5 powodów, dla których musisz obejrzeć „Kruk. Czorny woron nie śpi”. Finał serialu już dziś

Lokowanie produktu

Już dziś finał serialu „Kruk. Czorny woron nie śpi” Canal+. To sześcioodcinkowa opowieść, nakręcona przez Macieja Pieprzycę i napisana przez Jakuba Korolczuka, której akcja rozgrywa się na Podlasiu. I jeden z najlepszych polskich seriali, jaki obejrzycie (nie tylko) w tym roku.

kruk czorny woron nie śpi finał

„Kruk. Czorny woron nie śpi” to jeden z najlepszych polskich seriali, jaki w ogóle powstał. Seria jest kontynuacją „Kruk. Szepty słychać po zmroku” – można ją traktować jak 2. sezon, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by „Czornego worona” oglądać bez znajomości „jedynki”.

Nowe odcinki „Kruka...” to nowa sprawa kryminalna i nowe demony, przed którymi uciec próbuje główny bohater, Adam Kruk. Ten ponownie zawita na Podlasie, teraz już z żoną i synem, gdzie znowu dopadnie go przeszłość. I teraźniejszość. W tytułowym Kruku rośnie coraz większa agresja. Zdarza mu się być w stanie fugi – wypiera z pamięci nieprzyjemne dla siebie wydarzenia. Ukojenia postanawia szukać u Szeptuchy.

Cały ten świat przedstawiony, jego bohaterowie, klimat i sięganie do folkloru, tradycji Podlasia urzekł mnie od pierwszych chwil. „Kruk...” to serial, którego po prostu nie można przegapić!

Kruk. Czorny woron nie śpi – tego serialu nie możesz przegapić, przynajmniej z 5 powodów:

To polski serial na światowym poziomie

Często na temat polskich seriali słychać narzekania zawiedzionej publiki, choć trzeba przyznać, że coraz rzadziej. Mówi się, że serial jest nieciekawy albo tylko „dobry jak na Polskę”, ale „Kruk...” skutecznie walczy z tym schematem. To serial nakręcony z dbałością o detale, o nastrój, montaż (rewelacyjna scena strzelaniny, otwierająca 2. sezon serialu), dialogi. Widać tu przemyślaną akcję, zresztą sam Jakub Korolczuk, scenarzysta obu części „Kruka...”, mówił mi, że podczas pracy nad „jedynką” miał rozpisane o wiele więcej wątków i wydarzeń, niż wymagały tego pierwsze odcinki. Tworząc tę historię, myślał o bohaterze, kim on jest, w jakim miejscu życia się znajduje. I myślę, że to było kluczem do stworzenia tak dobrej, trzymającej w napięciu i pociągającej historii.

Ekipa „Kruka…” daje nadzieję na 3. sezon

W wywiadzie ze mną Michał Żurawski powiedział, że myśli, iż historia Adama Kruka zamknie się w trzech sezonach. – Podejrzewam, ze 3. sezon, ostatni, będzie o przyszłości. Po tym, co się wydarzyło w 2. sezonie, musi być trzeci. Myślę ze to będzie trylogia o przeszłości, teraźniejszości i przyszłościopowiadał aktor, serialowy Adam Kruk. Mam nadzieję, że „trójka” rzeczywiście powstanie, bo brakuje nam dłuższych rodzimych seriali, zwłaszcza tak dobrych. Biorąc pod uwagę tę możliwość, warto „Kruka...” obejrzeć od samego początku. Co prawda „Czorny woron” broni się sam, ale jednak obejrzenie produkcji włącznie z 1. sezonem pozwala lepiej zrozumieć bohatera i wniknąć w jego psychikę.

„Kruk. Czorny woron nie śpi” to wciągająca intryga, która potrafi zaskoczyć, a teraz poznamy prawdę

Bardzo podoba mi się to, jak o historii i bohaterach myśli Jakub Korolczuk, scenarzysta „Kruka...”. Tu wszystko zazębia się z każdym odcinkiem, robi się oraz gęściej, kiedy skrywane głęboko tajemnice, lęki, pragnienia wychodzą na jaw. Serial doskonale balansuje pomiędzy dostarczeniem emocji i twistów, a dojrzałym opowiadaniem historii, bez traktowania widza jak zakładnika cliffhangerów. Już dzisiaj, w finale, poznamy odpowiedzi przynajmniej na część pytań związanych z wydarzeniami z „Kruk. Czorny woron nie śpi”. Czy Kruk i reszta zespołu poznają tożsamość kreta? I czy Kruk znajdzie w końcu w czymś swoje ukojenie, poczuje się bezpiecznie?

Serial świetnie opowiada o teraźniejszości i przeszłości

„Kruk. Czorny woron nie śpi” skupia się na przeszłości i teraźniejszości – „jedynka” i „dwójka” doskonale się w tym względzie uzupełniają (choćby z tego powodu warto sięgnąć po 1. sezon „Kruka...”). Do opowiedzenia o tym, co było i o tym, co jest, Korolczuk sięga po mary senne, wierzenia, folklor Podlasia i zagłębia się w tajniki ludzkiej psychiki. Mimo, że „Kruk..” w 2. sezonie się zmienia, jest bardziej sensacyjny, dynamiczniejszy, to czuć w nim klimat „jedynki” – zwłaszcza w wątku młodego rodzeństwa, w które wcielają się Hubert Miłkowski i Maria Sobocińska.

„Kruk...” to pełnokrwiści bohaterowie i świetne aktorskie kreacje

W „Kruk. Czorny woron nie śpi” spotkamy najlepszych polskich aktorów i aktorki, dobrze znanych również z uznanych seriali. Michał Żurawski, odtwórca głównej roli, doskonale wciela się w postać dojrzałego, 40-letniego mężczyzny, nieco dwuznacznego moralnie, który niemo dźwiga ciężar swojej przeszłości. Podobną kreację aktor zaprezentował też w „Królu”, wcielając się w żydowskiego pięściarza, Jakuba Szapiro. Jak sam stwierdził – Szapiro jest do zagrania w kowbojkach, a Kruk w trampkach.

Żurawskiemu na ekranie partnerują m.in. Magdalena Koleśnik, młoda aktorka, która właśnie ma swoje 5 minut – pojawiła się w nowej „Brzyduli”, zgarnęła nagrody za pierwszoplanową rolę w filmie „Sweat”, zagrała epizod w „Klangorze”. W „Kruku...” wciela się w Justynę, młodą policjantkę, która odkryje karty z przeszłości Kruka i uratuje jego życie. Na posterunku dużą rolę odkrywa też Kołecki, czyli policjant grany przez Leszka Lichotę, znanego z „Watahy”. Mężczyzna nie przepada za Krukiem i sądzi, że to właśnie on wynosi informacje z komendy. Na uwagę zasługuje też wątek pary rodzeństwa, którą zagrali Hubert Miłkowski i Maria Sobocińska. To dwójka bardzo młodych utalentowanych aktorów, którzy przecierają szlaki w swoim zawodzie – „Kruk...” z pewnością przyczyni się do ich jeszcze większej rozpoznawalności.

Serial „Kruk. Czorny woron nie śpi” obejrzysz na Canal+ online oraz na antenie Canal+ o 21:00.

* Zdjęcie główne: Jarosław Sosiński

* Tekst powstał we współpracy z Canal+.

Lokowanie produktu
Najnowsze