Czekoladowa żaba z „Harry'ego Pottera” istnieje naprawdę. Zaszkodzi mugolowi, który ją zje
Być może jesteście z pokolenia tych plus minus trzydziestolatków, którzy na list z Hogwartu raczej już nie czekają (albo udają, że nie czekają, ale w razie czego byliby skłonni w dowolnym momencie rzucić wszystko i zacząć rok szkolny wraz z gromadą jedenastolatków, no bo hej, to przecież Hogwart), ale którzy z nostalgią wspominają rozmaite aspekty wykreowanego przez J.K. Rowling świata czarodziejów. Jeśli tak (ewentualnie: jeśli jesteście fanami odkryć przyrodniczych), to spora szansa, że uśmiechniecie się pod nosem na wieść, że odkryto nowy gatunek: czekoladowe żaby. Serio.
Na pewno pamiętacie czekoladowe żaby z Harry'ego Pottera, ale dla tych nielicznych ignorantów i mugoli, którzy nie kojarzą, w czym rzecz, pozwolę sobie rozpisać małe przypomnienie: były to czarodziejskie przysmaki produkowane i sprzedawane na całym świecie w uniwersum Rowling. W 70% składały się z magicznego odpowiednika kakao, czyli croakoa, który najprawdopodobniej umożliwiał tym słodyczom zachowywanie się jak prawdziwe żaby. Rechotały, skakały, mogły zwiać czarodziejowi, który nie zdążył ich wszamać. W pudełkach z żabami znaleźć można było specjalne karty, które kolekcjonerów interesowały dalece bardziej, niż łakoć. Przedstawiały one sławnych i zasłużonych czarodziejów, którzy — jak to zwykle bywa z portretami czy fotografiami w magicznym świecie — często z nich znikali, by po jakiś czasie znów się pojawić.
Oczywiście, czekoladowe żaby (niestety — nieruchome) wraz z kartami były sprzedawane również w prawdziwym świecie. Na początku lat dwutysięcznych w Polsce można było kupić paczuszki z żabami z czekolady i trójwymiarowymi kartami przedstawiającymi animowane wersje postaci z uniwersum Harry'ego Pottera. Dopiero później pojawiły się te na filmowej licencji, wiernie odtwarzające design kart i wygląd postaci z filmowych adaptacji przygód Chłopca, Który Przeżył. Obecnie jedna z wariacji (filmowe postacie, design... zupełnie inny) produkowana jest przez Jelly Belly, a sprzedawana przez Hasbro i Przymierze Harry'ego Pottera; w Polsce dostępna m.in. w sklepie candy-shop.pl.
Tymczasem okazało się, że czekoladowe żaby występują również... w naturze. Otóż w ostatnim czasie zespół naukowców z Australii odkrył zupełnie nowy gatunek rzekotki drzewnej. Żyje ona w nizinnych lasach deszczowych Nowej Gwinei, a ze względu na swój wygląd została nazwana czekoladową żabą lub rzekotką czekoladową (gatunkowo: Litoria mira). I nic dziwnego; barwa tych płazów jest wręcz idealnie czekoladowa.