REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale /
  3. VOD
  4. Netflix

Nie masz czasu na seriale? Święta to dobra okazja na nadrobienie zaległości

Netflix, HBO GO i pozostałe platformy VOD dostępne w Polsce doczekały się w ostatnich miesiącach wielu wartych obejrzenia nowości. Oryginalnych produkcji było tak dużo, że obejrzenie ich wszystkich na bieżąco graniczyło z cudem. Ale od czego są Święta?

22.12.2018
12:00
najlepsze seriale 2018
REKLAMA
REKLAMA

Koniec roku to czas podsumowań i kompleksowego oceniania ostatnich dwunastu miesięcy. Zanim jednak będzie można z pełną odpowiedzialnością zdecydować, które seriale były w zeszłym roku najlepsze, a które najbardziej zawiodły, trzeba mieć je w całości obejrzane. W takim natłoku nowych filmów i seriali zwyczajnie nie da się zobaczyć wszystkiego. A w przyszłym roku będzie to jeszcze trudniejsze, bo Netflix ma zamiar produkować jeszcze więcej.

Binge-watching to nie jest rozrywka, która bawi każdego w równym stopniu. Okres świąteczno-urlopowy zawsze stanowi jednak dobrą okazję do nadrobienia poszczególnych tytułów, które mogły przemknąć mniej lub bardziej niezauważone. Czasem dlatego, że nie były w naszym kraju szczególnie mocno promowane. Innym razem po prostu stanowiły kolejną część serii lub miały więcej epizodów niż dało się obejrzeć za jednym zamachem. W jednym z przypadków chodzi zaś o nadchodzące wycofanie się serwisu z Polski.

Seriale 2018 - Pełna lista nowości z ostatnich miesięcy do nadrobienia w Święta:

„The Kominsky Method” to jeden z tych seriali, których sukces z jednej strony jest czymś zaskakującym, a z drugiej łatwym do przewidzenia. Udział w projekcie wzięli przecież Chuck Lorre, Michael Douglas i Alan Arkin, czyli prawdziwi giganci Hollywood. Jednocześnie ostatni projekt Lorre'a dla Netfliksa był absolutnie nieudany, a jego sitcomy miały równie wielu zwolenników, co przeciwników. Na szczęście „The Kominsky Method” jest serialem absolutnie udanym. To najlepsza komedia Netfliksa i najbardziej udane dzieło amerykańskiego producenta od bardzo dawna. A przy tym krótki serial, który pokazuje, że nie zawsze potrzeba godziny na jeden odcinek, żeby opowiedzieć ciekawą historię. Idealny do obejrzenia w trakcie trzech świątecznych dni.

Rojst - Showmax

Obecność „Rojsta” na tej liście wynika przede wszystkim ze zbliżającego się wyjścia Showmaksa z Polski. Nie wiadomo gdzie i kiedy będzie można oglądać produkcję po 31 stycznia. Jednocześnie trzeba wyrazić pewien żal, że Showmax znika z naszego kraju właśnie wtedy, gdy udało mu się pokazać, że jest w stanie rywalizować z największymi pod względem jakości produkcji. „Rojst” pobił „1983” Netfliksa, ponieważ opowiadał znacznie bardziej spójną i konkretną historię. Jak na pierwszą poważną próbę wynik był zdecydowanie pozytywny. Szkoda, że nie doczekamy się podobnych produkcji od serwisu w przyszłości.

South Park: Sezon 22 - South Park Studios

Liczba dwudziestu dwóch sezonów robi wrażenie, ale może też odstraszać zwyczajnych widzów. Dlatego istnieje zagrożenie, że tylko najwierniejsi polscy fani animacji dowiedzą się jak udany był najnowszy sezon. A byłaby to wielka szkoda, bo „South Park” nie wymaga dokładnej znajomości wcześniejszych odsłon. Nowy sezon jest co prawda do pewnego stopnia rozliczeniem z początkami produkcji i ich nieprzystawalnością do współczesnego świata. Ale serial Treya Parkera i Matta Stone'a bawi i wciąga przede wszystkim jako komentarz do współczesnej rzeczywistości. Żadna inna produkcja na rynku nie potrafi w tak szalony i dziwny sposób opowiadać o globalnym ociepleniu, strzelaninach w szkołach, poprawności politycznej i... „Red Dead Redemption 2”! Wszystkie odcinki produkcji dostępne na oficjalnej stronie South Park Studios.

„Chilling Adventures of Sabrina” to serial, na jaki wiele osób czekało z utęsknieniem. Nowej wersji nastoletniej czarodziejki daleko do ugrzecznionych seriali z lat 90., ale ma równie wiele luzu, wyobraźni i magii. Produkcja Netfliksa w udany sposób łączy w sobie różne gatunki i style. Z jednej strony jest opowieścią o dojrzewaniu, z drugiej komedią, z trzeciej dramatem dla nastolatków. Nic dziwnego, że nigdy się nie nudzi! O sukcesie serialu świadczy najlepiej fakt, że już został przedłużony o kolejne trzy sezony. Nie wspominając, że do obejrzenia jest również doskonały odcinek świąteczny.

Ostre przedmioty - HBO GO

„Ostre przedmioty” to w opinii wielu komentatorów najlepszy serial HBO zeszłego roku. Adaptacja wczesnej powieści Gillian Flynn ma w sobie wszystkie cechy dobrego thrillera. Jest emocjonująca, wciągająca i ma nieoczywistą intrygę, co zdarza się wcale nie tak często. Ma też bardzo mocne postaci kobiece, co właściwie stało się wyznacznikiem nowych trendów w literaturze sensacyjnej ostatnich lat. Również dzięki wpływowi Flynn. HBO wkrótce wróci do „Detektywa”, ale nie jestem pewien, czy lepszym wyborem nie byłoby rozwijanie kolejnych, świeżych programów właśnie na wzór „Ostrych przedmiotów”.

Unsolved - Netflix

seriale 2018 class="wp-image-235085"

Netflix sprowadza na swoją platformę ogromną liczbę produkcji, które pierwotnie miały premierę na mniejszych platformach i niszowych stacjach telewizyjnych. Wiele z nich powstało w takich miejscach nie bez powodu, dlatego za ilością rzadko kiedy idzie jakość. W przypadku „Unsolved” jest jednak zupełnie inaczej. Zapis dwóch śledztw toczonych w sprawie morderstw słynnych raperów Tupaca Shakura i Notourious B.I.G. to fascynująca opowieść o dążeniu do prawdy, rasizmie i powiązaniach między branżą rapu i półświatkiem przestępczym w latach 90. „Unsolved” to nie tylko serial dla fanów rapu - dawno nie było równie ciekawego serialu dotyczącego tzw. cold cases, czyli nigdy nierozwiązanych spraw z przeszłości.

Człowiek z wysokiego zamku - Amazon Prime Video

O „Człowieku z wysokiego zamku” mówiło się ostatnio w Polsce głównie w kontekście „1983”. Obie produkcje działają jednak na zupełnie innym poziomie i nietrudno wskazać zdecydowanego zwycięzcę tego pojedynku. „Człowiek z wysokiego zamku” miał pod pewnymi względami łatwiejsze zadanie, bo pomysłodawcą tej koncepcji był sam Philip K. Dick, czyli legenda science fiction. Serial od początku udanie korzystał z oryginalnej powieści, ale też dodawał od siebie nowe wątki i pomysły. Dzięki temu otrzymaliśmy wewnętrznie spójny świat, w nowym sezonie dalej rozbudowywany. Na obejrzenie wszystkich odcinków dzieła Amazona potrzeba będzie więcej czasu niż w przypadku innych seriali z listy, ale będzie to czas absolutnie dobrze wykorzystany.

Hilda - Netflix

„Hilda” to produkcja nastawiona bardzo wyraźnie na młodszych odbiorców, która ogranicza żarty i nawiązania dla dorosłych do minimum. Z jednej strony wyróżnia to serial Netfliksa spośród wielu współczesnych produkcji, z drugiej chyba nieco ogranicza widownię. Zakochać się w „Hildzie” można przede wszystkim ze względu na cudowną, zachwycającą kreskę oraz oryginalne wykorzystanie skandynawskiej mitologii. W produkcji Netfliksa drzemie wciąż niewykorzystany potencjał (oby wykorzystany w kolejnych sezonach - jeśli do nich dojdzie), ale jeżeli szukacie ciepłej, pozytywnej opowieści na Święta, to „Hilda” jest serialem dla was.

REKLAMA

Elena Ferrante to obecnie jedna z najsłynniejszych europejskich pisarek. Oczywiście, jeśli założymy że plotki na jej temat są prawdziwe i faktycznie jest kobietą. Skąd ta niepewność? Włoska autorka nie pojawią się publicznie i ukrywa swoją tożsamość, pisząc pod pseudonimem. Nie przeszkadza jej to tworzyć uwielbiane na całym kontynencie bestsellery. Pierwsza część jej cyklu neapolitańskiego została z sukcesem zaadaptowana przez HBO. Produkcja opowiada o cudownej, trwającej przez lata przyjaźni między dwoma włoskimi dziewczynkami, a później kobietami. Nawet się nie obejrzycie, jak skradnie wasze serca!

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA