Embriony w Pepsi, złe in vitro, seks i diabeł. Podręcznik do HiT-u to nic w porównaniu z tą książką
Okazuje się, że Wojciech Roszkowski wykazał się sporą dozą powściągliwości, pisząc szeroko komentowany podręcznik do HiT-u. Przynajmniej jeśli zestawimy go z książką "Roztrzaskane lustro. Upadek cywilizacji zachodniej". To właśnie przy okazji tego dzieła autor w pełni rozwinął swe skrzydła. Mnogość odwołań do seksu i diabła przewyższa tam chyba tylko liczba fragmentów o Janie Pawle II. Sporo jest też foliarskich teorii jak ta, że Pepsi czy Milkę robi się z komórek embrionalnych.
"Roztrzaskane lustro. Upadek cywilizacji zachodniej" to książka Wojciecha Roszkowskiego wydana w 2019 roku. To właśnie w tym tytule twórca podręcznika do HiT-u zawarł najwięcej swoich katastroficznych przepowiedni, pełnych uprzedzeń przemyśleń oraz odklejonych, nieraz wręcz szurskich teorii. To nie żart. Pełen bzdur materiał do Historii i Teraźniejszości w porównaniu z wcześniejszymi dziełami profesora prezentuje się niemal subtelnie i trzeźwo.
Swoją drogą, profesor przekopiował do podręcznika niemało fragmentów z "Lustra", co też jest powodem do ostrych kpin. Inna sprawa, że sama treść obu książek jest jednak gorsza. "Czy to już koniec naszej cywilizacji?" - pyta Roszkowski, a ja po lekturze fragmentów "Rozstrzaskane lustro. Upadek cywilizacji zachodniej" jestem tegp pewny. Choć dopatruję się zgoła innych niż profesor przyczyn takiego stanu rzeczy.
Podręcznik do HiT-u to nic. W Roztrzaskane lustro. Upadek cywilizacji zachodniej Roszkowski idzie dalej.
Przywołany "upadek cywilizacji" Roszkowski wiąże, jakżeby inaczej, z seksem i muzyką. We wszystkim dopatruje się też diabła i satanizmu. Zacznijmy jednak od mojego ulubionego fragmentu, czyli powrotu do afery sprzed dekady - Roszkowski w 2019 roku przywołuje teorię o używaniu tkanek pozyskanych z abortowanych płodów w celach spożywczych! Stosować te praktyki miały rzekomo m.in. firmy PepsiCo czy Nestle.
Przypomnę, że sprawa dotyczyła linii komórek HEK-293, która powstała przez namnażanie komórek z nerki płodu poronionego w 1973 roku. Korzystająca z tego biotechnologiczna firma Senomyx posiada patent, który pozwala jej wykorzystanie tych komórek do prac laboratoryjnych nad aromatami - nie są one jednak dodawane do jakichkolwiek produktu. Biologia komórkowa korzysta z HEK0293 od ponad 30 lat, jednak do ich podtrzymania nie są wykorzystywane żadne nowe komórki płodowe i nie dochodzi do nowych, celowych aborcji. Szczegółowo wyjaśniały to takie naukowe pisma jak Nature i branżowe media jak Forbes - również blisko dekadę temu.
Jakie jeszcze perełki możemy znaleźć w "Roztrzaskanym lustrze"? Roszkowski uwielbia pastwić się nad muzyką, w książce nie brakuje zatem krytyki znanych zespołów czy wokalistów. Twórca przypisuje im złe intencje, doszukuje się uwielbienia dla diabła, błędnie interpretuje teksty piosenek i z pasją umniejsza. Biednej Britney Spears dostało się kilka razy. Roszkowskiego niebywale mierzi, że piosenkarka występowała, cytuję, "w negliżu", a jednocześnie miała czelność utrzymywać, że jest dziewicą (mówimy tu o roku 2000).
Wojciech Roszkowski ma jakąś obsesję muzyki i satanizmu.
Co gorsza, Britney Spears należała też do tych, którzy - podobnie jak Madonna, Beyonce czy Justin Bieber - pokazywali "satanistyczny gest rogatej dłoni". Co, oczywiście, ma drugie dno i wcale nie jest przypadkowe. Można odnieść wrażenie, że dla Roszkowskiego Madonna pozostaje ostatecznym symbolem zła. Dostaje jej się za erotyzm (a nawet pornografię), pocałunek ze wspomnianą Spears, a nade wszystko - o zgrozo! - o przetarcie szlaku innym kobietom, które dziś ośmielają się być podobnie "rozwiązłe".
W muzyce rockowej, poza diabłem, historyk dopatruje się też wszystkiego, co najbardziej demoralizujące. Dlatego notorycznie wiąże gatunek z narkomanią i alkoholizmem. Autor nie ma litości, wymieniając kolejne bandy. I tak np. Rammstein "epatował grozą, nie unikając ani aluzji do niemieckiej tradycji przemocy, ani nostalgii za Rosją". Więcej o muzycznych uprzedzeniach Roszkowskiego pisałem już wcześniej, teraz zamknę ten temat prawdziwą perełką. I tak w swojej książce Roszkowski pisze o backmaskingu, czyli metodzie szyfrowania ukrytych wiadomości, które można odczytać, słuchając nagrania od tyłu.
Do wcześniejszej pozycji od Wojciecha Roszkowskiego powinni też zajrzeć ludzie, według których w słynnym fragmencie podręcznika o "produkcji dzieci" nie chodziło mu o metodę in vitro. Jeśli ktoś naprawdę ma wątpliwości co do stosunku autora do in vitro, to w "Roztrzaskanym lustrze" znajdzie takie oto stwierdzenia:
Dla profesora (kusi mnie, by zaczerpnąć z niego przykład i pisać ten tytuł w cudzysłowie - Roszkowski lubi okazywać w ten sposób swoją pogardę) fakty niekoniecznie mają znaczenie. Z chęcią manipuluje danymi pod wysnutą tezę. Popisuje się ignorancją, zacietrzewieniem i otwartą wrogością do wielu środowisk. Choć stara się gryźć w język, krytycznie i szyderczo odnosi się do też środowisk LGBT+. Słowo "homoseksualizm" w różnych odmianach pojawia się w "Roztrzaskane lustro. Upadek cywilizacji zachodniej" blisko 154 razy. Obawiam się, że głębsza lektura kolejnych spisanych przez Roszkowskiego mądrości przyniesie znacznie, znacznie więcej podobnych "smaczków".