Pierwsze reakcje na nowy film Patryka Vegi w znacznej większości przyniosły zawód i zniechęcenie. Zamiast zapowiedzianej bomby „Polityka” okazała się kompilacją rozmaitych mniej lub bardziej szokujących wydarzeń z ostatnich kilku lat na polskiej scenie politycznej. Nowości zabrakło, ale co dokładnie pojawiło się w filmie?
Uwaga! Tekst zawiera spoilery dotyczące fabuły „Polityki”.
Pierwszym wyraźnym sygnałem, że „Polityka” nie okaże się zapowiadaną bombą, był opublikowany na początku sierpnia zwiastun. Materiał nie pokazywał niczego szokującego ani nowego. Wtedy można było jeszcze mieć nadzieję, że Patryk Vega zachowuje najlepsze sceny na seans kinowy. Dzisiaj widzowie otrzymali jednak pierwszą możliwość zobaczenia „Polityki” na żywo i przekonali się, że tak nie jest. Nowy film polskiego reżysera nie wykorzystał szansy, żeby być pełnoprawnym dziełem, ani nawet szokującą satyrą (więcej dowiecie się z naszej RECENZJI). Ale skoro w obrazie Vegi nie znajdziemy nic nowego, to jakie wydarzenia wypełniły jego fabułę? Przede wszystkim rozmaite kontrowersyjne zdarzenia z ostatniej kadencji rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Polityka - prawdziwe zdarzenia, do których nawiązuje film Vegi:
Wypadek samochodowy premier Beaty Szydło i premie jej ministrów
Kolumna samochodów przewożąca Beatę Szydło w ostatnich latach uczestniczyła w jednym wypadku i jednej kolizji. Najpierw, gdy była premierem, a później wicepremierem. Vega nawiązuje jednak przede wszystkim do tego pierwszego zdarzenia z lutego 2017 roku. Doszło wówczas do zderzenia rządowego audi wiozącego Szydło z fiatem seicento. Reżyser przypomina tamtą kolizję, by pokazać zakulisowy wpływ władzy na policję i prokuraturę, a także fałszywe wykorzystywanie medialnych bohaterów na listach wyborczych. W jaki sposób? Mężczyzna, który ucierpiał w filmie w wypadku, trafia ostatecznie... na listy wyborcze opozycji. W filmie nie omieszkano też wspomnieć o wysokich nagrodach, które przyznali sobie ministrowie rządu Beaty Szydło. Pani premier tłumaczyła je później w Sejmie słynnymi słowami: „Te pieniądze się im po prostu należały”, które Vega niemal jeden do jednego wstawia do swojego obrazu.
Reportaż stacji TVN o neonazistach
Jednym z największych skandali ujawnionych w ostatnich latach przez media były urodziny Hitlera świętowane przez polskich neonazistów. Materiał wyemitowany przez telewizję TVN pokazał rozwój skrajnych środowisk w naszym kraju i brak reakcji ze strony wymiaru sprawiedliwości. W alternatywnej rzeczywistości pokazanej przez Vegę na stworzenie kontrreportażu wpada ojciec dyrektor pewnej religijnej stacji telewizyjnej. Wysyła młodą reporterkę i jednego z księży na protest Antify, a potem każe im zorganizować przy pomocy lewicowych aktywistów fałszywe urodziny Stalina.
Zajęcie siedziby Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO
Film Patryka Vegi kończy się planszą, która stwierdza, że postać grana przez Antoniego Królikowskiego nie jest Bartłomiejem Misiewiczem. Uznajmy więc w tym tekście, że Vega nawiązuje do wydarzeń związanych z Ministerstwem Obrony Narodowej, ale nie bezpośrednio do wspomnianego byłego pracownika tego resortu. W „Polityce” pupil ministra wraz z podległymi mu wojskowymi nachodzi placówkę NATO i zabiera stamtąd tajne materiały. Do podobnego zdarzenia doszło w rzeczywistości. W grudniu 2015 roku nowy pracownicy MON przejęli kontrolę nad Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO i znaleźli tam m.in. dokumenty dotyczące tragedii smoleńskiej. Vega przypomniał również inne afery związane z tym ministerstwem, w tym zmuszanie wojskowych do salutowania cywilom, nadużywanie władzy i podejrzenia o łapówkarstwo.
Samochody od bezdomnego dla o. Tadeusza Rydzyka
Polska polityka nie stroni od absurdów i idiotycznych tłumaczeń na afery, w które zamieszani są przedstawiciele władzy. Niewiele osób w ostatnich latach przebiło w tym temacie ojca dyrektora Radia Maryja. W 2018 roku redemptorysta ogłosił w wywiadzie, że otrzymał od bezdomnego pana Stanisława z Warszawy dwa volkswageny. Vega przywołuje to wydarzenia bezpośrednio podczas przedstawionej na zdjęciu rozmowy.
Protesty w sprawie Trybunału Konstytucyjnego
Dzisiaj mało kogo ekscytuje sprawa Trybunału Konstytucyjnego, ale na początku rządów Prawa i Sprawiedliwości nie było głośniejszej afery. Wymuszone zmiany w składzie tego ważnego dla państwa prawa ciała wywołały długie i głośne protesty na ulicach Warszawy i innych polskich miast. Hasłem przewodnim organizowanych przez długie miesiące marszów i protestów było słowo „Konstytucja”, ale często zdarzała się też przyśpiewka „Kto nie skacze ten z Kaczorem”. Reżyser przypomina oba hasła oraz rozmaite inne protesty odbywające się w ostatnich latach pod siedzibą Sejmu.
Ośmiorniczki i afery poprzedniego rządu
Patryk Vega ewidentnie starał się pokazać widzom, że jego film nie jest wymierzony tylko w jedną opcję polityczną. Dlatego jeden rozdział „Polityki” poświęcił politykom opozycji, a zwłaszcza ich liderowi (w domyśle chodzi o Grzegorza Schetynę). W filmie przypomina on sarkastycznie ośmiorniczki zamawiane w restauracji Sowa i Przyjaciele, gdzie politycy Platformy Obywatelskiej stołowali się i w niewybredny sposób komentowali życie polityczne. Problem w tym, że byli nagrywani, a ich wypowiedzi wyciekły do mediów. Vega wprost pokazuje także wewnętrzne walki w tej formacji, zegarki Sławomira Nowaka i wyciąganie pieniędzy na kampanię wyborczą na własne konta.
Rodeo i kot Jarosława Kaczyńskiego
Andrzej Grabowski stworzył w „Polityce” niezwykle ciekawy portret jednego z najbardziej kontrowersyjnych polityków we współczesnej historii Polski. W filmie więcej niż o jego udziale w różnych aferach i sterowaniu rządem z tylnego siedzenia mówi się jednak o wydarzeniach z prywatnego życia tego polityka. Patryk Vega przypomina na każdym kroku jego zamiłowanie do kotów i oglądania amerykańskiego rodeo w telewizji, a także problemy z kolanem, które zmusiły go do używania kuli. W kilku momentach wspomina się także w pośredni sposób jego brata bliźniaka, który zginął pod Smoleńskiej w katastrofie lotniczej.