REKLAMA

Bezdomni walczą o przeżycie, a youtuberzy robią sobie z ich dramatu challenge. Błagam, dajcie już spokój

Akcje w stylu "24 godziny na ulicy" nie są w YouTube'owym środowisku niczym nowym. Wielu twórców podejmowało podobne (i dłuższe) próby, przy okazji starając się podzielić z widzami refleksjami lub zrobić coś dobrego. Niestety, w większości przypadków mamy do czynienia ze zwykłym "wyzwaniem" lub happeningiem, który z bezdomności robi zabawę. A w tym samym czasie ogrom osób z konieczności żyjących na ulicy przeżywa prawdziwe dramaty.

jawor 24h na ulicy bezdomni youtube challenge
REKLAMA

Choć liczba osób bezdomnych w Polsce maleje, trudno udawać, że problemu już nie ma. Bezdomnych widzimy przecież na ulicach każdego większego miasta w Polsce. W 2019 roku według danych ministerstwa rodziny w kryzysie bezdomności pozostawało ogółem ponad 30 tys. osób, a zdaniem pracowników wielu fundacji do ośrodków wsparcia trafia coraz więcej osób młodych. Co jest dodatkowym powodem do niepokoju. Każdego dnia wielu pozbawionych dachu nad głową mieszkańców mniejszych i większych miejscowości walczy o przetrwanie - zwłaszcza zimą, która potrafi być dla nich bezwzględna i zabójcza.

Niektórzy polscy czy zagraniczni youtuberzy w przeszłości łączyli korzystne z pożytecznym - nagrywali materiały o tym, jak postanowili spędzić dobę lub dwie bez dachu nad głową i bez pieniędzy. Zdarzało się, że były to akcje uświadamiające, czasem też towarzyszyły im jakieś pomocne inicjatywy (jak np. wpłaty na Caritas i zakup żywności dla autobusu MPP na kanale Maksymalnie). Wówczas tego typu nagrania stawały się czymś więcej, niż tylko cyniczną błazenadą dla oglądalności (nawet jeśli towarzysząca im działalność charytatywna była absolutnie wyrachowanym zabezpieczeniem przed głosami krytyki).

REKLAMA

Youtuber Jawor bawi się w bezdomnego, czyli wyzwanie "24h na ulicy".

Gdy jednak influencerzy robią sobie z bezdomności happening wyłącznie dla zasięgów i wyświetleń (i to w czasie, gdy tak wiele osób nie ma gdzie się podziać), to zaczyna robić się wyjątkowo żenująco. Jasne, nikt z nas nie jest zobowiązany do pomagania innym. Sądzę jednak, że jest coś niebywale bezdusznego i cynicznego w robieniu z tego show, którego prowadzący nie poświęcił nawet chwili czasu, by skomentować temat, zacytować statystyki, przypomnieć o problemie lub spróbować pomóc choć jednej osobie.

YouTube: 24h na ulicy

Najnowszy tego typu materiał został dodany zaledwie kilka dni temu przez youtubera Jawora (jakiś miesiąc po opublikowaniu filmu pod niemal identycznym tytułem przez niejakiego Szumciaka, który w podpisie nazwał swoją tymczasową bezdomność "ciekawym przeżyciem"). Spodziewałem się kolejnego głupiego i pozbawionego puenty youtube'owego wyzwania, a dostałem coś jeszcze gorszego.

Ku mojemu zdziwieniu, puenta się pojawiła i poraziła mnie swoją bezdusznością. Zamiast minimum ludzkiej wrażliwości w finale Jawor dzieli się z widzami "złotą" myślą, od której większość z nas trafi szlag. Uwaga, te słowa naprawdę padły:

Plagą polskiego internetu od dawna są patoinfluencerzy, ale jak widać ze "zwykłymi" gwiazdami YouTube'a nie jest wcale lepiej.

REKLAMA

Jawor nie mógłby być bezdomny na co dzień, bo umarłby z nudów. Dotarło do mnie: największym problemem osób bezdomnych nie są głód, chłód, przemoc czy choroby. Oni się muszą cholernie nudzić! To oczywiście tylko niesmaczna ironia, ale wyobraźcie sobie, że niektórych naprawdę stać na takie wnioski. Warto też docenić bezcenną mądrość na sam koniec: "każdy jest kowalem własnego losu". Bo na ulicę trafiają wyłącznie nieroby i nieuki, to oczywiste.

Fascynującym zjawiskiem jest też nawałnica pozytywnych komentarzy pod materiałem. Powtarzają się teksty w stylu "pouczający film" czy - uwaga - "bardzo fajnie, że pokazujesz jak to wygląda z tej strony, gdy ktoś nie ma domu". Nie, moi drodzy, to wcale tak nie wygląda. Prawdziwi bezdomni nie utyskują na konieczność zjedzenia suchej bułki, dziewczyna nie podjeżdża wymienić im sprzęt, a fani nie poratują groszem. Ich największą bolączką nie są brak celu i tułaczka.

Po nocy spędzonej "na ulicy" youtuber wrócił do swojego miękkiego, ciepłego, pachnącego i bezpiecznego życia. Opublikował film, włączył monetyzację, zebrał łapki w górę i odpoczął. Na szczęście pracuje - nie jest zatem skazany na codzienną nudę, jak ci wszyscy bezdomni. Ci wszyscy cierpiący ludzie, którym powyższy film mógł w jakiś sposób pomóc, ale autorowi nawet nie przyszło to do głowy.

Błagam wszystkich "bezdomnych" youtuberów - dajcie już spokój i nie kompromitujcie się więcej.

Disney+ zadebiutował w Polsce. Tutaj kupisz go najtaniej.

Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA