Netflix nie boi się ryzyka. Twórcy filmu Bright zapowiadają sequel produkcji tuż przed premierą pierwszej części
Użytkownicy Netfliksa już jutro będą mogli zobaczyć najnowszą filmową produkcję serwisu. Twórcy zdają się być przekonani o sukcesie filmu z orkami, ogłaszając powstanie jego drugiej części.
Bright ma zachwycić widzów swoim alternatywnym spojrzeniem na otaczającą rzeczywistość.
W filmie pojawią się magiczne stworzenia, które żyją w symbiozie z człowiekiem. Mimo wielu przeciwności Elfy i Orkowie starają się żyć normalnie i podejmować się ludzkich zajęć. Nie inaczej jest w przypadku jednego z protagonistów. Jakoby jest Orkiem, który chce poświęcić swoje życie służbie w policji. Jego partnerem zostaje postać grana przez Willa Smitha – Jard. Bohaterowie wspólnie natrafiają na niebezpieczny artefakt, który sieje powszechne zniszczenie. Ich przyjaźń zostaje tym samym wystawiona na próbę.
W wywiadzie dla Bloomberg twórcy podkreślają ogromny wkład Netfliksa w globalny budżet:
Bright jest filmem akcji z gatunku fantasy, z silnie zarysowanymi wątkami humorystycznymi.
Twórcy filmu nie czekają jednak na reakcje i opinię widzów, zamawiając jego sequel.
Na ekranie mamy ponownie zobaczyć Willa Smitha. Jednocześnie, gdy Netflix wypuści kolejną część filmu, stworzy tym samym swoją pierwszą franczyzę.
David Ayer podczas tegorocznej edycji Comic Conu wspomniał już co nieco o potencjalnej fabule drugiej części produkcji Bright. Reżyser chciałby jeszcze bardziej wdrożyć widzów w świat Wróżek, Elfów i Orków, przybliżając im losy fantastycznych bohaterów.
Bright stawia na błyskotliwą, globalną promocję.
Twórcy Brighta mogą poszczycić się nie tylko jednym z największych budżetów przeznaczonych na filmową produkcję Netfliksa. Film zachwyca świetnie poprowadzoną kampanią reklamową, która ma udowodnić, że wkracza nowa era oglądania wielkich produkcji w iście blockbusterowym stylu. Film z udziałem Smitha ma pokazać również, że dzieło udostępnione w internecie może odnieść równie spektakularny sukces, co produkcje wyświetlane w kinach.
Na kampanię składają się nie tylko licznie wypuszczane do sieci trailery. Na uwagę zasługują również materiały zza kulis czy wywiady z twórcami. W wielu miastach Polski widoczne są także plakaty, stanowiące przykład reklamy geolokalizowanej. Na każdym z posterów widnieje błyskotliwe hasło zachęcające do oglądania Brighta, nie wychodząc z domu.