REKLAMA

Świat chce powrotu Wolverine'a. Czy Marvel wykorzysta słynne historie z Hulkiem i Avengers?

Hugh Jackman znów jako Wolverine, ale tym razem jako część Marvel Cinematic Universe? To marzenie fanów aktora jeszcze do niedawna wydawało się niemożliwe do zrealizowania, ale ostatnie sugestie wskazują, że coś jest na rzeczy. A skoro tak, to warto się zastanowić, jak Marvel Studios mogłoby przeprowadzić taką operację.

hugh jackman wolverine marvel komiksy
REKLAMA

Hugh Jackman po raz ostatni wcielił się w Rosomaka jeszcze w 2017 roku na planie docenianego wszem wobec filmu „Logan”. Australijczyk nigdy nie ukrywał, że uznaje to za udane pożegnanie z komiksową postacią i raczej już do niej nie wróci. Jednocześnie wspominał jednak czasem o nigdy niezrealizowanych marzeniach na pojawienie się Wolverine'a w Marvel Cinematic Universe. W tamtych czasach nie było to możliwe, bo Disney wciąż nie sfinalizował swojego zakupy wytwórni 20th Century Fox, natomiast obecnie nie ma ku temu żadnej przeszkody.

Wrzucenie przez Jackmana zdjęcia animacji z kłami Wolverine'a i starej fotografii u boku szefa Marvel Studios rozbudziło nadzieje fanów. Hugh Jackman zasugerował, że pojawi się w MCU, a internauci odpowiedzieli mu zgodnym wybuchem radości. Powodów takiego stanu rzeczy jest kilka. Żaden komiksowy superbohater (może za wyjątkiem Iron Mana) nie kojarzy się tak bardzo z pojedynczym aktorem. Hugh Jackman i Wolverine w oczach wielu widzów po prostu scalili się w jedną postać. Drugi powód jest taki, że obecna strategia Marvela, która mocno opiera się na idei rzeczywistości alternatywnych, jak najbardziej pozwoliłaby na taki powrót. Nie byłoby to nawet przesadnie trudne. Dom Pomysłów mógłby przy tym skorzystać z szeregu kultowych komiksowych historii, które łączą X-Mena z bohaterami już obecnymi w MCU.

REKLAMA

Marvel często inspiruje się komiksami przy pracach nad MCU. Wolverine nie powinien być wyjątkiem.

Nie wszystkie próby przeniesienia komiksowych historii na duży ekran przez Marvel Studios były równie udane, po drodze zdarzyło się trochę wpadek. Natomiast w ogólnym rozrachunku trudno nie docenić tego, w jak interesujący sposób potrafią przekładać oryginalne dzieła na swoją modłę, zwłaszcza gdy wciąż mamy w pamięci wynalazki takie jak „Kobieta-Kot”, „Hulk” czy „Dragonball: Ewolucja”. Mocne ingerowanie w styl i fabułę oryginału nie zawsze kończy się źle (najlepszym tego przykładem jest „Constantine” z Keanu Reevesem), ale powyższe przykłady przypominają jak ważne jest zatrudnienie kogoś, kto naprawdę zna się na komiksach i szanuje je jako medium. Dlatego podejście do wprowadzenia Wolverine'a do MCU powinno przebiegać w oparciu o znane historie z jego udziału, które potem będzie można oczywiście dostosować do Marvel Cinematic Universe. A o jakie dokładnie opowieści chodzi?

Wolverine kontra Hulk

 class="wp-image-1749781"
Foto: Okładka „Incredible Hulk” #181

Nie wszyscy fani Logana zdają sobie sprawę, że zadebiutował on na kartach zeszytu poświęconego Hulkowi, a nie X-Menom. Miał to być pierwszy z wielu pojedynków obu tych bohaterów, którzy w późniejszych latach czasem stawali naprzeciw sobie, czasem zaś walczyli na śmierć i życie. Już w tym komiksie z 1974 roku zobaczyliśmy ikoniczny strój Wolverine'a, jego wysuwane kły i kanadyjskie korzenie. Takie wprowadzenie bohatera do MCU byłoby więc jak najbardziej na miejscu.

