaś w Martina Connellsa, ochroniarza Liama. Do tego pojawił się host wyglądający jak Musashi. Trzecia kopia bohaterki, korzystając z tej tożsamości przejęła najwyraźniej władzę nad Yakuzą. Zapewne z pomocą tej organizacji stworzy nowe hosty — wskazuje na to biała ciecz, która wylała się w magazynie podczas walki Dolores z Maeve.

westworld 3 hbo go class="wp-image-392959"

Otwartym pozostaje jednak pytanie, czyja świadomość trafiła do ostatniego modułu sterującego.

Wiemy, że Dolores w jednym module ukryła jaźń Bernarda, a do tego skopiowała siebie co najmniej trzy razy. Nie wiemy jednak, kto był w tym ostatnim module sterującym. Może być to inny host bądź cyfrowa kopia człowieka — zarówno wykonana na bazie gości, jak i obsługi parku. Nie jest też wykluczone, że to po prostu czwarta kopia Dolores, ale pewności co do tego nie mamy.

Możemy za to mieć nadzieję, że na wyjaśnienie tej zagadki nie będziemy czekać miesiącami albo wręcz latami. Ta tożsamość to zresztą i tak nie jest jedyna kwestia, która czeka teraz na wyjaśnienie. Nadal nie wiemy, co będzie dalej działo się z Williamem. W ostatnim odcinku nawiedzał go duch córki, a Dolores uwięziła go na koniec w zakładzie psychiatrycznym.

„Westworld” nie daje nam jednak odpowiedzi na pytanie, czy Mężczyzna w czerni jest (już) hostem.

Na ten moment można przyjąć, że w teraźniejszej linii czasowej to nadal człowiek z krwi i kości, zmaltretowany psychicznie ze względu na wydarzenia, które miały miejsce w parku. Jego ostatnia rozmowa z Dolores, w której padają słowa o tym, iż mógł nie mieć wpływu na własne decyzje, wcale nie musi odnosić się do tego, czy jest lub nie jest człowiekiem — a najpewniej nim jest.

 class="wp-image-162852"

Serial już wcześniej przedstawił nam Rehoboama, czyli superkomputer wpływający na życie wszystkich ludzi na ziemi. Możliwe, że to ze względu na manipulowanie jego losami z zewnątrz William aż tak bardzo zatracił się w poszukiwaniu labiryntu, że stracił zarówno żonę, jak i córkę. Dokładanie do tego zmiany go w hosta nie jest na tym etapie potrzebne.

Możemy za to do woli kwestionować naturę rzeczywistości Maeve.

Po ostatnim odcinku mogłoby się wydawać, że udało się jej wreszcie uciec z symulacji, ale czy na pewno? Co prawda na naszych oczach zwiedzała Singapur w poszukiwaniu Dolores i nawet spotkała kopię swojej nemesis, ale to również może być tylko kolejna symulacja. Wskazywałaby na to zdolność Maeve do manipulowania systemami informatycznymi poza parkiem.

Nie jest też wykluczone, że Serac cały czas testuje swoją nową współpracowniczkę, bo nie jest pewien — pomimo wszystkich gróźb i obietnic — jej lojalności. Co prawda nie wyjaśnia to faktu, skąd miałaby ona wiedzieć, że Dolores stworzyła swoje kopie, ale to akurat mógł zaprogramować sam Serac. Równie prawdopodobny jest jednak fakt, że Maeve faktycznie wróciła do świata żywych.

westworld 3 hbo go class="wp-image-392968"

Nie mamy za to pewności co do tego, czy Serac faktycznie istnieje.

Sporo wskazuje na to, że mężczyzna pociągający za sznurki zza kulis faktycznie jest człowiekiem, ale jego obecność w serialu można wytłumaczyć również na inne sposoby. Może to być jedynie personifikacja sztucznej inteligencji — a niewykluczone, że nawet samego Rehoboama — która objawia się innym jako hologram lub rozmawia z innymi jedynie w ramach symulacji.

Jeśli jest to jednak prawdziwy człowiek, można próbować tłumaczyć jego motywacje. Jako młody chłopak nabawił się traumy po zniszczeniu jego rodzinnego miasta, gdy Paryż, w którym mieszkał, zniknął z mapy po tzw. incydencie termojądrowym. Serac mógł po tym poprzysiąc, że nie dopuści do powtórki, nawet jeśli miałby odebrać innym ludziom wolną wolę.

Motyw życia w symulacji oraz wolnej woli przewija się zresztą w serialu „Westworld” cały czas.

Powstała nawet hipoteza, że od samego początku obserwujemy symulację, a w prawdziwym świecie, podobnie jak w Matriksie, nie pozostał już kamień na kamieniu. To, co widzimy, to jedynie sceny z wielowarstwowej symulacji, w której jak na ironię wszyscy — czyli zarówno ludzie, jak i wykreowane przez nie hosty — to jedynie algorytmy i sztuczna inteligencja.

 class="wp-image-392992"

Możliwe, że w tym świecie, w którym ludzkość wymarła, Rehoboam lub inny system informatyczny planuje ponownie zasiedlić Ziemię, ale zanim to zrobi, chce ustalić, co tak naprawdę doprowadziło — jakie zdarzenie, która z emocji — do zagłady ludzkości, gdyż nie chce dopuścić do powtórki z historii. To właśnie dlatego miałby testować cyfrowe wersje ludzi w poszukiwaniu słabego ogniwa.

Niezależnie od tego nadal tak naprawdę nie wiemy, co właściwie chce osiągnąć Dolores.

REKLAMA

Klasyczny bunt maszyn zakładający zniszczenie całej ludzkości wydaje się przecież, jeśli przypomnieć sobie, że mówimy o „Westworld”, zbyt banalny. Dobrym zwrotem akcji byłaby sytuacja, w której się okazuje, iż to host walczy o to, by wyłączyć Rehoboama i przywrócić ludziom wolną wolę. Dolores w końcu sama zauważa, że w obecnym świecie niewiele się różnimy od hostów.

Żal w tym wszystkim tylko Caleba, który bierze udział w czymś, o czym nie ma żadnego pojęcia. Wszystko wskazuje na to, że nadal nie wie, że Dolores jest hostem. Ba, serial rozpisany jest tak sprytnie, że nie wiemy, czy bohater grany przez Aarona Paula w ogóle zdaje sobie sprawę, że hosty istnieją — jestem więc niezmiernie ciekaw, kiedy się tego dowie i jak na to zareaguje.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA