Netflix zbudował prawdziwe imperium true crime. Użytkownicy z całego świata rzucają się na kolejne filmy i seriale o prawdziwych zbrodniach. Nie inaczej jest z "Morderstwem w Monako". Widzowie nie mogą się oderwać od tego kryminału. Po seansie zachwalają go w mediach społecznościowych.

Biblioteka produkcji true crime Netfliksa ciągle się powiększa. Użytkownicy uwielbiają opowieści o prawdziwych zbrodniach, a platforma dba, aby ich nie brakowało. Chętnie przedstawia coraz to nowe zapomniane lub zakurzone zagadki kryminalne, którymi niegdyś żyła opinia publiczna. Tym razem postawiła na śmierć jednego z najbogatszych ludzi świata. Miliarder Edmond Safra zginął po pożarze swojej willi. "Morderstwo w Monako" przeprowadza widzów przez tę głośną niegdyś sprawę, doszukując się igrającego z ogniem sprawcy. I wygląda na to, że robi to naprawdę dobrze.
"Morderstwo w Monako" wpadło na Netfliksa w środę, 17 grudnia. Do tej pory nie doczekało się jeszcze wystarczającej liczby recenzji, żeby dostać procentowy wynik na Rotten Tomatoes. Portal zebrał na razie trzy, z czego dwie są pozytywne. Zainteresowanie dokumentem na platformie pokazuje, że nie są to opinie na wyrost. Od czasu swej premiery w naszym kraju jest on na trzecim miejscu topki najpopularniejszych filmów dostępnych w serwisie.
Morderstwo w Monako - opinie o kryminale Netfliksa
Polacy nie są jedynymi użytkownikami Netfliksa zainteresowanymi "Morderstwem w Monako". Cały świat ma obsesję na jego punkcie. W mediach społecznościowych zaroiło się od opinii zachwalających nowy dokument. Widzowie ewidentnie się w niego wciągnęli i piszą, że jest naprawdę szalony.
Dokument "Morderstwo w Monako" jest szalony
Poranek z "Morderstwem w Monako" na Netfliksie. Obejrzałem dopiero 4 minuty, a już mam obsesję na punkcie Colin Campbell, choć myślę, że w tej sadze to nie ona jest główną bohaterką
Jeśli lubicie dokumenty, obczajcie "Morderstwo w Monako" na Netfliksie. Najzabawniejsza i najdziwniejsza rzecz, jaką zobaczycie w tym roku
- czytamy na X (dawny Twitter).
"Morderstwo w Monako" pozwala widzom na nowo lub po raz pierwszy odkryć sprawę sprzed wielu lat, a dokładnie z 1999 roku. Ewidentnie są nią poruszeni i mocno zaskoczeni. Czyżby więc Netflix na sam koniec roku dostarczył swoim użytkownikom prawdziwą perłę true crime? Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, musicie przekonać się sami.
Więcej o kryminałach poczytasz na Spider's Web:





