Kevin Feige ukrywa póki co los Hulka w 4. fazie (wiemy tylko, że wystąpi w serialu „She-Hulk”), ale taki pojedynek z Loganem wyszedłby zielonemu mocarzowi na zdrowie. Widać wyraźnie, że niepowstrzymana moc Hulka mocno powstrzymuje zapędy Marvela, by poszerzać jego role w kolejnych produkcjach. Nie ma on po prostu za bardzo z kim walczyć. Logan byłby więc idealnym do tego kandydatem, a „Kapitan Marvel” i „Czarna Wdowa” pokazały, że Marvel Studios nie ma oporów przed kręceniem sequeli.

Wspomniany wcześniej film „Logan” inspirował się kultową serią autorstwa Marka Millara i Steve'a McNivena, ale Marvel mógłby jeszcze dalej pójść w tę stronę. Hugh Jackman ma już 52 lata i choć wciąż zachwyca fizycznością, to coraz trudniej będzie mu sprostać wymaganiom stawianym obecnie przed aktorami wcielającymi się w superbohaterów. Dlatego takie rozwiązanie byłoby wygodne dla obu zainteresowanych stron. Nie wspominając o tym, że Marvel mógłby w ten sposób powiązać MCU z filmami o X-Menach robionymi jeszcze za czasów FOX-a. To zaś otworzyłoby wiele bardzo interesujących fabularnych ścieżek.

„Staruszek Logan” na potrzeby Marvel Cinematic Universe zapewne zostałby mocno ułagodzony (nawet przy kategorii R, bo to po prostu bardzo brutalny komiks), ale tego typu post-apokaliptyczna historia na dużym ekranie zrobiłaby olbrzymie wrażenie. Dając jednocześnie Jeremy'emu Rennerowi kolejną szansę na powrót do roli Hawkeye'a, co z pewnością ucieszyłoby jego fanów.

Avengers vs. X-Men

„Avengers vs. X-Men” to jeden z najbardziej kontrowersyjnych crossoverów w historii Marvela i dowód na to, że mutanci w okresie przed odzyskaniem ich z rąk FOX-a byli traktowani przez Dom Pomysłów po macoszemu. Jednocześnie trudno nie oprzeć się wrażeniu, że pokazanie dwóch tak potężnych superbohaterskich drużyn na ekranie byłoby gwarantowanym kasowym hitem. W sytuacji, gdy Marvel Studios bardzo potrzebuje mocnych postaci, tego typu zestawienie na pewno wyróżniałoby się na tle skromniejszych produkcji.

Wolverine w tym układzie byłby zresztą jednym z głównych i najciekawszych bohaterów, bo od dekad jest członkiem i X-Menów, i Avengers. A to ustawiłoby go w bardzo interesującej pozycji, stanowiąc jednocześnie godne zwieńczenie obecności Hugh Jackmana w MCU. Moc Feniksa, wokół której kręci się cały konflikt Avengersów z X-Menami, do tej pory nie miała szczęścia do filmowych przedstawień. Najwyższy czas to zmienić.

Ród M. i Scarlet Witch

REKLAMA
 class="wp-image-1749829"
Foto: Fragment komiksu „Ród M.”

Cała historia relacji Scarlet Witch (i jej brata Quicksilvera) z mutantami jest długa, zagmatwana i pełna politycznych zagrywek, dlatego wymagałaby tak naprawdę osobnego tekstu. Według obecnego kanonu oboje nie posiadają genu X, ale to stosunkowo świeża zmiana mająca na celu dać im dostęp do MCU już lata temu. Wcale nie ma też pewności, że Marvel nie będzie się z niej częściowo wycofywać, na co wskazuje choćby pojawienie się wersji Quicksilvera z filmów o mutantach w serialu „WandaVision”.

Fani MCU powinni trzymać za to kciuki, bo być może w ten sposób otrzymamy adaptację jednego z najsłynniejszych i budzących najbardziej skrajne emocje komiksów o X-Menach. Mająca moc wpływania na rzeczywistość Wanda Maximoff doprowadziła do powstania alternatywnego świata bez konfliktu między ludźmi i homo superior. Zobaczenie tego w jakiejś wersji na ekranie byłoby fantastyczne, a Wolverine pełni w oryginalnym komiksie bardzo istotną rolę.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA