REKLAMA

Breslau: o pracy nad pierwszym polskim serialem Disney+ opowiadają nam aktorzy

Wreszcie nadszedł moment, na który czekaliśmy od ładnych paru lat. Na Disney+ w całości zadebiutował wreszcie pierwsza polska produkcja oryginalna platformy. I to jaka! Czym "Breslau" wyróżnia się na tle innych seriali kryminalnych z naszego kraju? O tym opowiadają nam gwiazdy produkcji.

breslau disney polski serial kryminalny co obejrzeć
REKLAMA

Disney+ zadebiutował w naszym kraju jeszcze w czerwcu 2022 roku. Dopiero jednak teraz wypuszcza swoją pierwszą polską produkcję oryginalną. Zdecydował się na serial z uwielbianego przez nas gatunku. Za cel postawił sobie jednak, żeby nie był to po prostu kolejny rodzimy kryminał. Dlatego właśnie "Breslau" zachwyca nie tylko wciągającą intrygą, ale też wysoką jakością wykonania.

Akcja rozgrywa się we Wrocławiu w 1936 roku, kiedy to miasto znajdowało się w granicach III Rzeszy. Fabuła podąża za Franzem Podolskym, którego poznajemy, gdy wymierza sprawiedliwość na własną rękę – nie dopuszcza, żeby zabójca 13 dzieci dzięki swoim koneksjom spędził resztę życia w kurorcie w Alpach. Według wcielającego się w komisarza Tomasza Schuchardta ten niezachwiany kompas moralny jest jego najważniejszą cechą:

Jako główny bohater Franz nie mógłby być kimś, za kim widz nie będzie chciał podążać. Dlatego postanowiliśmy nadać mu wyrazistą cechę, przez którą publiczność od razu go polubi. I jest to właśnie jego poczucie sprawiedliwości. Mieszając wątek kryminalny z obyczajowym, dodajemy do tego jeszcze szczerość w miłości do żony Leny. Może nie w słowach, bo nieraz ją okłamuje, ale w głębi serca bardzo mu na niej zależy, troszczy się i martwi o nią. I te pozytywne aspekty przełamujemy jego przypadłościami i niedostatkami. Ewidentnie ma przecież problem z alkoholem, a do systemu podchodzi z tumiwisizmem, przez co popada w kolejne kłopoty. Powiedziałbym też, że występuje u niego taka paradoksalna przypadłość: jest bardzo spostrzegawczy w pracy, a mało we wszystkim innym.

REKLAMA
"BRESLAU" OBEJRZYSZ NA:
Disney+
BRESLAU
Disney+

Breslau - co o pierwszym polskim serialu Disney+ mówią jego gwiazdy?

Choć przez swój niezachwiany kompas moralny Franz pozostaje bohaterem pozytywnym, wcale nie jest jednoznaczny, bo "Breslau" to pełnoprawne neonoir, które gardzi jasnymi podziałami na dobro i zło. Dlatego wszystkie postacie charakteryzuje ambiwalencja. Najlepiej widać ją u Leopolda Barensa. Jak mówi grający go Przemysław Bluszcz, komendant policji kryminalnej i przyjaciel Podolskiego z jednej strony jest miażdżony przez "polityczny but gestapo pod postacią obersturmbannführera SS Johanna Holtza, a z drugiej – na podlegającym mu obszarze grasuje seryjny morderca". Aktor przyznaje, że pokazanie jak jego postać odnajduje się w tej matni, było dla niego ciekawym wyzwaniem.

Warto jednak zauważyć, że nie tylko ze względu na ciekawe postacie moi rozmówcy zdecydowali się wziąć udział w pierwszej polskiej produkcji oryginalnej Disney+. Bluszcz podkreśla, jak bardzo kocha Wrocław, bo mieszkał tam przez wiele lat i czytał książki na temat Breslau, przez co od razu zapragnął wziąć udział w tym projekcie. Adam Bobik, który wciela się w Erwina Benka, najbliższego współpracownika Podolskiego i, jak sam twierdzi, jego totalne przeciwieństwo, wskazuje przede wszystkim na nazwiska osób w serial zaangażowanych – od reżysera Leszka Dawida po towarzyszących mu na ekranie aktorów i aktorki.

