24 dni wystarczyły, aby kontrowersyjny Botoks zgromadził w kinach naprawdę ogromną widownię.
Film Patryka Vegi o polskiej służbie zdrowia został niemalże jednogłośnie zmiażdżony przez krytyków. Recenzenci punktowali kiepską realizację, pozbawioną sensu fabułę i prostackie żarty, a także wspominano, że fabuła przypomina zbiór tabloidowych historyjek.
Nie przeszkodziło to jednak Botoksowi w osiągnięciu sukcesu.
Już w pierwszy weekend po premierze zwiastował, że będzie to jeden z najpopularniejszych obrazów tego roku. Dystrybutor Kino Świat ogłosiło, że film Vegi może poszczycić się najlepszym otwarciem w 2017 roku i drugim wynikiem w historii polskiego kina. Wyprzedza go jedynie Pitbull. Niebezpieczne kobiety, który zgromadził przed ekranami 835 tysięcy widzów. Botoks może się poszczycić wynikiem na poziomie 711 tysięcy w pierwszy weekend.
Patryk Vega ogłosił na swoim profilu na Facebooku, że Botoks zobaczyło już 2 miliony widzów.
Do rekordu jeszcze trochę brakuje, bo poprzedni film reżysera - Pitbull. Niebezpieczne kobiety w 2016 zgromadził w kinach 2,7 mln widzów i był najpopularniejszym obrazem zeszłego roku. W 2015 największą widownię zebrała produkcja Listy do M.2 (2,8 mln), a rok wcześniej najchętniej oglądanym obrazem okazał się film Łukasza Palkowskiego pt. Bogowie (2,2 mln).
Z pewnością na popularność filmu wpływa również aktualność poruszanego tematu i dyskusja o kondycji polskiej służby zdrowia. Została ona jeszcze wzmocniona przez przez ostatnie protesty lekarzy. Ten filmowy głos - mówiąc najdelikatniej - nie jest najbardziej subtelnym przedstawieniem problemu. Niestety, wszystko wskazuje na to, że będzie to głos wyjątkowo donośny.
Vega pochwalił się również, że Botoks jest najpopularniejszym nieanglojęzycznym filmem w Wielkiej Brytanii. Obraz wszedł do tamtejszych kin 13 października i po trzech dniach emisji zarobił ponad milion dolarów. W ogólnym rozrachunku uplasował się za takimi hitami jak Blade Runner 2049, Lego Ninjago, Pierwszy śnieg i Kingsman: Złoty krąg. Polski obraz zajął piątą pozycję w rankingu oglądalności.
To oczywiście bardzo dobry wynik, ale należy pamiętać, że w Wielkiej Brytanii mieszka przynajmniej 1 mln Polaków (dane brytyjskiego urzędu statystycznego za rok 2016).