Każdy kolejny film lub serial musi mnie przyciągnąć historią. A tutaj od początku wiedziałem także, że będzie to wspaniała przygoda. Rozmach całego planu był imponujący. Dzięki dopracowanej scenografii mogliśmy robić zdjęcia w 360 stopniach i nie musiałem zastanawiać się nad tym, gdzie mogę pójść, żeby kamera przypadkiem nie uchwyciła czegoś, czego nie powinna. Bardzo pomogło mi to wczuć się w swoją rolę, bo to był taki wehikuł czasu. My wszyscy, z całą ekipą naprawdę znaleźliśmy się w Breslau z 1936 roku. Jak czytałem jakieś książki czy podania o tamtych czasach, to tak właśnie sobie wyobrażałem ten nasz późniejszy Wrocław

- mówi Schuchardt.

To właśnie ten rozmach jest tym, co przyciąga uwagę widza na samym początku. Za sprawą scenografii i kostiumów Breslau staje się miejscem nawet nie tyle wiarygodnym, co po prostu żywym. Mieni się różnorodnością i – jak na dobre neonoir przystało – fascynuje swoimi zakątkami. Tak, odwiedzamy posiadłości arystokracji i eleganckie lokale, ale zaglądamy też do melin i mrocznych zaułków miasta. W ten sposób przedwojenny Wrocław wciąga niczym bagno, stając się pełnoprawnym bohaterem serialu.

Patrząc, w jaki sposób Breslau z 1936 roku ożywa przed naszymi oczami, łatwo uwierzyć Bobikowi, który twierdzi, że scenografia Pawła Jarzębskiego do pary z kostiumami Agaty Culak zapewniły mu "wymarzone środowisko pracy":

Dobrze odwzorowany historyczny klimat to dla aktora większa część sukcesu. Wystarczy wejść na plan i dobrze się w nim odnaleźć. Tutaj udało mi się to bezproblemowo. Cały czas zachowywałem się jak dziecko, bo wszystko mnie fascynowało. Jak zobaczyłem samochody z epoki, wprost nie mogłem się opanować, obudziła się we mnie chłopięca zajawka. Wręcz oszalałem, gdy pozwolono mi usiąść za kierownicą przy jednej ze scen kaskaderskich, w której trzeba było ostro wjechać w zakręt. Kaskader nie był zadowolony, gdyż został odsunięty na bok, ale dla mnie było to spełnienie młodzieńczych marzeń.

Co prawda brzmi to na świetną zabawę, ale Bluszcz akcentuje, że na planie przede wszystkim ciężko pracowali, bo "nikt przecież nie wstaje na zabawę o 5:30". Jak to zwykle w pracy aktora bywa, nie brakowało czekania, żeby można było zrealizować dane ujęcia. Mimo to również zachwycił rozmachem całego planu. Według niego zakładając mundur i obserwując pozostałych odtwórców ról w ich kostiumach nie da się nie zachłysnąć atmosferą tytułowego Breslau:

Bardzo się cieszę, że Disney+ zdecydował się zrobić taki serial w Polsce i to jeszcze we Wrocławiu, który sam w sobie jest magiczny. Ale tutaj jesteśmy przenoszeni do zupełnie innego, nieistniejącego już świata. I to właśnie jest dla mnie najbardziej fascynujące. Bo jak się ogląda takiego "Szoguna" na platformie, to człowiek sobie myśli: o, tak właśnie było w feudalnej Japonii. To teraz cały świat może zobaczyć, jak było w Breslau.

REKLAMA

I się w nim zakochać – należałoby dodać. Bo "Breslau" to serial, który uwodzi swoją atmosferą, a utrzymuje uwagę widza dzięki emocjom. Z tego właśnie względu łatwo się w niego wsiąka, ale trudno z niego wyjść.

Więcej o "Breslau" poczytasz na Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-09-21T10:05:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-20T18:39:04+02:00
Aktualizacja: 2025-09-20T11:02:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-19T15:49:38+02:00
Aktualizacja: 2025-09-19T15:47:46+02:00
Aktualizacja: 2025-09-19T13:41:55+02:00
Aktualizacja: 2025-09-19T12:49:41+02:00
Aktualizacja: 2025-09-19T10:39:51+02:00
Aktualizacja: 2025-09-19T09:59:38+02:00
Aktualizacja: 2025-09-19T09:42:37+02:00
Aktualizacja: 2025-09-18T18:24:18+02:00
Aktualizacja: 2025-09-18T14:27:45+02:00
Aktualizacja: 2025-09-18T13:03:21+02:00
Aktualizacja: 2025-09-17T19:59:33+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA